| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-04-21 13:48:32
Temat: [albertan] co robic?A FollowUp to a message dated 21 Apr 2004 from
pl.sci.psychologia message-id=
news:c65d25$f71$1@nemesis.news.tpi.pl signed by Duch:
>> A najlatwiej jest biernie siedziec i patrzec co bedzie.
>
> No dobrze... ale co ma byc zrobione? Co jest do zrobienia?
> Konkretnie! Bo ja nie widze czegos do zrobienia, jest tylko
> spójna -teoretycznie- religie.
Jest religia, nie ma nosnikow tej religii.
Ja tez jestem zagrozony.
Do zrobienia jest ogromne dzielo, mnostwo pracy na kilka pokolen ludzi.
Na poczatek trzeba uratowac mnie, proroka, zalozyciela tej religii.
Wkrotce mam szanse znalesc sie na ulicy jako bezdomny zebrak.
Poniewaz jestem kaleki, mam watpliwosci jak sobie poradze.
Jesli ja umre gdzies w przytulku, czy kolo smietnika, to ludzkosc
bedzie czekac na nastepnego proroka... moze za dlugo...
I tak juz teraz wydaje sie, ze moja misja jest bardzo pozna...
Ludzie niestety nie rozumieja, ze pomagajac mnie
- pomagaja sobie samym.
Z dobrymi życzeniami,
--
Albert Jacher lek., Twórca Religii Mądrości
www.albertanism.freezope.org/wisdom/pol
news:alt.religion.albertanism
www.internet-encyclopedia.org/wiki.php?title=Albert_
Jacher
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-04-21 14:21:47
Temat: Re: [albertan] co robic?> Wkrotce mam szanse znalesc sie na ulicy jako bezdomny zebrak.
> Poniewaz jestem kaleki, mam watpliwosci jak sobie poradze.
>
> Jesli ja umre gdzies w przytulku, czy kolo smietnika, to ludzkosc
> bedzie czekac na nastepnego proroka... moze za dlugo...
> I tak juz teraz wydaje sie, ze moja misja jest bardzo pozna...
> Ludzie niestety nie rozumieja, ze pomagajac mnie
> - pomagaja sobie samym.
Jakos jak na proroka masz za wiele tych watpliwosci ;)
--
Olleo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-21 14:29:21
Temat: Re: [albertan] co robic?A FollowUp to a message dated 21 Apr 2004 from
pl.sci.psychologia message-id=
news:c6601s$ioo$1@news.mch.sbs.de signed by Olleo:
>> Wkrotce mam szanse znalesc sie na ulicy jako bezdomny
>> zebrak. Poniewaz jestem kaleki, mam watpliwosci jak sobie
>> poradze.
>>
>> Jesli ja umre gdzies w przytulku, czy kolo smietnika, to
>> ludzkosc bedzie czekac na nastepnego proroka... moze za
>> dlugo... I tak juz teraz wydaje sie, ze moja misja jest
>> bardzo pozna... Ludzie niestety nie rozumieja, ze
>> pomagajac mnie - pomagaja sobie samym.
>
> Jakos jak na proroka masz za wiele tych watpliwosci ;)
A znasz Jachera Zasade Niepewnosci?
A znasz powiedzenie:
"Scio me nihil scire..." /"Wiem, ze nic nie wiem..."?
Z dobrymi życzeniami,
--
Albert Jacher lek., Twórca Religii Mądrości
www.albertanism.freezope.org/wisdom/pl
news:alt.religion.albertanism
www.internet-encyclopedia.org/wiki.php?title=Albert_
Jacher
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-21 14:49:51
Temat: Re: [albertan] co robic?alt.religion.albertanism wrote:
> A FollowUp to a message dated 21 Apr 2004 from
> pl.sci.psychologia message-id=
> news:c65d25$f71$1@nemesis.news.tpi.pl signed by Duch:
>
>
>>>A najlatwiej jest biernie siedziec i patrzec co bedzie.
>>
>>No dobrze... ale co ma byc zrobione? Co jest do zrobienia?
>>Konkretnie! Bo ja nie widze czegos do zrobienia, jest tylko
>>spójna -teoretycznie- religie.
>
>
> Jest religia, nie ma nosnikow tej religii.
> Ja tez jestem zagrozony.
> Do zrobienia jest ogromne dzielo, mnostwo pracy na kilka pokolen ludzi.
> Na poczatek trzeba uratowac mnie, proroka, zalozyciela tej religii.
> Wkrotce mam szanse znalesc sie na ulicy jako bezdomny zebrak.
> Poniewaz jestem kaleki, mam watpliwosci jak sobie poradze.
>
> Jesli ja umre gdzies w przytulku, czy kolo smietnika, to ludzkosc
> bedzie czekac na nastepnego proroka... moze za dlugo...
> I tak juz teraz wydaje sie, ze moja misja jest bardzo pozna...
> Ludzie niestety nie rozumieja, ze pomagajac mnie
> - pomagaja sobie samym.
>
> Z dobrymi życzeniami,
A czemu nie próbujesz utrzymać się jako lekarz?
W końcu nie wszystkie specjalności medyczne
wymagają sprawności fizycznej.
Chyba nie jesteś pozbawiony praw wykonywania
zawodu?
pozdrawiam
vonBraun
--
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-21 15:10:09
Temat: Re: [albertan] co robic?A FollowUp to a message dated 21 Apr 2004 from
pl.sci.psychologia message-id=
news:c661gp$9n$1@atlantis.news.tpi.pl signed by vonBraun:
>> Jesli ja umre gdzies w przytulku, czy kolo smietnika, to
>> ludzkosc bedzie czekac na nastepnego proroka... moze za
>> dlugo... I tak juz teraz wydaje sie, ze moja misja jest
>> bardzo pozna... Ludzie niestety nie rozumieja, ze
>> pomagajac mnie - pomagaja sobie samym.
> A czemu nie próbujesz utrzymać się jako lekarz?
> W końcu nie wszystkie specjalności medyczne
> wymagają sprawności fizycznej.
> Chyba nie jesteś pozbawiony praw wykonywania
> zawodu?
Nie pracuje jako lekarz juz od dawna, od 1996r.
Nie mam juz prawa wykonywania zawodu chyba.
Chcialem robic specjalizacje z psychiatrii, ale szpital
w ktorym pracowalem, byl ogarniety korupcja i ukladami
kumpelskimi starszych pracownikow. Praca tam byla nieetyczna,
bo dobro pacjenta bylo tam na kolejnych miejscach
w hierarchii waznosci. Zasadniczo prowadzono tam masowa
produkcje falszywych rencistow, ktorzy teraz rujnuja system
finansowy panstwa polskiego.
Po tym jak w innym szpitalu starano sie wymusic ode mnie lapowke
za przyjecie na etat do szpitala, podjalem decyzje o porzuceniu
tego zawodu i o emigracji z Polski.
Polska to nie jest panstwo i spoleczenstwo dla ludzi jak ja.
Czlowiek uczciwy nie ma w Polsce czego szukac.
Z dobrymi życzeniami,
--
Albert Jacher lek., Twórca Religii Mądrości
www.albertanism.freezope.org/wisdom/pl
news:alt.religion.albertanism
www.internet-encyclopedia.org/wiki.php?title=Albert_
Jacher
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-21 15:17:48
Temat: Re: [albertan] co robic?> A znasz Jachera Zasade Niepewnosci?
Znam tylko zasade nieoznaczonosci Heisenberga =) Jestem niestety inzynierem,
nie psychologiem.
> A znasz powiedzenie:
> "Scio me nihil scire..." /"Wiem, ze nic nie wiem..."?
Znam, ale powiedzenie nie musi byc prawda =)
A proroka tym bardziej nie powinno dotyczyc z samej definicji ;)
--
Olleo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-21 15:41:16
Temat: Re: [albertan] co robic?A FollowUp to a message dated 21 Apr 2004 from
pl.sci.psychologia message-id=
news:c663at$nn$1@news.mch.sbs.de signed by Olleo:
>> A znasz Jachera Zasade Niepewnosci?
>
> Znam tylko zasade nieoznaczonosci Heisenberga =) Jestem
> niestety inzynierem, nie psychologiem.
Zasada Jachera jest podobna do Heisengerga, ale odnosi sie do madrosci.
>> A znasz powiedzenie:
>> "Scio me nihil scire..." /"Wiem, ze nic nie wiem..."?
>
> Znam, ale powiedzenie nie musi byc prawda =)
> A proroka tym bardziej nie powinno dotyczyc z samej
> definicji ;)
Blad. Ja jestem prorokiem prawdziwym. Nie jestem
wszystkowiedzacy jak Jeszuah, albo Muhammad, ktoremu
aniol dyktowal cala madrosc Kuranu.
Jestem prorokiem, bo jestem wybranym bostwa
do zalozenia religii i opublikowania objawien od bostwa.
Nie jestem prorokiem dlatego, ze jestem 'wszystkowiedzacy'.
'Wszystkowiedzacy' to koncepcja nie z mojej religii!
Z dobrymi życzeniami,
--
Albert Jacher lek., Twórca Religii Mądrości
www.albertanism.freezope.org/wisdom/pl
news:alt.religion.albertanism
www.internet-encyclopedia.org/wiki.php?title=Albert_
Jacher
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-21 17:47:50
Temat: Re: [albertan] co robic?
Użytkownik "alt.religion.albertanism" <A...@o...pl>
napisał w wiadomości
news:Xns94D262BB64255albrtn@130.133.1.4...
> Jest religia, nie ma nosnikow tej religii.
> Ja tez jestem zagrozony.
> Do zrobienia jest ogromne dzielo, mnostwo pracy na kilka pokolen ludzi.
> Na poczatek trzeba uratowac mnie, proroka, zalozyciela tej religii.
> Wkrotce mam szanse znalesc sie na ulicy jako bezdomny zebrak.
> Poniewaz jestem kaleki, mam watpliwosci jak sobie poradze.
> Jesli ja umre gdzies w przytulku, czy kolo smietnika, to ludzkosc
> bedzie czekac na nastepnego proroka... moze za dlugo...
> I tak juz teraz wydaje sie, ze moja misja jest bardzo pozna...
> Ludzie niestety nie rozumieja, ze pomagajac mnie
> - pomagaja sobie samym.
Mam niejasne wrażenie, że będąc swego rodzaju specem
od manipulacji świadomie starasz się stworzyć sytuację,
w której jakakolwiek próba krytyki Twojej albertiańskiej
ideologii będzie odczytywana przez nieuważnego czytelnika
jako atak na wrażliwą, kaleką istotę ludzką.
Powiedzmy więc sobie tak, Albert: nie mieszaj swoich osobistych
potrzeb z potrzebami ludzkości, której Twoja religia ma przynieść
pożytek. Albo rozmawiamy o Twojej religii, albo rozmawiamy
o Twoich osobistych problemach.
W innym miejscu w usenecie powiedziałeś:
"Moje proroctwo nie zalezy od ludzi, ale od bostwa,
od ktorego dostalem misje i polecenie nauczania ludzi."
Skoro więc Twoje proroctwo nie zależy od ludzi, to dlaczego
do ludzi zgłaszasz się o wsparcie ? Głoś swoje proroctwo
niezależnie od ludzi, tak jak Ci Wakan Alo nadał.
Może Cię pocieszy wiadomość, że uważam, iż
jeśli umrzesz, to Wakan Alo natychmiast wybierze
następnego proroka. Tak więc swojąreligią się
nie przejmuj - ona przetrwa i bez Ciebie.
Jeśli zaś potrzebujesz osobistej pomocy - to zgłoś się do
przyjaciół i rodziny. Dlaczego tego nie zrobisz ?
Masz przyjaciół ? Masz rodzinę ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-21 18:23:40
Temat: Re: [albertan] co robic?A FollowUp to a message dated 21 Apr 2004 from pl.sci.psychologia message-id=
news:c66c45$itm$1@news.onet.pl signed by redart:
> Jeśli zaś potrzebujesz osobistej pomocy - to zgłoś się do
> przyjaciół i rodziny. Dlaczego tego nie zrobisz ?
> Masz przyjaciół ? Masz rodzinę ?
I moja rodzina i moi przyjaciele wiedza, ze jestem prorokiem
wiedza ze jestem w nedzy...
W wiekszosci sa to czciciele boga Israela, krola Israelitow
- Jahu'szuah.
Po wiekszej czesci wyparli sie mnie i zakazuja mi mojej
religijnej dzialalnosci.
Na przyjaciol i rodzine nie moge wiec liczyc.
Prawdopodobnie polece do Londynu w maju i tam
bede zyc z zebractwa.
Moze uda mi sie tam jakos znalesc lokum aby nie spac
na zewnatrz. Moze znajde jakies zatrudnienie.
Trudno powiedziec, bo biurokracja tamtejsza jest chyba
tak wielka jak gdzie indziej.
Jedno jest jednak pewne - Polska i Polacy straca proroka!
Prosilem, blagalem, zebralem o pomoc - oprocz kilku swiatlych
osob, ktore pomogly mi przezyc jako czlowiekowi,
jako prorokowi nie pomogl mi w dzialalnosci nikt.
Wszyscy mieli pretensje, wszyscy mieli zastrzezenia, wszyscy
pouczali mnie co mam robic, wiekszosc byla obojetna.
Ale robic to, o co ja prosilem, nie chcial nikt...
W najlepszym wypadku slyszalem:
"To powodzenia, Albert!"
Z dobrymi życzeniami,
--
Albert Jacher lek., Twórca Religii Mądrości
www.albertanism.freezope.org/wisdom/pl
news:alt.religion.albertanism
www.internet-encyclopedia.org/wiki.php?title=Albert_
Jacher
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-21 18:41:47
Temat: Re: [albertan] co robic?> Prosilem, blagalem, zebralem o pomoc - oprocz kilku swiatlych
Jezus mial nad toba taka przewage, ze nigdy nic nie narzucal, nie blagal,
nie prosil, ani nie zebral o przyjecie wiary. On nawet nie propagowal wiary
jako takiej, nie tworzyl religii, nie mial "programu politycznego", zadnych
teorii itd. On tylko nauczal prawdy i jak zyc w prawdzie.
--
Olleo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |