Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Mój syn?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mój syn?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2008-08-05 16:01:05

Temat: Re: Mój syn?
Od: "om\(atko!\) ;\)" <o...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "vonBraun" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:g79scn$h19$1@achot.icm.edu.pl...

> Historia wątku "Pilne" i "Babci Uzus" kazała mi sprawdzic
> jak daleko jest z Sieradza do Kalisza zanim odpowiedziałem,
> zdecydowałem się jednak odpisać z uwagi na pewną uniwersalność
> problemu.

Ta grupa już tak wyewoluowała ;) że strach

napisać coś z sensem i na temat

Fajnie, że się choć raz na kilka lat pojawiasz :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2008-08-05 16:10:32

Temat: Re: Mój syn?
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

On 5 Sie, 17:11, tren R <t...@p...pl> wrote:
> Hanka pisze:
>
> > On 5 Sie, 17:02, i...@g...pl wrote:
>
> >> Właśnie to jest Ci najbardziej potrzebne, Fra.
> >> A fantazję to Ty masz - jak miałaś. Czekam na dalsze odcinki  :-)
>
> > Na pewno dobrze sie czujesz?
>
> pewne rzeczy w nagłówku rzeczywiście się zgadzają

Nie tylko to: także świeże, dziewicze można powiedzieć, konto - jak
zwykle.
I nazwa - wzieta z (ulubionej przez Fra) psychologicznej terminologii:
mania to niekoniecznie Mania/Maria :-)

A poza wszystkim - nawet jeśli to nie Fra, to inny troll-wymyślaczek,
kórych niewątpliwie w necie mrowie, kolejny twórca nieprawdopodobnych
historii; czemu nieprawdopodobnych? - ano, bo w tej wystarczyłoby
tylko porządne lanie po d... i problemy znikną jak fatamorgana. Nikt
nie ma az takich problemów z własnym dzieckiem i nie jest tak bezradny
wobez złego/chorobliwego zachowania - to wydumana historyjka,
obliczona na produkowanie się osób radzących, przejętych opisem
dziecka-szatana żywcem zaczerpniętego z pewnego filmu, który kiedyś
oglądałam, traktującego o chłopcu, nowym wcieleniu szatana na Ziemi.
Tak jest on też i tutaj przedstawiany przez autorkę, co świadczy o jej
bardzo odległym dystansie do opisywanego "dziecka", czyli coś tu
bardzo nieteges tak czy siak, a już na pewno z nią samą - ową "matką",
czy też raczej twórczynią jej fikcyjnej postaci :-)

Po trzecie i ostatnie - czego niby, po konsultacjach z fachowcami
(gdyby one rzeczywiście miały miejsce) szukałaby odpowiedzialna mama
tu, wśród amatorów zwykłego gadania? - na pewno nie poważnej i
rzetelnej rady, no ludzie :-PPP
Zatem czego?
:-)

Fra, no, Fra, jak by nie brać, numerantka jedna :-D


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2008-08-05 16:14:14

Temat: Re: Mój syn?
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

On 5 Sie, 17:33, "Don Gavreone" <s...@l...po> wrote:
> tren R<t...@p...pl>news:g79qju$hie$1@news.onet.
pl
>
> > Hanka pisze:
> > > On 5 Sie, 17:02, i...@g...pl wrote:
>
> > > > Właśnie to jest Ci najbardziej potrzebne, Fra.
> > > > A fantazję to Ty masz - jak miałaś. Czekam na dalsze odcinki  :-)
>
> > > Na pewno dobrze sie czujesz?
>
> > pewne rzeczy w nagłówku rzeczywiście się zgadzają
>
> a w formie i treści? :D
>
> don

Poczytaj sobie o chorobliwej fantazji - hasło: mitoMANIA. //MANIA! :-)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mitomania

"(...) Mitomanami często są osoby zakompleksione o niskiej samoocenie,
dzięki opowiadaniu rzeczy niestworzonych chcą być w centrum
zainteresowania. Na początku udaje się im to (powoduje to uzależnienie
psychiczne od opowiadanie rzeczy nieprawdziwych), szybko jednak są
rozpoznawani przez otoczenie, przez to mają skłonność do częstych
zmian środowiska np. pracy." ...i kont w Usenecie ;-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2008-08-05 17:15:29

Temat: Re: Mój syn?
Od: vonBraun <i...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL w Message-ID:
<a...@m...go
oglegroups.com>

> czemu nieprawdopodobnych? - ano, bo w tej wystarczyłoby
> tylko porządne lanie po d... i problemy znikną jak fatamorgana.
To mniej więcej miałem na myśli pisząc o "standardowym zestawie dla
niegrzecznych dzieci"

> Nikt
> nie ma az takich problemów z własnym dzieckiem i nie jest tak bezradny
> wobez złego/chorobliwego zachowania

Sporo osób ma większe problemy z własnymi dziećmi, i jest jeszcze
bardziej bezradnych niż w tej historii

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2008-08-05 17:24:18

Temat: Re: Mój syn?
Od: "Hanka " <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun <i...@o...pl> napisał:

> Jeśli dodamy do tego bardzo zróżnicowane
> reakcje rodziców na dany zespół problemów -
> które wtórnie wyzwalają określone /i bardzo
> zróżnicowane/ zachowania dziecka to doprawdy,
> czasem chyba lepiej wspomniane etykietki
> wyrzucić do kosza i zapytać NIE: "jaką ma
> etykietkę/diagnozę?" ALE: jakie jest, co już
> potrafi, czego nie, z jakiego punktu
> startujemy we wspieraniu jego rozwoju i co
> REALNIE może być naszym NAJBLIŻSZYM celem.

Tak. Właśnie tak.

Dziękuję za konkretny post. Choć jego tematyka w żaden sposób mnie nie
dotyczy, przeczytałam całość z zainteresowaniem. Powyższy cytat szczególnie
przyciągnął moją uwagę, gdyż można go odnieść do każdej niemal
"problematycznej" sytuacji na styku rodzice - dziecko.

Nieumiejętność spokojnego i zdystansowanego reagowania na zachowanie dziecka
niejednokrotnie pociąga za sobą wzajemne nakręcanie emocji.
Może dojrzałym i odpowiedzialnym rodzicom wyda się to niemożliwe, jednak
wielokrotnie spotkałam się ze sposobem kontrowania przez rodziców zachowań
dzieci - dosłownie na zasadzie: jak ty mnie, tak ja tobie.

> Życzę wytrwałości w edukacji i pracy nad sobą

A to z pewnością nikomu z nas nie zaszkodzi:)

Hanka


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2008-08-05 17:49:16

Temat: Re: Mój syn?
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Don Gavreone pisze:
> tren R<t...@p...pl>
> news:g79qju$hie$1@news.onet.pl
>
>> Hanka pisze:
>> > On 5 Sie, 17:02, i...@g...pl wrote:
>> >
>> > > Właśnie to jest Ci najbardziej potrzebne, Fra.
>> > > A fantazję to Ty masz - jak miałaś. Czekam na dalsze odcinki :-)
>> >
>> > Na pewno dobrze sie czujesz?
>>
>> pewne rzeczy w nagłówku rzeczywiście się zgadzają
>
> a w formie i treści? :D

tyż :)

--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2008-08-05 17:50:22

Temat: Re: Mój syn?
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Wysyłanie postów przez Google'a ze stacji z Firefox'em
> to za mało.
>
> Porównanie lokalizacji wskazuje, że Hanka ma rację.

że może mieć rację. niemniej - odczułem to jako trollowanie.

--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2008-08-05 17:51:39

Temat: Re: Mój syn?
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun pisze:
> tren R wrote:
>
>> i...@g...pl pisze:
>>
>>> On 5 Sie, 16:42, vonBraun <i...@o...pl> wrote:
>>>
>>>> (...)
>>>> Życzę wytrwałości w edukacji i pracy nad sobą
>>>
>>>
>>> Właśnie to jest Ci najbardziej potrzebne, Fra.
>>> A fantazję to Ty masz - jak miałaś. Czekam na dalsze odcinki :-)
>>>
>>
>> właśnie się wahałem - czy to troll czy nie.
>> i tylko von brauna szkoda jeśli to prawda.
>>
>>
>
> Historia wątku "Pilne" i "Babci Uzus" kazała mi sprawdzic
> jak daleko jest z Sieradza do Kalisza zanim odpowiedziałem,
> zdecydowałem się jednak odpisać z uwagi na pewną uniwersalność
> problemu.

fakt, to broni twoje poświęcenie najbardziej.
sam się wczytywałem i porównywałem wszystko do moich dzieciaków :)

--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2008-08-05 17:52:45

Temat: Re: Mój syn?
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

om(atko!) ;) pisze:

> Ta grupa już tak wyewoluowała ;) że strach
>
> napisać coś z sensem i na temat

chyba dużo grup tak "wyewoluowało" chociaz chyba ewolucja zakłada też
doskonalenie?

--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2008-08-05 17:57:00

Temat: Re: Mój syn?
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka pisze:

> Może dojrzałym i odpowiedzialnym rodzicom wyda się to niemożliwe, jednak
> wielokrotnie spotkałam się ze sposobem kontrowania przez rodziców zachowań
> dzieci - dosłownie na zasadzie: jak ty mnie, tak ja tobie.

ja bym poszedł nawet dalej, hołdując zasadzie belki w swoim oku.
często u siebie samych takich zachowań nie dostrzegamy.
ok - mówię za siebie.


--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

obsesja liczenia
pl.psichologia :)
Homofobia w Johanesburgu
Kultura erotyczna
Psycholog on-line

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »