Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Mój syn i marihuana

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mój syn i marihuana

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-11-28 21:38:03

Temat: Mój syn i marihuana
Od: "Jacekat" <j...@f...at> szukaj wiadomości tego autora

Mój syn twierdzi, że marihuana nie jest narkotykiem i powinna zostać
zalegalizowana. Twierdzi, że nie można się od niej uzależnić. Jest znana od
ok. 4700 lat i była używana jako lek. Jest zabroniona od ok. stu lat. itd,
itp.
Ja twierdzę, że jest narkotykiem oraz powoduję chęć wzięcia innych ,
mocniejszych jak np. heroina środków w celu doznania nowych, narkotycznych
stanów. Dwóch moich kolegów od marihuany zaczynało. Na początku tego
miesiąca położyłem kwatki i zapaliłem świecę na ich grobach. Nie chcę, aby
spróbował czy można się od marihuany uzależnić i chcę aby wiedział, że
próbowanie marihuany to początek drogi która w ekspresowym tępie prowadzi na
inny, podobno lepszy świat. Powoli zaczyna brakować mi agumentów, a może się
się mylę? Pozdrawiam, Jacek
ps. mój syn ma 13 lat


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-11-28 22:22:07

Temat: Re: Mój syn i marihuana
Od: "Albert Jacher, MD ChosenByGod" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

A FollowUp to a message dated 28 lis 2002 from pl.sci.medycyna
message-id= news:1038519452.366881@mednix01.kabsi.at :

> Nie chcę, aby
> spróbował czy można się od marihuany uzależnić i chcę aby wiedział, że
> próbowanie marihuany to początek drogi która w ekspresowym tępie
> prowadzi na inny, podobno lepszy świat. Powoli zaczyna brakować mi
> agumentów, a może się się mylę?

Naucz go Religii Madrosci!
Tylko nauczenie madrej religii pomoze skutecznie zmotywowac twojego syna do
dążenia do jakichs wartosci i unikania zagrożeń.

Sam nie bedziesz go mogł całą młodość i życie pilnować. On musi sie
pilnować sam.


Motto: "Bo też nawet najpiękniejsza ideę można ludziom tylko zaproponować.
Nigdy narzucić." - ks. prof. Włodzimierz Sedlak

Z dobrymi życzeniami,

--
Albert Jacher lek., WiseCHOSENByGodWakanAlo, MadryPrzezBogaWakanAloWYBRANY
http://albertanism.freezope.org/pl/
Wpłaty pieniężne-> LukasBank 19401076-47599219
Wspieraj Proroka Alberta finansowo! Rozpowiadaj innym ludziom! Pomagaj!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-11-28 22:32:50

Temat: Re: Mój syn i marihuana
Od: Luser <l...@s...pl.NOSPAM> szukaj wiadomości tego autora


Jacekat (j...@f...at) napisales:
> Mój syn twierdzi, że marihuana nie jest narkotykiem i powinna zostać
> zalegalizowana. Twierdzi, że nie można się od niej uzależnić. Jest znana od
> ok. 4700 lat i była używana jako lek. Jest zabroniona od ok. stu lat. itd,
> itp.

Nie wiem dokladnie, czy mozna uzaleznic sie fizycznie, ale psychicznie
tak. Zreszta pamietaj, ze to, co sprzedaja dilerzy zwykle nie jest czyta
marihuana... No chyba, ze syn sobie sam wyhoduje ;)

Luser

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-11-29 01:15:41

Temat: Re: Mój syn i marihuana
Od: CanoE <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

dnia Thu, 28 Nov 2002 22:38:03 +0100, "Jacekat" <j...@f...at>
wyskrobal sobie:

>Mój syn twierdzi, ?e marihuana nie jest narkotykiem i powinna zosta?
>zalegalizowana. Twierdzi, ?e nie mo?na si? od niej uzale?ni?. Jest znana od
>ok. 4700 lat i by?a u?ywana jako lek. Jest zabroniona od ok. stu lat. itd,
>itp.

hmm czesciowo ma racje - bo szkodzic to to tak bardzo nie szkodzi
(jesli uzywane w umiarze)
jednak mozna sie uzaleznic psychicznie - no i to znany antymotywator
:-( - ludzie robia sie tacy obojetni i ospali, leniwi
no i to fakt ze u dealerow czasem podprawiona mj jest...

>Ja twierdz?, ?e jest narkotykiem oraz powoduj? ch?? wzi?cia innych ,
>mocniejszych jak np. heroina ?rodków w celu doznania nowych, narkotycznych
>stanów.

to akurat zalezy juz tylko od psychiki bioracego - takze piwo
powoduje chec skosztowania innych trunkow alkoholowych ale czy kazdy
staje sie alkoholikiem?? no i moznaby powiedziec ze z papierosow do
marihuany itd (a znam osoby co tytoniu wogole nie probowaly a
marihuane tak).
z tego co ja wiem po heroine obecnie malo kto siega bo sie raczej
wszyscy jej obawiaja (raczej probuje sie grzybkow, lsd - to w celu
doznania nowych stanow)
tak naprawde to plaga wsrod mlodych ludkow sa obecnie drugi typu amfa,
ekstasy - wszystkie dyskoteki,technoparty od tego kipia - i to tego
bym sie obawiala najbardziej (bo w przeciwienstwie do grzybkow i lsd
ktore raczej stosuje sie okazjonalnie - speedy coraz bardziej wchodza
one do rutyny w zabawach nastolatkow). No i speedy sa wg mnie baaardzo
grozne-
miejmy nadzieje ze syn opowiadajacy sie za "natura" nigdy nie siegnie
po chemie (sporo z palaczy mj wyznaje taka wlasnie zasade - tylko
natura)

>ps. mój syn ma 13 lat
>

wiec po prostu jest za mlody..!! nie potrafilby nad tym zapanowac..
mj w jego wypadku moze wplynac na wyniki w nauce, zmienic psyche...
mj tak jak papierochy i alkohol powinna miec nalepke od 18 lat :-)
Naprawde nie moge patrzec jak widze zbakana bande z podstawowki -
przeciez w tym wieku to dzieciaki maja tyle pomyslow i zapalu ze
naprawde nie potrzebuja takich dopalaczy - mj ich po prostu oglupia,
laza i sie hihraja bez celu. ble az zal to widziec :((((
moim zdaniem z takimi rzeczami moga eksperymentowac sobie ludzie juz
uksztaltowani, swiadomi tego co robia - bo wtedy robia to na wlasne
ryzyko.Bardzo czesto mj stosuje sie wlasnie w celu odmlodzenia duszy-
poczucia beztroski, glupawki,swobody w tematach,fantazji : tak jak w
czasach podstawowki- takie cofniecie sie w czasie (wiec po co to
nastolatkom ktore i tak sa mlode duchem?? ).

no i to nie dla kazdego, rzeczywiscie jesli ktos sie w to wciagnie to
moze przestac nad tym panowac i od okazjonalnego skreta przejsc do
codziennego jarania. A to juz nie zabawa - czlowiek staje sie wtedy po
jakims czasie taka ospala mumia. Lazi bez celu i szuka okazji do
zajarania bo wtedy na chwile robi mu sie lepiej.

to co pisze to na bazie wlasnych obserwacji i doswiadczen...
sama mialam stycznosc nie raz z mj, znajomi popalaja tez czasami i
prowadza normalne zycie, nie wciagneli sa bo sa po prostu silnymi
jednostkami, osobowosciami ktore wiedza co robia i czego chca, ktore
zaczely w wieku gdy juz wiedzieli co robia i po co...
ale znam tez przypadki gdy ludkowie wciagaja sie w to zbyt mocno (nie
zeby przechodzili potem do mocniejszych drugow..po prostu zaczynaja
palic codziennie i potem bardzo zmienia im sie psyche:nerwowosc,
ospalosc, lenistwo, zero motywacji). Najgorszym objawem staje sie
notoryczne palenie w pojedynke, do lusterka...
To tak jak z kazda uzywka - niektorzy staja sie alkoholikami a inni
nie...

m3duz4



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-11-29 08:37:30

Temat: Re: Mój syn i marihuana
Od: Robert Pyzel <r...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

W news:1038519452.366881@mednix01.kabsi.at tako rzecze Jacekat

> Powoli zaczyna brakować mi agumentów, a może się
> się mylę?
Daj mu (poczytaj sam) "Eden Express" Marka Voneguta (syna TEGO Kurta
Voneguta). Można pewnie dostać w antykwariatach lub znajdziesz w
bibliotece. Młody był hippie, żył w komunie w Kanadzie, popalał i nie
wspomina tego najlepiej( skończyło się leczeniem psychiatrycznym).
To dobra książka, lekko się czyta, bez moralizatorstwa, ale pokazująca,
że to wcale nie jest tak nieszkodliwe i fajnie jak zachwalają.



--
"Ćwiczenie Tai Chi jest doskonałym treningiem szybkości.
Mający 90 lat mistrzowie Tai Chi, poruszają się równie
szybko jak młodzi początkujący.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-= r...@b...pl ==-== Robert Pyzel =-=


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-11-29 10:07:04

Temat: Re: Mój syn i marihuana
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Mój syn twierdzi, że marihuana nie jest narkotykiem i powinna zostać
> zalegalizowana.

To kwestia dyskusyjna.

Natomiast w ostatnim Newsweeku jest napisane, że 3 jointy = 20 papierosów
...chodzi o szkodliwość dla płuc.
Ola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-11-29 20:53:23

Temat: Re: Mój syn i marihuana
Od: Anonim <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jacekat wrote:

> Mój syn twierdzi, że marihuana nie jest narkotykiem i powinna zostać
> zalegalizowana. Twierdzi, że nie można się od niej uzależnić. Jest znana od
> ok. 4700 lat i była używana jako lek. Jest zabroniona od ok. stu lat. itd,
> itp.
> Ja twierdzę, że jest narkotykiem oraz powoduję chęć wzięcia innych ,
> mocniejszych jak np. heroina środków w celu doznania nowych, narkotycznych
> stanów. Dwóch moich kolegów od marihuany zaczynało. Na początku tego
> miesiąca położyłem kwatki i zapaliłem świecę na ich grobach. Nie chcę, aby
> spróbował czy można się od marihuany uzależnić i chcę aby wiedział, że
> próbowanie marihuany to początek drogi która w ekspresowym tępie prowadzi na
> inny, podobno lepszy świat. Powoli zaczyna brakować mi agumentów, a może się
> się mylę? Pozdrawiam, Jacek
> ps. mój syn ma 13 lat

Siłą nic nie wskurasz, a mj większej krzywdy sobie zrobić nie da (ostatecznie
kilkugodzinna paranoja to jeszcze nie koniec świata). A jeśli chodzi o Twoich
kolegów, to Oni zapewne ćpali rozpuszczalniki organiczne i kompocik - po tym
faktycznie można się ekspresowo przekręcić. Teraz mamy nieco inne czasy, a THC
naprawdę nie jest gorszym związkiem, niż nikotyna. Boisz się, bo jest
psychodelikiem, a nie prostackim odurzaczem, jak papierosy czy alkohol?

PS. Co oczywiście nie oznacza, że 13 lat to dobry wiek na takie eksperymenty.

--
...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-12-01 08:42:14

Temat: Re: Mój syn i marihuana
Od: "Adamus" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj.

Marihuana nie uzależnia fizycznie (nie ma objawów głodu), niemniej jednak
może uzależnic psychicznie, nie wspominając już o tym, że jej palenie jest
równie nieprzyjemne dla płuc co palenie tytoniu.
Masz jednak rację, że marycha jest dla niektórych preludium do "czegoś
mocniejszego" - haszysz, potem może "crack", "brown sugar" aż do dawania
sobie w żyłę.
To że THC może być stosowane jako lek, nie oznacza że powinno być
zalegalizowane, tak jak stosowanie morfiny w celach leczniczych równiez nie
jest wskazaniem do jej legalizacji.
Reasumując - tak jak na jedyn z plakatów antynarkotykowych "Najlepsze
wyjście - nie wchodzić".

POzdrawiam,

Adamus


Użytkownik Jacekat <j...@f...at> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@m...kabsi.at...
> Mój syn twierdzi, że marihuana nie jest narkotykiem i powinna zostać
> zalegalizowana. Twierdzi, że nie można się od niej uzależnić. Jest znana
od
> ok. 4700 lat i była używana jako lek. Jest zabroniona od ok. stu lat. itd,
> itp.
> Ja twierdzę, że jest narkotykiem oraz powoduję chęć wzięcia innych ,
> mocniejszych jak np. heroina środków w celu doznania nowych, narkotycznych
> stanów. Dwóch moich kolegów od marihuany zaczynało. Na początku tego
> miesiąca położyłem kwatki i zapaliłem świecę na ich grobach. Nie chcę, aby
> spróbował czy można się od marihuany uzależnić i chcę aby wiedział, że
> próbowanie marihuany to początek drogi która w ekspresowym tępie prowadzi
na
> inny, podobno lepszy świat. Powoli zaczyna brakować mi agumentów, a może
się
> się mylę? Pozdrawiam, Jacek
> ps. mój syn ma 13 lat
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-12-01 10:26:42

Temat: Re: Mój syn i marihuana
Od: "Jacekat" <j...@f...at> szukaj wiadomości tego autora

Proszę o odpowiedź: czy marihuana jest narkotykiem czy nie jest?
Pozrawiam, Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-12-01 10:42:06

Temat: Re: Mój syn i marihuana
Od: t...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Proszę o odpowiedź: czy marihuana jest narkotykiem czy nie jest?
> Pozrawiam, Jacek

Bezwzglednie jest.

TL


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szalony ordynator
Ćwiczenia fizyczne
zajady
bol karku
Tabletki antykoncepcyjne

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »