Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-06-30 11:05:59

Temat: Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie
Od: "Halina " <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dzien dobry,
moja kochana siostra wyszla rok temu za maz. Jak to czesto bywa - ona i jej maz
nie maja na razie swojego lokum. Mieszkaja u naszych rodzicow.
W marcu urodzila sie im coreczka. I zaczely sie problemy.
Babcia - czyli nasza mama - nie pozwala mojej siostrze zajmowac sie jej wlasnym
dzieckiem. Narzuca sie ze swoja pomoca - inaczej nie mozna chyba tego okreslic.
Bo przeciez ona wie lepiej, co takiemu malenstwu jest do szczescia potrzebne.
Odsuwa moja siostre od takich czynnosci jak kapanie, spacerki, zabawa ... no
karmienie sila rzeczy pozastawia siostrze :-) Rozpuszcila po rodzinie fame, ze
moje siostra nie chce sie zajmowac dzieckiem i wszystko jest na jej glowie.
Biada, jesli moja siostra lub jej maz zaprotestuja. Babcia od razu sie obraza,
trzaska drzwiami i grozi, ze nie zajmie sie dzieckiem, kiedy moja siostra
bedzie musiala wrocic do pracy.
Moja siostra stala sie ostatnio bardzo nerwowa. Ilekroc rozmawiamy ze soba
przez telefon ( chwilowo nie mamy innej mozliwosci ), placze.
Moj szwagier tez juz jest klebkiem nerwow. Nie chce sie za bardzo tesciowej
stawiac, ale ...
Mlodzi szukaja mieszkania, ale pewnie jeszcze przez jakis czas beda mieszkali z
babcia pod jednym dachem. Atmosfera w tym domu jest co najmniej wybuchowa i z
pewnscia bedzie mialo to wplyw na dziecko.
Jak im pomoc? Jak rozmawiac z maja mama?

Pozdrawiam
Halina





--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-06-30 11:11:30

Temat: Re: Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Halina " <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2920.00000653.40e29e96@newsgate.onet.pl...

>Jak rozmawiac z maja mama?

Jak z niemądrym dzieckiem?

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-30 14:01:29

Temat: Re: Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Halina " <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2920.00000653.40e29e96@newsgate.onet.pl...

Jest cos takiego jak "uklad sil" w rodzinie. Zmiana ukladu sil moze byc
lagodna a moze byc bolesna.
Nawet jak matka odklada dziecko od cycka w pewnym momencie to tez zmiana,
cos sie w zyciu zmienia i to tez moze byc to nieprzyjemne (dla dziecka i
matki).

Tu babcia nie chce popuscic. Ale mlodzi musza sie uprzec, a widze ze nie
maja sily,
albo nie sa pewni ze sobie poradza. A moze matka instynktownie wyczowa,
ze nie dadza sobie rady (bo tak jest)?
Zreszta to widac ze sa troche za slabi: jesli rezygnuja z dziecka tylko
(tylko?) dlatego
ze babcia trzaska drzwiami - i szwagier nie reaguje to nie dziwie sie ze
babcia
przechodzi do dzialania, nie ustapuje :/
U znajomych to tworcze awantury byly i i tak mialo byc :)
I dlatego teraz wszyscy sa rM zadowoleni, babcia tez :)
Do ataku! ;)
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-01 06:38:12

Temat: Re: Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie
Od: "mumu" <a...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

HIHI ,normalka !

Skądś to znam , Babcia jest najważniejsza i to Ona czuje sie matką a nie
prawdziwa mama.
Tak było ze mną i moim synkiem ,prawie 2 lata sie męczyłam ,próbowałam sie
stawiać ,ale to i tak nic niezmieniło,próbowałam nie odzywać się ,to znowu
zbierało sie we mnie i kiedyś wybuchnęło .
Teraz jestem we własnym mieszkanku i wszyscy sie od razu kochamy :o)

Rada: Wyprowadzcie sie jak najszybciej , bo zniszczycie sobie stosunki z
Babcią ,
a Babcie teraz na Wagę Złota!!!

Pozdrówka i uciekajcie jak najszybciej :o)

aga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-02 08:31:58

Temat: Re: Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Halina " <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2920.00000653.40e29e96@newsgate.onet.pl...

> Biada, jesli moja siostra lub jej maz zaprotestuja. Babcia od razu sie
obraza,
> trzaska drzwiami i grozi, ze nie zajmie sie dzieckiem, kiedy moja siostra
> bedzie musiala wrocic do pracy.
> Moja siostra stala sie ostatnio bardzo nerwowa. Ilekroc rozmawiamy ze soba
> przez telefon ( chwilowo nie mamy innej mozliwosci ), placze.
> Moj szwagier tez juz jest klebkiem nerwow. Nie chce sie za bardzo
tesciowej
> stawiac, ale ...
> Mlodzi szukaja mieszkania, ale pewnie jeszcze przez jakis czas beda
mieszkali z
> babcia pod jednym dachem. Atmosfera w tym domu jest co najmniej wybuchowa
i z
> pewnscia bedzie mialo to wplyw na dziecko.
> Jak im pomoc? Jak rozmawiac z maja mama?

W tej chwili to jest problem, ale uwierz mi, że to dopiero przedsmaczek tego
co będzie. Twoja siostra nie potrafi się przeciwstawić mamusi - a przy
okazji potrzebuje od niej pomocy i prawdopodobnie będzie jej potrzebować
jeszcze długo. Nawet gdy się wyprowadzą. Zauważ. Postawa szwagra czyli "nie
stawianie się" wynika z tego, że nie jest u siebie. OK. żyjemy razem -
stresuje mnie to, ale trzeba przeboleć. Co innego gdy pójdą na swoje. Jeśli
Twoja siostra będzie nadal pozwalać na wpieprzanie się (a pomocy potrzebuje
nadal) wówczas szwagier zada sobie jedno krótkie pytanie "czy to moja żona,
czy córusia mamusi ?". A śmiem twierdzić, że babunia będzie próbowała
wpieprzać się zawsze, bod byle jakim pretekstem. Zaczną się niezapowiedziane
wizyty, telefony "do wnusia", zapowiedziane cotygodniowe całodzienne wizyty.
Postawienie się babci znów będzie miało konsekwencje pt. "poczekaj jak coś
będziesz chciała" - i prawdopodobnie Twoja siostra będzie ulegać ... i
prawdopodobnie jej małżonek tego nie wytrzyma i małżeństwo pójdzie "w
pizdu" - bo nie będzie mógł żyć z własną żoną własnym życiem we własnym domu
:-( Jedyna możliwość, jak już się wyprowadzą to odizolowac się od babci i
widywać się tylko "w święta", choćby nie wiem czym groziła i nie wiem jak
płakała i jak wyklinała "wyrodną córkę" - nigdy nie zwracać się z prośbą o
żadną, nawet najmniejszą pomoc. Niestety ... jak znam życie Twoja siostra
jest zbyt przywiązana do swojej matki by móc to zrobić - sorry za pesymizm -
ale to małżeństwo się rozpadnie. :-(

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-03 23:46:36

Temat: Re: Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cc36qp$23m9$1@mamut.aster.pl...

> Niestety ... jak znam życie Twoja siostra
> jest zbyt przywiązana do swojej matki by móc to zrobić - sorry za
pesymizm -
> ale to małżeństwo się rozpadnie. :-(
>
exactement
to właśnie tak wygląda
potwierdzam autopsyjnie oraz refleksyjnie

matka (obecnie już babcia) która nie żyje swoim życiem
tylko życiem córki - córka stanowi przedłużenie jej życia
potrafi rozwalić jej wszystko
małżeństwo oczywiście też

pytania dodatkowe: czy mama-babcia ma męża? tatę-dziadka of course
i jak go traktuje.
bo jeśli traktuje go dobrze, kochają się itp. to może jest nadzieja
ale jeśli traktuje go gorzej niż czworonoga, którego... czy mają czworonoga?
to gorzej...
acha a jakie ma podejście do mebli? sterylna czystość i nieprzestawianie?
czy tez więcej luzu.
Chodzi mi o to czy babci odwaliło tylko chwilowo czy tak już jej zostanie.
Bo jeśli widok dziecka wywołał w niej falę wspomnień
jakieś hormonalne echa po oksytocynie
no i archetypowa wielka matka się uruchomiła
tp jeszcze daj cię mogę, powinno ustąpić po wyprowadzce...

no ale jeżeli to jest głebsza sprawa
zanik życia wewnętrznego babci, na rzecz całkowitego i panicznego oddania
się temu co dookoła.
Moje meble, mój porządek, moje szafeczki, kredycik na 3 telewizor, co robią
sąsiedzi oraz dalsza rodzina!
no i przede wszystkim dzieci - mówiłam ci curuś że nie powinnaś tego robić,
najlepiej zrob to czy tamto...itd.
Mąż w takim układzie musi być koniecznie traktowany jako rodzaj taniej
służby.
a la Zapolska w Moralności Mrs. Dulska
małżeństwo nie do uratowania.

tyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-03 23:55:42

Temat: Re: Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie
Od: "bigda" <b...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przede wszystkim siostra szwagier i Ty musicie być ekstremalnie konsekwentni
wobec babci/matki. "Miejcie odwagę nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci
bez oręża, lecz tę, co sama niezdobytym wałem pzreciwne losy stałością
zwycięża". Poza tym rozmawiajcie z całą rodziną. Uswiadamiajcie,
uświadamaiajcie uświadamiajcie. Nie aszukajcie stronników i nie dzielcie
rodzinyale uświadamiajcie.
bidga

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Generator fal mozgowych - dziwne
Takiej linki dawno nie widzialem :)
PSP Home
Dlaczego tak jest??? (kumpel, kumpela, nowy zwiazek, sam na sam - ok, razem - bariera... )
Dlaczego ma kur** tyle kasy ???

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »