Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Moje życie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Moje życie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 38


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-08-05 21:40:32

Temat: Moje życie
Od: "Michał" <a...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie!


Pisze tu do Was nie po to, by uzyskac odpowiedz na jakies pytanie...pisze,
bo musze komus powiedziec o tym, co mnie gnebi, a prawde mowiac nie mam
nikogo komu moglbym sie zwierzyc.

Wiele sie ostatnio wydarzylo, zamknalem pare rozdzialow zycia i to mnie
sklonilo do refleksji nad soba.

Nie wiem od czego zaczac, napisze moze co to byly za przelomowe momenty...
W lipcu obronilem prace magisterska, tak jak sobie postanowilem - dyplom
przed wakacjami, udalo sie.
W lipcu skonczylem 25 lat. 1/3 zycia za mna. 1/3...
Pod koniec czerwca poznalem na GG (taa...) dziewczyne. Nigdy wczesniej
czegos takiego nie przezylem. Nigdy wczesniej nie znalem osoby, z ktora tak
dobrze by mi sie rozmawialo. Nigdy wczesniej nie znalem osoby, ktora tak sie
mna interesowala, a zarazem byla dla mnie tak interesujaca, pewnie dlatego
ze tak bardzo sie roznimy. Rozmawialismy ze soba codziennie, normalne bylo,
ze zaczynalismy o 21:00, konczylismy o 2:00. Milo bylo. W koncu nasza
znajomosc wyszla poza GG, rozmawialismy przez telefon, posylalismy sobie
smsy...Nigdy wczesniej nie bylem tak szczesliwy. Do czasu. Coz, kiedys w
koncu musielismy sie zobaczyc na zywo...W czasie spotkania nic szczegolnego
sie nie zdazylo, pogadalismy troche, pozniej poszlismy do kawiarni z jej
znajomymi. Teraz, spogladajac w przeszlosc, widze, ze ten piatek byl
momentem przelomowym. Czar prysl. Probowalem podtrzymywac znajomosc,
dzwonilem, smsowalem. Niestety, nawet rozmowy na GG nie byly juz takie jak
wczesniej. W koncu ona chyba dala sobie ze mna spokoj, przestala sie
odzywac, a ja nie chcialem sie narzucac. Byla szansa na "cos", teraz tej
szansy juz nie ma. Nie rozmawialem z nia o tym, dlaczego wyszlo tak, a nie
inaczej, bo nie bylo kiedy. Tydzien temu wyjechala nad morze, informujac
mnie o tym na 5 minut przed wyjazdem.

Troche mnie to wszystko zabolalo, ale ja silny jestem, przezyje ;)
W koncu czego sie mozna bylo spodziewac po znajomosci z GG ?

Pora na sedno sprawy. O co chodzi... Cale 25 lat dazylem do jakichs celow,
to skonczenie sredniej, to skonczenie studiow. Wszystko inne sie nie
liczylo. To co sobie postanawialem, zawsze sie udawalo. Nigdy nie bylem zbyt
pewny siebie, mialem duzo kompleksow, ale zaczalem sie zmieniac. Stracilem
troche wagi, stalem sie bardziej otwarty na swiat. Teraz zaluje, ze nie
zaczalem sie zmieniac wczesniej...Przemyslalem sobie to co sie niedawno
wydazylo i zobaczylem bolesna prawde o sobie. Kim jestem? Mgr inż.
informatyki, 3 jezyki obce, nie pali, nie pije, "zlota raczka"...niby ktos,
a na prawde nikt...Dlaczego nikt? Bo nie mam tego kogos, o kim moglbym
powiedziec, ze ten ktos ma mnie.
Mam 25 lat, nie kochalem sie jeszcze z dziewczyna, nie calowalem sie z
dziewczyna...nie mialem dziewczyny...

Pozostaje czekac na to, co przyniesie przyszlosc. Tylko jak dlugo mozna
czekac?

Michal




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-08-05 22:00:59

Temat: Re: Moje życie
Od: "Andrzej Szczepański" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Michał" <a...@N...pl> napisał w wiadomości
news:dd0mcn$ct7$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Mam 25 lat, nie kochalem sie jeszcze z dziewczyna, nie calowalem sie z
> dziewczyna...nie mialem dziewczyny...

Gratuluję! Tak trzymać! Brawo! Cudownie!
Takich ludzi podziwiam i cenię! Czy mogę mówić do ciebie: mistrzu?
Informatyka, nowoczesność - TAK.
TECHNOKRACJA + ASEKSUALIZM = LEPSZY ŚWIAT
Tylko człowiek obojętny na płeć przeciwną może być prawdziwym geekiem, czyli
nerdem.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-08-05 22:16:21

Temat: Re: Moje życie
Od: "Jerzy Nawrocki" <n...@g...wyb> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Michał" <a...@N...pl> napisał w wiadomości
news:dd0mcn$ct7$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Pisze tu do Was nie po to, by uzyskac odpowiedz na jakies pytanie...pisze,
> bo musze komus powiedziec o tym, co mnie gnebi, a prawde mowiac nie mam
> nikogo komu moglbym sie zwierzyc.
>
> Wiele sie ostatnio wydarzylo, zamknalem pare rozdzialow zycia i to mnie
> sklonilo do refleksji nad soba.

To przykre, _ale_ prawie wszyscy najwartościowsi ludzie których znam (często
z doktoratami, jeden nawet z tytułem profesora), nie mają żon, narzeczonych,
kobiet, nikogo. Często są zupełnie lekceważeni przez osoby płci przeciwnej.
W tym samym czasie wiele całkiem inteligentnych kobiet prowadza się z
różnymi dresiarzami, brutalami i gangsterami. Los jest bowiem ślepy, podły i
niesprawiedliwy (przepraszam za _antropomorfizację_ pojęcia obstrakcyjnego).
Możesz się pocieszyć jedynie tym, że należysz do *elity*, do *wybrańców
losu*, do ludzi wybitniejszych niż inni - z takimi żadna kobieta się nie
zwiąże, co więcej, będą oni opluwani i poniżani.
Życzę wytrwałości w tułaczce



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-08-05 23:08:16

Temat: Re: Moje życie
Od: "Himera" <H...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Michał" <a...@N...pl> wrote in message
news:dd0mcn$ct7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witajcie!
>
>
> Pisze tu do Was nie po to, by uzyskac odpowiedz na jakies pytanie...pisze,
> bo musze komus powiedziec o tym, co mnie gnebi, a prawde mowiac nie mam
> nikogo komu moglbym sie zwierzyc.
>
> Wiele sie ostatnio wydarzylo, zamknalem pare rozdzialow zycia i to mnie
> sklonilo do refleksji nad soba.
>
> Nie wiem od czego zaczac, napisze moze co to byly za przelomowe momenty...
> W lipcu obronilem prace magisterska, tak jak sobie postanowilem - dyplom
> przed wakacjami, udalo sie.
> W lipcu skonczylem 25 lat. 1/3 zycia za mna. 1/3...
> Pod koniec czerwca poznalem na GG (taa...) dziewczyne. Nigdy wczesniej
> czegos takiego nie przezylem. Nigdy wczesniej nie znalem osoby, z ktora
> tak
> dobrze by mi sie rozmawialo. Nigdy wczesniej nie znalem osoby, ktora tak
> sie
> mna interesowala, a zarazem byla dla mnie tak interesujaca, pewnie dlatego
> ze tak bardzo sie roznimy. Rozmawialismy ze soba codziennie, normalne
> bylo,
> ze zaczynalismy o 21:00, konczylismy o 2:00. Milo bylo. W koncu nasza
> znajomosc wyszla poza GG, rozmawialismy przez telefon, posylalismy sobie
> smsy...Nigdy wczesniej nie bylem tak szczesliwy. Do czasu. Coz, kiedys w
> koncu musielismy sie zobaczyc na zywo...W czasie spotkania nic
> szczegolnego
> sie nie zdazylo, pogadalismy troche, pozniej poszlismy do kawiarni z jej
> znajomymi. Teraz, spogladajac w przeszlosc, widze, ze ten piatek byl
> momentem przelomowym. Czar prysl.

Michal, tak to bywa, szczegolnie z takimi znajomosciami przez internet.

bo tak naprawde nie liczy sie tylko wnetrze, a "chemii" przez net nie
poczujesz.

> Mam 25 lat, nie kochalem sie jeszcze z dziewczyna, nie calowalem sie z
> dziewczyna...nie mialem dziewczyny...


musisz sie wdac w odpowiednie towarzystwo. nie stron od ludzi. reszta
potoczy sie swoim torem.

skonczyles studia, nowy etap przed toba, poznasz mase nowych ludzi.

glowa do gory.
--
http://kevan.org/brain.cgi?Himera


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-08-06 01:39:17

Temat: Re: Moje życie
Od: "Dres" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> To przykre, _ale_ prawie wszyscy najwartościowsi ludzie których znam
(często
> z doktoratami, jeden nawet z tytułem profesora), nie mają żon,
narzeczonych,
> kobiet, nikogo.

Bo gówno wiedzą jak się zabrać za kobiety. Nauczyli się układać algorytmy i
pisać programy, robią doświadczenia i piszą prace, ale kobiety zadowolić nie
potrafią. Czyja wina?

Często są zupełnie lekceważeni przez osoby płci przeciwnej.
> W tym samym czasie wiele całkiem inteligentnych kobiet prowadza się z
> różnymi dresiarzami, brutalami i gangsterami. Los jest bowiem ślepy, podły
i
> niesprawiedliwy (przepraszam za _antropomorfizację_ pojęcia obstrakcyjnego).

To nie los jest ślepy, tylko Ty jesteś ślepy. Jeśli podchodzisz do dupy jak
pies do jeża, to możesz się jedynie oblizać na myśl co "brutal" (ło Jezu...)
robi z Twoją wymarzoną panną. A tak w ogóle obejrzyjcie się wokół - jest tyle
bab do wzięcia, że w pale sie nie mieści. Ale idealiści chcą nie wiedzieć
czego, a potem mendzą i jeszcze oczerniają kobiety albo los, który
antropomorfizują obstrukcyjnie (czy też jakoś tak).

> Możesz się pocieszyć jedynie tym, że należysz do *elity*, do *wybrańców
> losu*, do ludzi wybitniejszych niż inni - z takimi żadna kobieta się nie
> zwiąże, co więcej, będą oni opluwani i poniżani.
> Życzę wytrwałości w tułaczce

Się pocieszaj. Życzę dużo zadowolenia z marszczenia freda na myśl
o "opluwaniu i poniżaniu", Proroku.

Anamorphic

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-08-06 01:48:24

Temat: Re: Moje życie
Od: "Dres" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Byla szansa na "cos", teraz tej
> szansy juz nie ma. Nie rozmawialem z nia o tym, dlaczego wyszlo tak, a nie
> inaczej, bo nie bylo kiedy. Tydzien temu wyjechala nad morze, informujac
> mnie o tym na 5 minut przed wyjazdem.

Chłopie, jeśli w ogóle Cie poinformowała, to jeszcze nie jest tak źle. Czemu
załamujesz się po pierwszym niepowodzeniu? Baby masz pieprzyć, a nie przez
nie cierpieć. Szanaa jest zawsze, tylko trzeba iść naprzód, a nie popłakiwać
przed kompem. No i bez kompleksów, bez wycofywania się, rżnąć a nie
proponować stosunek.

>
> Troche mnie to wszystko zabolalo, ale ja silny jestem, przezyje ;)
> W koncu czego sie mozna bylo spodziewac po znajomosci z GG ?

O, biedaczek, jak łatwo to sobie tłumaczysz...

> wydazylo i zobaczylem bolesna prawde o sobie. Kim jestem? Mgr inż.
> informatyki, 3 jezyki obce, nie pali, nie pije, "zlota raczka"...niby ktos,
> a na prawde nikt...Dlaczego nikt?

Ideał, co? Kto nie pije, ten kapuje, kto nie bije, ten jest bity. Zapamiętaj
to sobie raz na jutro.

> Mam 25 lat, nie kochalem sie jeszcze z dziewczyna, nie calowalem sie z
> dziewczyna...nie mialem dziewczyny...

No to jak chcesz sobie ją znaleźć, kiedy siedzisz w domu i popłakujesz? A
staje Ci w ogóle?

>
> Pozostaje czekac na to, co przyniesie przyszlosc. Tylko jak dlugo mozna
> czekac?
>

Czeka to się na pociąg, a dupy się bierze.

Anamorphic

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-08-06 12:12:57

Temat: Re: Moje życie
Od: "Cien" <s...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

W news:dd0mcn$ct7$1@nemesis.news.tpi.pl Michał napisał(a):

> Nigdy wczesniej nie znalem osoby, z ktora tak dobrze
> by mi sie rozmawialo.

W kontakcie przez net pozostaje pewna pusta przestrzeń, którą można wypełnić
po swojemu tak, jak się tego chce. W efekcie łatwo idealizować drugą osobę.
Staje się ona bliska tej idealnej.

> Coz, kiedys w koncu musielismy sie zobaczyc na zywo...
> W czasie spotkania nic szczegolnego sie nie zdazylo,

Co mnie osobiście szczególnie nie dziwi. Dla mnie bardziej naturalne w takiej
sytuacji są odczucia negatywne, niż pozytywne. Uważam, że tutaj natury nie da
się oszukać (przynajmniej na razie). Człowiek w stosunku do obcych zachowuje
pewien dystans, który z czasem się skraca. Tymczasem tutaj spotykamy kogoś,
kogo znamy, a dystans jest dużo mniejszy. No i w efekcie mamy niezłe zwarcie
pomiędzy częścią, która instynktownie chce utrzymać dystans oraz tą, która
chce tej samej (lub większej) bliskości. Już przy drugim spotkaniu powinno
być lepiej. Sądzę, że wielu ludzi poprzestaje zupełnie niepotrzebnie już na
tym pierwszym. Czują się źle w towarzystwie drugiej osoby, ale niekoniecznie
dlatego, że do siebie nie pasują.




--
pozdrawiam
Cień

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-08-06 13:58:22

Temat: Re: Moje życie
Od: "piniu" <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Michał" <a...@N...pl> napisał w wiadomości
news:dd0mcn$ct7$1@nemesis.news.tpi.pl...

Przemyslalem sobie to co sie niedawno
> wydazylo i zobaczylem bolesna prawde o sobie. Kim jestem? Mgr inż.
> informatyki, 3 jezyki obce, nie pali, nie pije, "zlota raczka"...niby
ktos,
> a na prawde nikt...Dlaczego nikt? Bo nie mam tego kogos, o kim moglbym
> powiedziec, ze ten ktos ma mnie.
> Mam 25 lat, nie kochalem sie jeszcze z dziewczyna, nie calowalem sie z
> dziewczyna...nie mialem dziewczyny...
>
> Pozostaje czekac na to, co przyniesie przyszlosc. Tylko jak dlugo mozna
> czekac?

STARY - nie lam sie.... po prostu musisz trafic na kogos fajnego - a
szczegolna role odgrywa tu przypadek.. wiem po sobie... nic na sile ...

jestes wartosciowym gosciem, ktory ma problemy w kontaktach z kobietami...
i to nic zlego..
to Cie nie determinuje jako czlowieka...

w koncu trafisz na fajna panne...
wartosciowa panne, ktora pokocha Cie jakim jestes...
NIC NA SILE
.
musisz po prostu trafic na kogos fajnego i podobnego do Ciebie a to predzej
czy pozniej nastapi ;)
pomysl sobie ze Ty jako osoba to niezly kapital w dzisiejszych czasach...
niejedna panna marzy o niepijacym gosciu.

nie lam sie - lepiej trafic raz a dobrze niz 60 razy przekonywac sie ze to
NIE TA ;)

bedzie ok
nie ma stresu - mlody jestes i masz czas...
jak mowie ja trafilem przez przypadek
....
pozdrowka.
3maj sie
mac



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-08-06 16:02:41

Temat: Re: Moje życie
Od: " Himera" <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dres <a...@N...gazeta.pl> napisał(a):

> >Byla szansa na "cos", teraz tej
> > szansy juz nie ma. Nie rozmawialem z nia o tym, dlaczego wyszlo tak, a
nie
> > inaczej, bo nie bylo kiedy. Tydzien temu wyjechala nad morze, informujac
> > mnie o tym na 5 minut przed wyjazdem.
>
> Chłopie, jeśli w ogóle Cie poinformowała, to jeszcze nie jest tak źle.
Czemu
> załamujesz się po pierwszym niepowodzeniu? Baby masz pieprzyć, a nie przez
> nie cierpieć.

BUAHAHAHAHHA

a ty skad? urwales sie z freak show????

> Czeka to się na pociąg, a dupy się bierze.

to wez swoja w garsc i wypierdalaj stad.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-08-06 16:59:56

Temat: Re: Moje życie
Od: Saliconte <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 6 Aug 2005 12:12:57 +0000 (UTC), "Cien"
<s...@N...gazeta.pl> wrote:

>W news:dd0mcn$ct7$1@nemesis.news.tpi.pl Michał napisał(a):
>
>> Nigdy wczesniej nie znalem osoby, z ktora tak dobrze
>> by mi sie rozmawialo.
>
>W kontakcie przez net pozostaje pewna pusta przestrzeń, którą można wypełnić
>po swojemu tak, jak się tego chce. W efekcie łatwo idealizować drugą osobę.
>Staje się ona bliska tej idealnej.
>
>> Coz, kiedys w koncu musielismy sie zobaczyc na zywo...
>> W czasie spotkania nic szczegolnego sie nie zdazylo,
>
>Co mnie osobiście szczególnie nie dziwi. Dla mnie bardziej naturalne w takiej
>sytuacji są odczucia negatywne, niż pozytywne. Uważam, że tutaj natury nie da
>się oszukać (przynajmniej na razie). Człowiek w stosunku do obcych zachowuje
>pewien dystans, który z czasem się skraca. Tymczasem tutaj spotykamy kogoś,
>kogo znamy, a dystans jest dużo mniejszy. No i w efekcie mamy niezłe zwarcie
>pomiędzy częścią, która instynktownie chce utrzymać dystans oraz tą, która
>chce tej samej (lub większej) bliskości. Już przy drugim spotkaniu powinno
>być lepiej. Sądzę, że wielu ludzi poprzestaje zupełnie niepotrzebnie już na
>tym pierwszym. Czują się źle w towarzystwie drugiej osoby, ale niekoniecznie
>dlatego, że do siebie nie pasują.
>
>
>
>
>--
>pozdrawiam
>Cień

Bardzo celnie to opisałes, ale wg mnie to bez znaczenia ile bedzie
tych spotkan, najczesciej przyczyna niepowodzen jest to ze ci ludzie
okłamuja sie wzajemnie co do sposobu prowadzenia samej dyskusji,
zupełnie podstawowa rzecz, osobowosc, w internecie sa otwarci
spontaniczni weseli, czuja sie bezpiecznie, a w czasie spotkania jest
zupełnie inaczej i nie staraja sie nawet nadrabiac mina.

Dystans to bardzo dobra rzecz i problem jego przełamywania
wystepujacy tez w normalnie zawieranych relacjach, trzeba tylko
pamietac zeby z pozycji wykreowanego ideału nie spadac do poziomu
byle kogo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zamordowałem człowieka
o uśmiechu
Czuje się jak Frankenstein :-(
interpretacja mmpi
[ogloszenie] buddyzm - nowe wydanie CyberSanghi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »