« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-11-10 12:57:12
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowieOn Sat, 10 Nov 2007, tomek wilicki wrote:
> bujna wyobraźnia? Przecież pasożyty u dzieci to coś całkowicie powszechnego,
> niemal każdy miał jakiegoś gościa, do tego w ogromnej większości przypadków
> zupełnie niegroźnego, nawet jeśli larwa zawędruje gdzie nie trzeba.
przeczytaj dokładnie to co pisze Telimena ale nie pobieżnie ale
dokładnie i odpowiedz sobie na pytanie na co chorowała i jakie
są obecnie objawy. Odpowiedz sobie także na pytanie skąd bierze
się demielinizacja i co to jest limfocytarne zapalenie opon
mózgowo-rdzeniowych. I nie strasz matki bo będzie miała
niepotrzebny lęk i nerwicę tylko dlatego, że naczyta się
różnych takich opowieści. Matka pyta o realne dziecko
i poważnie a wy sobie urządzacie wirtualną dyskusję na
temat rzadkich i "strasznych" chorób tylko "podgrzewając"
atmosferę. Bo jak sam kiedyś napisałeś nie znasz się
na tym i prawdopodobnie taką dyskusją nie pomożesz matce
(i dziecku)
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
http://medycyna-i-filozofia.blog.onet.pl/
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-11-10 12:58:04
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowieOn Sat, 10 Nov 2007, tomek wilicki wrote:
> straszenie to żadne, bo larwa - nawet jeśli sobie zawędrowała do mózgu -
> zdechła tam i za rok się kompletnie rozłoży, śladu nie będzie.
tak myślisz, że śladu nie będzie?
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
http://medycyna-i-filozofia.blog.onet.pl/
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-11-10 13:19:53
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowiePiotr Kasztelowicz wrote:
>
> przeczytaj dokładnie to co pisze Telimena ale nie pobieżnie ale
> dokładnie i odpowiedz sobie na pytanie na co chorowała i jakie
> są obecnie objawy. Odpowiedz sobie także na pytanie skąd bierze
> się demielinizacja i co to jest limfocytarne zapalenie opon
> mózgowo-rdzeniowych. I nie strasz matki bo będzie miała
> niepotrzebny lęk i nerwicę tylko dlatego, że naczyta się
> różnych takich opowieści. Matka pyta o realne dziecko
> i poważnie a wy sobie urządzacie wirtualną dyskusję na
> temat rzadkich i "strasznych" chorób tylko "podgrzewając"
> atmosferę. Bo jak sam kiedyś napisałeś nie znasz się
> na tym i prawdopodobnie taką dyskusją nie pomożesz matce
> (i dziecku)
>
no ale przecież od tego jest grupa dysk. - żeby podyskutować na temat, no,
powiedzmy ewentualnej wędrówki larwy pasożyta do mózgu. I co zrobić, gdy
taka larwa tam zawędruje. Nie wiem skąd to dążenie, aby pacjenta trzymać
koniecznie w dokładnie takim wycinku wiedzy, jaki jest mu potrzebny. Może w
ogóle przestańmy mówić o pasożytach, ba, w ogóle o wszystkich chorobach -
bo jeszcze ktoś przeczyta i się przestraszy?
A i owszem, wiem że dyskusja o robalach nijak ma się do zapalenia opon
mózgowych. Tyle, że podkreśliliśmy to kilkakrotnie - dziecko larwy robala w
mózgu nie ma, a jak ma to robal zdechł i nie wyrządzi żadnych szkód.
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-11-10 13:21:06
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowiePiotr Kasztelowicz wrote:
> tak myślisz, że śladu nie będzie?
>
nie będzie śladu znaczącego. Zresztą - masz w organizmie ślady po tych
larwach które osiedliły się u Ciebie? Możesz być pewien, że jest ich
przynajmniej kilka.
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-11-15 14:32:03
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowieOn 8 Lis, 19:19, Księżniczka Telimena (gsk) wrote:
> > [...]
> > Oj, Księżniczko, trochę długo obserwujesz swoje młodziutkie dziecko.
> > Przecież niedawno miała zapalenie opon.
> [...] Zresztą nie w tym rzecz. Moja córka od
> wiosny ma zawroty głowy, a w sierpniu miała zapalenie opon, więc to nie ma
> nic wspólnego.
Przepraszam Cię za ten strofujący ton.
:-)
Właściwie -- nic mnie nie tłumaczy. Powinnam wiedzieć, że niepokój o
dziecko może zakłócić logiczność wypowiedzi.
Wybaczysz?
Współczuję Ci ogromnie i podzielam Twój niepokój.
Układ nerwowy jest dość skomplikowany i wykazuje różnice u
poszczególnych ludzi. Pamiętam, kiedy w szkole średniej pewnego
pogodnego dnia byłyśmy z koleżanką nad stawem i robiłyśmy praktycznie
to samo w jednakowym czasie - to ona dostała porażenia słonecznego, a
ja nie. W starszym wieku miała problemy z błędnikiem, bo nagle traciła
równowagę. Wyleczyła to, ale miała świadomość, że jej błędnik w każdej
chwili może ją zawieść.
Jej starsza córka, do wieku ok. 8 lat, nie wyczuwała odległości (gdy
szła lub biegła) i zatrzymywała się na ścianie. Nigdy też nie udało
się położyć ją na poobiednią "sjestę".
Nie piszesz nic w jakich okolicznościach Twa córcia dostaje tych
zawrotów. Czy po intensywnej zabawie? Ruchach? Czy może intensywnej
pracy mózgowej, gdy chce coś zrozumieć albo chce opanować coś
pamięciowo?
Te problemy córci mogą też wynikać z jej wzrostu i potem się same
zniwelować.
Dlatego bądź dobrej myśli, ale, rzecz jasna, nie zaniedbuj konsultacji
medycznej.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.fah.pooh.priv.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-11-16 21:24:56
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowie
Użytkownik "JaMyszka" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:8a46adc0-afc3-4663-b1a9-793b0ffa74e4@41g2000hsh
.googlegroups.com...
On 8 Lis, 19:19, Księżniczka Telimena (gsk) wrote:
>Przepraszam Cię za ten strofujący ton.
>:-)
>Właściwie -- nic mnie nie tłumaczy. Powinnam wiedzieć, że niepokój o
>dziecko może zakłócić logiczność wypowiedzi.
>Wybaczysz?
Uodporniłam się na newsach :)
>Nie piszesz nic w jakich okolicznościach Twa córcia dostaje tych
>zawrotów. Czy po intensywnej zabawie? Ruchach? Czy może >intensywnej
>pracy mózgowej, gdy chce coś zrozumieć albo chce opanować coś
>pamięciowo?
nie ma żadnej zależności od tego co robi.
>Te problemy córci mogą też wynikać z jej wzrostu i potem się same
>zniwelować.
>Dlatego bądź dobrej myśli, ale, rzecz jasna, nie zaniedbuj konsultacji
>medycznej.
Wiem, wiem. Dziękuję i pozdrawiam
Teli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-11-17 02:58:18
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowieJaMyszka wrote:
> Układ nerwowy jest dość skomplikowany i wykazuje różnice u
> poszczególnych ludzi. Pamiętam, kiedy w szkole średniej pewnego
co jest bardzo ciekawe , i dochodzi do tego jeszcze b. ciekawe dziedziczenie
tych roznic, ale to temat na osobny watek (i moj stan psych. obecnie nadal
nie czuje sie najlepiej)
> pogodnego dnia byłyśmy z koleżanką nad stawem i robiłyśmy praktycznie
> to samo w jednakowym czasie - to ona dostała porażenia słonecznego, a
> ja nie. W starszym wieku miała problemy z błędnikiem, bo nagle traciła
> równowagę. Wyleczyła to, ale miała świadomość, że jej błędnik w każdej
duzo zdaje sie zalezy od rozkladu ukladu krwionosnego, a nie samego mozgu ,
przynajmniej w przykladzie ktory podalas.
co mnie jednak ciekawi to - jak twoja kolezanka wyleczyla ten blednik?
rowniez mam problemy z blednikiem (zupelnie inne, ale jednak) i kompletny
brak pomyslu jak to 'wyleczyc'...
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-11-17 03:02:15
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowiePiotr Kasztelowicz wrote:
> On Sat, 10 Nov 2007, tomek wilicki wrote:
>
>> straszenie to żadne, bo larwa - nawet jeśli sobie zawędrowała do mózgu -
>> zdechła tam i za rok się kompletnie rozłoży, śladu nie będzie.
>
> tak myślisz, że śladu nie będzie?
a jesli bedzie? to gdzie tu straszenie?
btw. to grupa dyskusyjna. otwarta. a nie pl.rec.przychodnia.moderowana
w moim poscie zaznaczylem wyraznie zeby sie nie niepokoila i ze nie jestem
specjalista, oraz _dlaczego_ interesuje mnie ten przypadek. jesli matka
jest niepoczytalna... moderator powinien wkroczyc?
p.s.
moze chcesz zostac moderatorem pl.rec.przychodnia btw? z postow ktore widze
obserwuje ze nadawalbys sie znakomicie , ze masz mnostwo wolnego czasu i ze
taka grupa by sie bardzo przydala.
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-11-17 03:06:18
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowietomek wilicki wrote:
> A i owszem, wiem że dyskusja o robalach nijak ma się do zapalenia opon
> mózgowych. Tyle, że podkreśliliśmy to kilkakrotnie - dziecko larwy robala
> w mózgu nie ma, a jak ma to robal zdechł i nie wyrządzi żadnych szkód.
zle. jesli to glista kocia to rozklada sie i zostaje mala zmiana.
jesli to tasiemiec - otorbi sie i bedzie to widac na kolejnym mri
co do 'nerwicy matki' to poprzedni post piotra kasztelewicza byl chyba
bardziej jatrogenny niz wszystkie nasze.
btw. 'dawania sobie po jednym' na grupie - zapraszam na polska.irc.pl
#medycyna moze tam sie bedziecie klocic, bardziej realtime.
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-11-17 10:08:30
Temat: Re: Mojej córce (2,5) kręci się w głowiePiotr Curious Gluszenia Slawinski wrote:
> btw. 'dawania sobie po jednym' na grupie - zapraszam na polska.irc.pl
> #medycyna moze tam sie bedziecie klocic, bardziej realtime.
ale dlaczego miałbym sie kłócić? P. Kasztelowicz to prawdziwy fachowiec
którego podziwiam za wiedzę i podejście. Fakt, że mógłby o wieeeeeele
lepiej to wszystko robić - nie wypowiadać z miną mędrca się w tematach, w
których jest zielony (np temat o zielonym), częściej szukać przyczyn
zamiast mówić tylko o leczeniu objawowym.
Ale w swojej profesji jest niezły i tyle.
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |