Przez setki lat multikulti budowało siłę rzeczypospolitej. W latach
świetności mieszkali w jednym państwie Polacy, Litwini, Ukraińcy, Żydzi,
Tatarzy, i wielu wielu innych. Wszyscy do kupy dzięki m.in. różnorodnemu
wkładowi budowali siłę Rzeczypospolitej.

W pewnym momencie historii pojawił się pojeb Stalin, i zrobił z Polski
państwo narodowo homogeniczne. Po 40 latach, ludzie określający się jako
patrioci* wrzeszczą: to dobre było! Stalin, dobrze nam uczynił! Cała
historia rzeczypospolitej to gówno!

I teraz psychologia. Jest kilka korporacji globalnych, które wręcz nakazują
co jakiś czas relokacje (szczególnie kadry menadżerskiej) między państwami,
właśnie celem wymiany/mieszania mentalności, to bardzo dobrze służy wymianie
myśli, wprowadzaniu innowacji.

Tyle rzekłem na temat strachu tępych zaściankowców przed "obcymi".




*świron, iksela, dupska, onanista pinokio itp...