Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Na nowy rok

Grupy

Szukaj w grupach

 

Na nowy rok

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2016-01-01 01:35:51

Temat: Na nowy rok
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Zacznę od początku, czyli od lotniska.

Wielka maszyna do walizek, które jeździły w kółko, jak bezpańskie dzieci kręcące się
na karuzeli, czekając, aż któryś z wyczekujących znudzi się na tyle, że zdecyduje się
na adopcję. Adoptowałem walizkę i z budynku lotniska doszedłem do skrzyżowania w
obcym mieście, a wielki wieżowiec górował nad wszystkim, dominując niebo, kradnąc
horyzont, swą wielkością i głosił potęgę. Panował nad całym terenem.
O tej porze roku, na ulicy jest sporo kurzu. Chociaż powietrze takie świeże, z lewej
od parku pachnie stawem. Od strony ogródków, natomiast pachniało niedzielą. Ten
zapach zatrzymał mnie na chwilę na ulicy i straciłem poczucie czasu. Gdy się ocknąłem
ruszyłem dalej do tunelu metro i stanąłem przed ruchomymi schodami trochę zdziwiony.

Siedząc na gumowej poręczy ruchomego chodnika jechała kobieta. Jej nogi wisiały
bezwładnie kilkanaście metrów nad podłogą. Była zupełnie nieruchoma. Wystraszyłem
się, że spadnie, chciałem ją złapać. Spadła i roztrzaskała się w drobny mak o
wykafelkowaną podłogę. To był manekin, makieta, figura człowieka, sztuczny wytwór.
Na drugim chodniku drugi manekin na poręczy jechał w górę. Wszystko tak samo jak
poprzednio tylko kierunek inny. Dotknąłem go, ale on okazał się prawdziwą kobietą.
Była piękna i uśmiechała się tajemniczo, słuchając mojego tłumaczenia, wyjaśnień, że
się myliłem, że myślałem, że jest manekinem.
Tylko jej twarz, gdy słuchała zanurzała się w morzu szarości. Delikatne brązowe
brwi, głębokie niebieskie oczy, kształtne usta i delikatny nosek, burza włosów,
rozsypujących się na plecy i jej dłoń wyciągnięta do mnie zachęcająco.
O mały włos nie uległem, gdy w swojej kwiecistej sukni wstała z poręczy wyciągając do
mnie rękę. Chciała bym podszedł z nią.

Przeraziłem się i zacząłem uciekać od tej nie istniejącej jeszcze miłości, która
byłaby tak samo sztuczna, jak manekin roztrzaskany na podłodze.
W swojej kwiecistej sukni jechała do mnie, a jej twarz zaczęła się zmieniać. Najpierw
zniknął uśmiech, potem pojawiły się zmarszczki, zniknęły oczy i nos, okrutny grymas
zmienił ją w potwora, wypaczył twarz w maskę, teraz nie mogła ukryć, że jest
manekinem.
Nie. Nie chcę się z nią kochać w toalecie, nie chcę by została moją żoną, nie chcę
mieć z nią syna, nie chcę z nią podróżować po świecie, nie chcę pętli, nie chcę pętli
na mojej szyi.
Przechytrzyłem ją.
Gdy dojechała do końca schodów była już zwykłym manekinem. W dodatku wybrakowanym i
brzydkim. Plastykowy składak. Jej piękna kiedyś stópka, obecnie plastikowa podróba
wkręciła się w szczelinę, gdzie schody ruchome zapadały się pod ziemię. Nie
widziałem, jak została strzaskana, zmielona. Słyszałem tylko krzyk.
Nie miałem czasu na to patrzeć. Uciekałem.

Uciekłem z metra. Na placyku drogę zagrodził mi policjant na motocyklu. Zatrzymałem
się i rozejrzałem wokoło. Byłem bezbronny, wystraszony i zmęczony. Miałem dość
błądzenia i uciekania.
Stałem koło remontowanej kamienicy. Ostatnim wyciłkiem złapałem za siatkę chroniącą
przechodniów przed spadającymi z dachu odłamkami, murarzami i cegłami. Zacząłem się
wspinać. Policjant oniemiał, a ja bez zatrzymania parłem w górę. Siatka i całe
rusztowanie było z gumy. Policjant wyjął pałkę i wspinał się za mną pokrzykując na
zmianę groźby i obietnice. Wspinałem się wyżej i wyżej, uparcie wyżej po gumowej
siatce, w górę aż na sam gumowy dach pokryty gumowymi dachówkami.

Widzimy wszystko dwuwymiarowo, a to zmysły kłamią nam, czy coś jest dalej, czy
bliżej. Na dachu zobaczyłem wszystko, takie, jakie było - dwuwymiarowe. W oddali
zobaczyłem wysokie wieżowce, i wspiąłem się na nie. Były to lekko wypukłe tekturowe
makiety, bazujące na złudzeniu optycznym. Wykonane tanim kosztem i wykończone byle
jak, szorstkie i chropowate.
Właziłem wyżej i wyżej po płaskiej tekturze i gumie, aż znalazłem się na najwyższym
budynku, o czarnych szybach. Nie wiem, czy był to ten sam co przedtem. Tu się
zatrzymałem. Stałem na nim i miałem pod sobą sztuczne miasto, skomplikowaną makietę ,
której sens i prawdziwość poddałem w wątpliwość skandalicznym aktem wandalizmu, jakim
była moja ucieczka. Sprofanowałem najważniejsze świętości, złamałem prawa i nie bałem
się już niczego. Czekałem na policjanta, który wspinał się za mną. Czekałem zupełnie
spokojny, pogodzony z losem, zmęczony. Doskonale wiedziałem, co teraz musi się stać.
Co będzie dalej. Co musi być.
A ten służbista wdrapywał się za mną. Nie przerywał pościgu, wiedząc, że jego
obowiązkiem jest złapać mnie, ale nie spodziewał się dokąd zaprowadzi go ta pogoń, co
będzie musiał zrobić, aby mnie dopaść. Gdy wdrapywał się na wieżę, na której czekałem
dostrzegłem w jego oczach szaleństwo. Wchodząc na gumowe dachy postradał zmysły.
Oszalał. Nie mógł pogodzić się z tym, co zobaczył, nie mógł pogodzić tego, z tym
dlaczego prowadził pościg. Przerażony i bezbronny stanął koło mnie. Pałka wypadła mu
gdzieś po drodze. Ślinił się i płakał. Delikatnie pchnąłem go i spadł w dół, niszcząc
makiety. Nawet nie krzyczał, kiedy staczał się po dachach. Zostałem sam. Sam na dachu
świata.
Zacisnąłem zęby i zlękniony, lecz podniecony tym, co zamierzam zrobić zacząłem
wspinać się wyżej po makiecie nieba. Wyżej i wyżej. Po niebieskiej płaszczyźnie i po
chmurach. Niebo zaczęło się pode mną uginać. Teraz nie wspinałem się już, tylko
ściągałem tę niebieską płachtę w dół. Gniotła się, jak papier i szeleściła nawet
podobnie. Spadała.

Na nowy rok życzę wszystkim tego co jest po drugiej stronie nieba.;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

To nie są jaziści to bolszewicy
Zanim zcenzurują
Re: W Nowym Roku
Re: W Nowym Roku
Re: Internet odpisuje na wezwanie dżihadystów z ISIS

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »