« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-05-18 20:25:55
Temat: Nagniotek - czyli o krok do rozwoduDrodzy listowicze, biegli w tajemnej wiedzy medycznej. Mimo, ze zwracam sie
z tak babalnym (niby) tematem to PROSZE - pomozcie!!!!
Od 3 miesiecy malzonka probuje zwalczyc odcisk na palcu stopy. Nie pomagaja
zadne masci, plastry i inne wynalazki.
Nie pomaga moczenie, scinanie zyletka i zabiegi kosmetyczki. Nie pomogl
lekarz do ktorego sie zwrocila. Pomozcie bo z racji co wieczornego zajecia
malzonki doprowadzi to do rozpadu malzenstwa (dzisiaj jest to juz 3 godzina
pracy nad nagniotkiem)
Z gory dziekuje. Jezeli mozna to prosze na priva
Z powazaniem
Grzegorz M. Godlewski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-05-18 20:30:54
Temat: Re: Nagniotek - czyli o krok do rozwodu
GMG napisał:
> Drodzy listowicze, biegli w tajemnej wiedzy medycznej. Mimo, ze zwracam sie
> z tak babalnym (niby) tematem to PROSZE - pomozcie!!!!
> Od 3 miesiecy malzonka probuje zwalczyc odcisk na palcu stopy. Nie pomagaja
> zadne masci, plastry i inne wynalazki.
> Nie pomaga moczenie, scinanie zyletka i zabiegi kosmetyczki. Nie pomogl
> lekarz do ktorego sie zwrocila. Pomozcie bo z racji co wieczornego zajecia
> malzonki doprowadzi to do rozpadu malzenstwa (dzisiaj jest to juz 3 godzina
> pracy nad nagniotkiem)
Czy nie uwazasz ze inteligentna i dobrze wychowana kobieta
zamiast powiedziec, ze nie ma ochoty na amory
znalazla neutralny sposob aby odmowic ;)
Wieczorem nagniotka zwalcza, a w ciagu dnia smaruje aby rosl coraz wiekszy ;)
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-05-18 21:23:45
Temat: Re: Nagniotek - czyli o krok do rozwoduNiech wam bog blogoslawi, dziekuje wam, w zyciu sie tak nie
usmialem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
M
Użytkownik "Jacek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B058679.47249DD7@poczta.onet.pl...
>
>
> GMG napisał:
>
> > Drodzy listowicze, biegli w tajemnej wiedzy medycznej. Mimo, ze zwracam
sie
> > z tak babalnym (niby) tematem to PROSZE - pomozcie!!!!
> > Od 3 miesiecy malzonka probuje zwalczyc odcisk na palcu stopy. Nie
pomagaja
> > zadne masci, plastry i inne wynalazki.
> > Nie pomaga moczenie, scinanie zyletka i zabiegi kosmetyczki. Nie pomogl
> > lekarz do ktorego sie zwrocila. Pomozcie bo z racji co wieczornego
zajecia
> > malzonki doprowadzi to do rozpadu malzenstwa (dzisiaj jest to juz 3
godzina
> > pracy nad nagniotkiem)
>
> Czy nie uwazasz ze inteligentna i dobrze wychowana kobieta
> zamiast powiedziec, ze nie ma ochoty na amory
> znalazla neutralny sposob aby odmowic ;)
>
> Wieczorem nagniotka zwalcza, a w ciagu dnia smaruje aby rosl coraz wiekszy
;)
> Jacek
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-05-18 21:29:34
Temat: Re: Nagniotek - czyli o krok do rozwoduGMG :
> Od 3 miesiecy malzonka probuje zwalczyc odcisk na palcu stopy. Nie
pomagaja
> zadne masci, plastry i inne wynalazki.
ja walczylam z kilkoma odciskami... ani plastry, ani masci ani nic....
az wreszcie znalazlam metode walki, ktora jak na razie daje calkiem niezle
rezultaty i odciski sa na najlepszej drodze do calkowitego znikniecia...
mianowicie kilka razy dziennie, jak tylko moge czesto, mocze stopy i
scieram odciski tarka kosmetyczna, nie pumexem!, potem traktuje stopki
peelingiem (raz dziennie), smaruje kremem , spryskuje talkiem i juz :)
--
Lady driada, Member of SC, OM pss,
TTChup, IL PSS i cholera jeszcze wie co
"Czlowiek z wiekiem staje sie rozumny,
Czlowiek z wiekiem do trumny"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-05-19 08:11:20
Temat: Re: Nagniotek - czyli o krok do rozwodu
Użytkownik "GMG" <g...@2...pl> napisał w wiadomości
news:9e40ks$7r8$1@news.tpi.pl...
> Od 3 miesiecy malzonka probuje zwalczyc odcisk na palcu stopy. Nie
pomagaja
> zadne masci, plastry i inne wynalazki.
A może to nie nagniotek, ale rodzaj kurzajki?. Moja żona po wielu różnych
bezskutecznych próbach z wymrażaniem włącznie, zwalczyła to smarując 2x
dziennie witaminą E.
Jacenty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2001-05-19 19:01:56
Temat: Re: Nagniotek - czyli o krok do rozwoduW moim przypadku sprawdził się aloes - to taki kwiatek doniczkowy z kolcami.
Zrywasz liść, myjesz, rozłupujesz go na pół wzdłuż palcami (Boże broń nożem
albo czymś metalowym) i tym miąższem przykładasz do uprzednio startego
pumeksem miejsca (najlepiej żeby poszła krew). Robisz opatrunek i trzymasz
całą noc. Jeżeli będzie bardzo szczypało bierzesz proszki na sen i idziesz
spać. Powtarzasz w miarę potrzeby. Powodzenia!
Elizabeth
Użytkownik GMG <g...@2...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9e40ks$7r8$...@n...tpi.pl...
> Drodzy listowicze, biegli w tajemnej wiedzy medycznej. Mimo, ze zwracam
sie
> z tak babalnym (niby) tematem to PROSZE - pomozcie!!!!
> Od 3 miesiecy malzonka probuje zwalczyc odcisk na palcu stopy. Nie
pomagaja
> zadne masci, plastry i inne wynalazki.
> Nie pomaga moczenie, scinanie zyletka i zabiegi kosmetyczki. Nie pomogl
> lekarz do ktorego sie zwrocila. Pomozcie bo z racji co wieczornego zajecia
> malzonki doprowadzi to do rozpadu malzenstwa (dzisiaj jest to juz 3
godzina
> pracy nad nagniotkiem)
> Z gory dziekuje. Jezeli mozna to prosze na priva
> Z powazaniem
> Grzegorz M. Godlewski
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2001-05-19 19:59:20
Temat: Re: Nagniotek - czyli o krok do rozwoduKup sobie jakąś maść keratolityczną-np SolcoKerasal,tylko praestudiuj ulotkę
,bardzo dobra...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2001-05-21 16:15:19
Temat: Re: Nagniotek - czyli o krok do rozwoduNie rozumiem , nie szkoda jej dnia ( i nocy) na taki bzdet?
Wyślij ją np. na kajaki to wymoczy nagniotka w wodzie, błocie itd. a i
psychika odpocznie jej i tobie.
I znowu będzie ciepło i miło.....
Boję się, że w najbliższym czasie zobaczę w TV serię reklam na nagniotki dla
PAŃ....
Pozdrawiam
Bruno64
Nie jest to całkiem kpina...
Użytkownik "GMG" <g...@2...pl> napisał w wiadomości
news:9e40ks$7r8$1@news.tpi.pl...
> Drodzy listowicze, biegli w tajemnej wiedzy medycznej. Mimo, ze zwracam
sie
> z tak babalnym (niby) tematem to PROSZE - pomozcie!!!!
> Od 3 miesiecy malzonka probuje zwalczyc odcisk na palcu stopy. Nie
pomagaja
> zadne masci, plastry i inne wynalazki.
> Nie pomaga moczenie, scinanie zyletka i zabiegi kosmetyczki. Nie pomogl
> lekarz do ktorego sie zwrocila. Pomozcie bo z racji co wieczornego zajecia
> malzonki doprowadzi to do rozpadu malzenstwa (dzisiaj jest to juz 3
godzina
> pracy nad nagniotkiem)
> Z gory dziekuje. Jezeli mozna to prosze na priva
> Z powazaniem
> Grzegorz M. Godlewski
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2001-05-25 16:24:16
Temat: Re: Nagniotek - czyli o krok do rozwoduprzykładasz do uprzednio startego
>pumeksem miejsca (najlepiej żeby poszła krew). Robisz opatrunek i trzymasz
>całą noc. Jeżeli będzie bardzo szczypało bierzesz proszki na sen i idziesz
>spać. Powtarzasz w miarę potrzeby. Powodzenia!
To jest sposob dla masochistow ???
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |