| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-07-07 19:30:44
Temat: NarcyzmW krótkim opowiadaniu Zaloty (The Courting) izraelska dziewczyna o nazwisku
Hulda Dever 'siedzi na ławce w parku, usidlona przez swój wewnętrzny
wdzięk'. Zatrzymuje się młody oficer Boaz.
HULDA. Siedzę ergo jestem.
BOAZ. Nie jestem z tych, którzy siadają.
HULDA. Nazywam się Hulda. Hulda Dever. Urodziłam się w Tel Avivie, w
szanowanej rodzinie ojca architekta i matki felietonistki w gazecie. Moje
dorastanie to były dźwięki muzyki. Mając lat 17, wciąż swawoląc z chłopcami
w szkole, zostałam wyznaczona do zachwycania spadochroniarzy z Gazy i
Północnego Synaju w roku finansowym 1967/1968 dzięki moim cycuszkom,
elastycznym, lecz jędrnym. Obecnie robię magisterkę z prawa wojennego i
przygotowuję się do spokojnego i pogodnego życia na chwałę państwa i narodu
Izraela.
BOAZ. Jestem porucznik Boaz, CFO. Moi przyjaciele, ministrowie i
korespondenci zagraniczni nazywają mnie ,,odważnym Boazem, CFO", lecz nie
lubię tego, ponieważ uważam siebie za zwykłego żołnierza, wykonującego swój
żołnierski obowiązek. Każdy zrobiłby to samo podczas mojego znakomitego
czołgowego ataku, który dał mi Gwiazdę Bohatera z rąk Papieża, nie wiem,
dlaczego dał ją właśnie mi, ponieważ każdy zrobiłby to samo. Moją fantazyjną
czuprynę i zuchwałe oczy zachowałem z cudownego dzieciństwa spędzonego z
ojcem, felietonistą w gazecie, i matką, ortopedką. Obecnie jestem znakomitym
dowódcą i strategiem, poświęcającym codziennie swoje zdolności na chwałę
państwa i narodu Izraela.
HULDA. Jesień.
BOAZ. Nie jestem z tych, którzy zauważają czy jest jesień czy nie.
HULDA. Z zasady, nie wyrażam siebie w taki sposób, a moi znajomi zwykle
uważają mnie za wesołą i lekkomyślną młodą dziewczynę. Lecz prawdę
powiedziawszy, jestem córką jesieni, a przeznaczeniem mojej duszy jest
egzystencjonalny smutek. Los judaizmu martwi mnie, a moje myśli zajęte są
rozpamiętywaniem Holokaustu.
BOAZ. Znam to uczucie, chociaż waham się, czy mu się poddać. Jeden Bóg wie,
że jestem człowiekiem myślącym i wyrafinowanym, a na polu walki, wśród
rannych i zabitych, zagryzam wargi i czuję nierozerwalny związek z Kabałą.
Po tym dialogu, Hulda w napadzie namiętności obejmuje się, a Boaz się
pieści.
HULDA. Cudowna Hulda...
BOAZ. Dziarski Boaz.
http://www.israelshamir.net/Polish/KabalaWladzy1.htm
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |