| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-05-19 13:34:41
Temat: Re: Narkotyki
Sławomir Molenda napisał(a) w wiadomości: ...
>Historia ludzi pierwotnych może i wskazuje na pozytywne elementy
>oddziaływania narkotyków, ale my żyjemy już prawie w XXI wieku i do tego
>czasu ich obraz zupełnie się zmienił. Teraz nie służą one absolutnie do
>rozwoju duchowego, a osoby tak twierdzące same się oszukują, bo nie mają
>zielonego pojęcia o starożytnych rytuałach albo szamanizmie.
Owszem. Jednak nie można uogólniać i nie można odnosić tego do starożytnych
rytuałów. To tylko przykłąd wyjściowy do rozmowy na ten temat. Natomiast
osoby uzyskujące coś dzięki narkotykom są i ja znałem kilka takich osób,
robiły to po to by (jak to już pisałem w poście) np. inaczej odebrać
rzeczywistość i wyrazić to w swej twórczości. Nie uważam też że za każdym
razem takie twierdzenie służy samooszukiwaniu się.
>Nie ma w tym żadnej dwulicowości. Próbujesz udowodnić, że alkohol przynosi
>większe straty od narkotyków (jakich? heroiny czy marihuany). Społeczne
>przywolenie istnieje, bo taki mamy krąg kulturowy. Ale jak ktoś mówi, że
>narkotyki wywołują negatywne skutki, to nie jest dwulicowy. Gdyby mówił,
>że narkotyki są złe, a alkohol ok - wtedy bym się zgodził. Ale wciąż mamy
>izby wytrzeźwień i zaostrzające się prawo dla pijanych kierowców, chyba to
>nie są znaki przyzwolenia na masowe spożycie.
Nie demonizujmy. Zgadzam się ze w celach społecznych (kultura jaka jest tak
jest, młodzież też się nie zmieni) nalezy uważać, że narkotyk to zło. Ale
nie można zapominać, że nie dla wszystkich, że sa indywidualiści, którzy
potraktują narkotyk mądrze.
Ja sam w opiniach publicznych też twierdzę, że narkotyk to zło, nikogo nie
zachęcam do brania. Jednak gdy kogoś znam dobrze i ten ktoś chce spróbować,
to z chęcią powiem mu wszystko za i przeciw (!!!) niech wybiera sam.
>
>Ja nawet nie muszę ryzykować stwierdzenia, że korzystanie z narkotyków nie
>wpływa rozwojowo na osobowość. Odmienne stany świadomości owszem po
>zażyciu LSD się łatwo osiąga, ale kompletnie nad nimi nie
>panuje. Oznacza, to że narkotyk rządzi tobą - gdzie tu rozwój?
Nie wiem czy próbowałeś LSD i jak to zrobiłeś. Zawsze jak i wypijesz litr
wódki to będziesz pod kontrolą tej wódki, ale jak wypijesz lampkę wina, to
będziesz mógł prowadzić auto (na Zachodzie). Wszystko zależy od ilości i
jakości.
>Do uzyskania odmiennych stanów świadomości nie potrzebujesz wieloletniej
>praktyki medytacji, wystarczyłby dwa miesiące.
Przybliż temat ...
>Poza tym zniekształcenie postrzegania po narkotykach nazywasz
>rozszerzeniem percepcji. Bzdura. Widać, że nie zaznałeś jeszcze większej
>percepcji zmysłowej i tylko ci się coś wydaje.
Mam inne zdanie na ten temat
>Wszelkie odloty dają inne spojrzenie. Jeżeli inspiracja im się kończy, to
>sięgają po coś, co może pomóc. Bardzo rozwijające...sztuczne wspomagacze.
W pewnym sensie są naturalne bo rosnące na łące, byłyby sztuczne gdyby były
syntetyczne...
>: Czy używanie narkotyków w celu inspiracji, rozwoju i wzbogacania jest
>: niewłaściwe?
>
>Wiesz, to zależy jak ty do tego podchodzisz. Dla nich może to i jest
>właściwe, skoro *muszą* utrzymać rodzinę swoją twórczością i *muszą* coś
>wyprodukować. Szukają inspiracji w narkotykach, bo zaczęło im brakować
>wyobraźni, bo wydaje im się, że narkotyki rozszerzą postrzeganie. Niektóre
>zmienią, niektóre zmniejszą - żaden nie rozszerzy.
To tylko kwestia nazewnictwa a widzę, że tu sie ze mną zgadzasz...
>Sam widzisz jak jest. Nie ma co opowiadać bajek o rozwoju. Komu chcesz
>zmydlić tym oczy? Wyjedź do Ameryki Płd., spotkaj prawdziwych szamanów i
>zobacz, jak to wygląda w rzeczywistości. Póki co, narkotyki pozostają w
>kręgu zainteresować osób, które oczekują po nich określonych efektów -
>szczęścia, siły, odlotu psychodelicznego.
Nikomu nie chcę zmydlać oczu - mój boże prawie każdy traktuje swoje
wypowiedzi emocjonalnie - chodzi o rozmowę na temat.... narkotyków.
Piotr. M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-05-19 13:53:58
Temat: Odp: Narkotyki> Bardzo prosiłbym ciebie o rozwinięcie wypowiedzi i przytoczenie większej
> liczby informacji, gdyż nie mogę nawet rozpocząć dyskusji.
na takie tematy nie dyskutuję: do wypowiadających się o narkotykach
w innym kontekście niż totalne potępienie, strzelam bez ostrzeżenia.
Ścierwo wyrzucam do gnojownika.
Elk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-19 13:54:03
Temat: Odp: Odp: Narkotyki> Demagogia.
bon apetit. nie zapomnij dać jointa dziecku do szkoły.
wzbogaci się duchowo.
Elk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-19 14:38:58
Temat: Re: NarkotykiOn Fri, 19 May 2000, Piotrek. M. wrote:
> 1. alkohol - pozwala się wyluzować i fajnie bawić, w większej ilości
> powoduje senność, otępienie, rzyganie, ogromnego kaca, który przekreśla
> przyjemność zabawy. Zero szans na ubogacenie osobowości...
Porownaj sobie dawke smiertelna alkoholu i typowych narkotykow - 3.5
promila we krwi wbrew pozorom nia nie, a to jest kilka butelek wodki.
Poza tym zlopanie gorzaly to nasza narodowa tradycja...
W przypadku naturalnych i syntetycznych pochodnych opium (morfina,
kodeina, dolantyna itp.) dawka smiertelna to ~100-200mg, amfetaminy
i pochodnych oraz wiekszosci psychodysleptykow itp. - ~100mg, barbituranow
~4-40g, wiekszosci neuroleptykow ~100mg/kg wagi ciala. To sa na tyle
niewielkie dawki, ze niezwykle latwo przedawkowac, zwlaszcza jesli nie
jest sie swiadomym zagrozenia, albo juz jest pod wplywem chemikaliow...
jedno i drugie jest prawda w przypadku eksperymentujacych na imprezach
dzieciakow.
Dlatego boja sie ich "swiatli" ludzie. Statystycznymemu Kowalskiemu
przypominaja brudnych, zebrajacych cpunow w ostatnich stadiach AIDS,
ktorych musza omijac w okolicach dworcow. Zwazywszy, ze ludzie to
koszmarnie durne, histerycznie bojazliwe, konserwatywne, podatne na
manipulacje zwierzatka - wystarczy by jedno z nich umialo czytac
i przeczytalo kilka slow prof Rydzynskiego (wczesniejsza czesc mojej
wypowiedzi to dane zaczerpniete od niego) i nastraszylo pozostalych.
Beda sie starali zabronic ci wszystkiego, czego sie sami boja...
Nie ma znaczenia, ze uwazasz sie za osobe dorosla, dojrzala, samodzielna
i chcialbys sam wybierac jak sie troszczyc o wlasne zdrowie, zycie czy
dupe. Boja sie glupiej gazety ze zlym tytulem, durnych gier komputerowych,
golych biustow w gazetach (ktorych podobno nie kupuja). Robia wielka
awanture, gdy jakas podstarzala pornogwiazdka chce sobie gdzies polozyc
kwiatki, wypinajac przy tym prawie goly tylek. Dziwne wiec, ze oczekujesz,
ze pozwola ci sie truc chemikaliami, ktorych ledwo widoczne ilosci
moga zabic... no co ty, obudz sie, witaj w sredniowieczu :)
> 2. amfetamina - działa wzmacniająco fizycznie,
.. i blyskawicznie uzaleznia. Amfetaminomania prowadzi do ciezkich
zmian charakteru, psychoz o charakterze paranoidalnym, zespolu
Korsakowa (i czesto zgonu). To nie jest dobry przyklad niegroznego
narkotyku (trawa i LSD owszem).
> Mimo, że alkohol należy do twardych narkotyków - wszak jego
> przedawkowanie może z dużym prawdopodobieństwem skończyć się zgonem,
Brawo - 0,06-0,1g nikotyny jest dawka smiertelna. Papierosy to tez
"twardy" narkotyk? W koncu zycie tez sie konczy zgonem...
Co do reszty twojej wypowiedzi:
Krukowski to po prostu inteligentny facet (sam sie mozesz przekonac
zagladajac na pl.rec.fantastyka.sf-f) i jego wiedza jest zwiazana
raczej z tym, a nie z faktem palenia trawy.
Komentarz do "wzbogacania osobowosci" sobie daruje, bo to wyjatkowo
glupie... Kazdy dorosly powinien mniec prawo trucia sie w taki sposob,
na jaki ma ochote, ale nie przeginajmy paly...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-19 14:39:04
Temat: Re: NarkotykiOn Fri, 19 May 2000, Piotrek. M. wrote:
> Po wypiciu alkoholu powstaje spory odsetek wypadków samochodowych i ginie
> sporo ludzi, sporo rodzin cierpi też z tego powodu, że nawalony tatuś znęca
> się nad rodzinką...
A jak prochy beda legalne, to doda jeszcze do tego sprawy zwiazane
z przedawkoaniami i znecaniem sie wywolywanym braniem.
> Owszem, nie uważam że narkotyki są OK, ale wydaje mi sie, że nie do końca
> zrozumiałes o co mi chodzi. Jeżeli ktoś zażywa narkotyk by mieć zabawę i
> wychodzi na dziesiąte piętro to zawsze jest ryzyko że poczuje sie ptakiem.
> Zresztą wypadki wylatywania ludzi przez okno po zażyciu narkotyków są tak
> znikome , że nie można generalizować i przytoczony przez ciebie argument nie
> waunkuje przekonania, że narkotyki zawsze są złe i prowadzą do wypadków. Na
> pewno w mniejszym stopniu niż pijani kierowcy.
Bo pijanych jezdzi daleko wiecej niz nacpanych. Byly robione
badania, gdzie kierowcy po narkotykach byle niewiele mniej 'zdolni' niz po
alkoholu.
> Bardzo watpię, aby medycyna zanotowała zgon człowieka po wypiciu 30 litrów
> herbaty, ba 5 litrów herbaty --- a wypij 5 litrów wódki.....
Wystarczy 2 litry ;) A co do ilosci herbaty, to nie chodzi mi o
zwykla 'lure', tylko tzw 'czaj'. A szklanecza czegos takiego potrafi
rozwalic serce niegorzej niz bieg na dystansie 5km w wykonaniu osoby w
stanie przedzawalowym.
> >Dorzuc wiec do tego tragedie rodzin narkomanow, nie tylko dzieci,
> >ale w takiej sytuacji takze rodzicow, ktorzy biora. Bedziesz mial po
> >rowno.
>
>
> Owszem, ludzie ci doprowadzili sie do takiej sytuacji, ale celem tej
> dyskusji było rozmawianie o tym, czy narkotyki mogą służyć czemuś
> pozytywnemu. Myślę, że przeczytałeś końcówke mojego listu. Ja, jak i wielu
Wszystko ma swoje + i -. Problem w tym, ze latwiej wynalesc te -.
Jak chcesz szukac +, to juz na wlasne ryzyko. I niestety, aby bronic tych,
ktorzy mogliby znalesc wylacznie te -, musisz sie z tym tajniaczyc.
Czytalem calosc.
> moich znajomych mieliśmy kontakt z narkotykami - jedni z nas stosowali je do
> zyskania wglądu w siebie, inni do rozwoju swojej twórczości artystycznej,
> inni tylko dla zabawy. Nikt z nas nie został narkomanem, mamy wyższe
> wykształcenie, pracujemy....
Spytaj sie ich (i siebie) ilu z nich mialoby czasem ochote 'raz
jeszcze'. ;)
> Problem tkwi w człowieku ale nie można generalizować i uogólniać. Jeden
> może zostać narkomanem, alkoholikiem. Ale to są wyjątki jak we wszystkich
> dziedzinach....
Nie generalizuje, tylko staram sie zaznaczyc, ze lepiej dla
spoleczenstwa jest, gdy prochy za nielegalne, bo niestety wiekszosc nie
jest w stanie odpowiadac za wiekosc swoich decyzji. A ci co _naprawde_
chca, to i tak sobie zalatwia.
> Owszem nadmierne ilości niszczą, jak wszystko. Ale mówimu tu o małych
> ilościach. Przecież nie każdy pijący alkohol dostaje marskości wątroby.
Ciagle odwolujesz sie do alkoholu - ja nigdzie nie napisalem, ze
to jest cos OK. Zgadzam sie w tej sprawie w 100%. Ale problem polega na
tym, ze latwiej wpasc w te 'nadmierne ilosci' przy prochach, niz przy
alkoholu. Poza tym, nalezy pamietac, ze 'brudne cpuny ze strzykawka
kompotu' to juz przeszlosc.. teraz znaczna wiekszosc narkomanow chodzi w
krawatach, do szkoly.. wyglada normalnie i nic po nich nie widac - az do
czasu, gdy juz nie chce im sie ukrywac. Wtedy niestety juz biora owe
'nadmierne ilosci'.
> >Jezeli bedzie wychodzil z zalozenia, ze alkohol ulatwia mu rozwoj
> >osobowosci, to zapewne bedzie.
>
> Widze, że nie miałeś doświadczeń z narkotykami... Masz prawo do nie
> próbowania, ale w takim razie nie możesz wygłaszać pewnych opini
> wymagających osobistego doświadczenia.
Nie mialem, co tez w P.S. napisalem. A co do prawa wyglaszania
opinii.. moge mowic co mi sie podoba, tym bardziej, ze rozmawialem z
paroma osobami, ktore braly i opowiadaly mi podobne rzeczy. Ty natomiast
masz prawo sie ze mna zgodzic, lub nie. :)
--
|+ Vader +|+ Unfortunately, no one could be told +
| Jarogniew Muszynski || what the WarHammer is. |
|+ v...@i...pl +|+ You have to see it on your own. +
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-19 17:09:12
Temat: Re: Odp: Narkotykiel Elk wrote:
> na takie tematy nie dyskutuję: do wypowiadających się o narkotykach
> w innym kontekście niż totalne potępienie, strzelam bez ostrzeżenia.
> Ścierwo wyrzucam do gnojownika.
Swojego dzieciaka też tak potraktujesz ?
Zdrówka
Arek
--
Pierwsza polska bajka animowana 3D !
http://www.elita.pl/swojaki/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-19 17:09:13
Temat: Re: Narkotyki"Mariusz K. Grzeca" wrote:
[..]
> ~4-40g, wiekszosci neuroleptykow ~100mg/kg wagi ciala. To sa na tyle
> niewielkie dawki, ze niezwykle latwo przedawkowac, zwlaszcza jesli nie
[..]
> ze pozwola ci sie truc chemikaliami, ktorych ledwo widoczne ilosci
> moga zabic... no co ty, obudz sie, witaj w sredniowieczu :)
Oj teraz dałeś do pieca. Pomijając injekcje to chciałbym wiedzieć jak
sobie jesteś w stanie wpakować śmiertelną dawkę narkotyku.
> Brawo - 0,06-0,1g nikotyny jest dawka smiertelna. Papierosy to tez
> "twardy" narkotyk? W koncu zycie tez sie konczy zgonem...
W zestawieniu z trawką to cholernie twardy narkotyk.
> Komentarz do "wzbogacania osobowosci" sobie daruje, bo to wyjatkowo
> glupie... Kazdy dorosly powinien mniec prawo trucia sie w taki sposob,
> na jaki ma ochote, ale nie przeginajmy paly...
tzn. ??? Ma każdy dorosły prawo czy nie ?
pozdrawiam
Arek
--
Pierwsza polska bajka animowana 3D !
http://www.elita.pl/swojaki/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-19 19:00:44
Temat: Re: NarkotykiDnia Fri, 19 May 2000 13:34:41 GMT Piotrek. M.
napisał(a) na grupę pl.sci.psychologia:
: Owszem. Jednak nie można uogólniać i nie można odnosić tego do starożytnych
: rytuałów. To tylko przykłąd wyjściowy do rozmowy na ten temat. Natomiast
: osoby uzyskujące coś dzięki narkotykom są i ja znałem kilka takich osób,
: robiły to po to by (jak to już pisałem w poście) np. inaczej odebrać
: rzeczywistość i wyrazić to w swej twórczości. Nie uważam też że za każdym
: razem takie twierdzenie służy samooszukiwaniu się.
Ja tylko jeden fakt mogę nazwać samooszukiwaniem się - twierdzenie, że
częste palenie jointów albo zażywanie LSD cię rozwinie. W poprzednim
liście starałem się tylko na tym skupić, bo do narkotyków mam taki
stosunek, że powinno się dużo o nich mówić, aby ostrzec głupie jednostki
przed popadnięciem w narkomanię.
: Nie demonizujmy. Zgadzam się ze w celach społecznych (kultura jaka jest tak
: jest, młodzież też się nie zmieni) nalezy uważać, że narkotyk to zło. Ale
: nie można zapominać, że nie dla wszystkich, że sa indywidualiści, którzy
: potraktują narkotyk mądrze.
No widzisz, ja z kolei wcale nie mówię, że narkotyki są złe. Mogą
powodować złe skutki, ale od takich uproszczeń, że narkotyki są złe,
jestem daleki.
: Ja sam w opiniach publicznych też twierdzę, że narkotyk to zło, nikogo nie
: zachęcam do brania. Jednak gdy kogoś znam dobrze i ten ktoś chce spróbować,
: to z chęcią powiem mu wszystko za i przeciw (!!!) niech wybiera sam.
Czyli jesteś dwulicowy ;-) Nie lepiej od razu się przyznać, że lubisz od
czasu do czasu przypalić w gronie znajomych? Czy maskujesz się dlatego, że
się boisz, czy już zupełnie z nimi skończyłeś?
: Nie wiem czy próbowałeś LSD i jak to zrobiłeś. Zawsze jak i wypijesz litr
: wódki to będziesz pod kontrolą tej wódki, ale jak wypijesz lampkę wina, to
: będziesz mógł prowadzić auto (na Zachodzie). Wszystko zależy od ilości i
: jakości.
Owszem, trochę eksperymentowałem z LSD. Jak to robiłem? Obserwowałem
wszytko, co byłem w stanie zobserwować. Niestety nie udało mi się uniknąć
specyficznego efektu kwasu lizergowego. To oznacza, że nie byłem w stanie
nad tym zapanować. Oznacza to dokładnie, że wydaje ci się, że
kontrolujesz, prawda może wyjść w najmniej oczekiwanym momencie. A ty
próbowałeś prowadzić samochód po np. 30 miligramach LSD wychodząc z
założenia, że "wszystko zależy od ilości"?
: >Do uzyskania odmiennych stanów świadomości nie potrzebujesz wieloletniej
: >praktyki medytacji, wystarczyłby dwa miesiące.
:
:
: Przybliż temat ...
A niby jak mam to zrobić przez sieć? Nie będę opisywał technik, bo o
medytacji można znaleźć tony materiałów. Mówię, że można medytację
wykorzystać do celów mających mało wspólnego z religiami wschodu. Ci,
którzy medytują w niewłaściwych pozycjach lub źle oddychają, doświadczają
często odmiennych stanów świadomości.
: >Poza tym zniekształcenie postrzegania po narkotykach nazywasz
: >rozszerzeniem percepcji. Bzdura. Widać, że nie zaznałeś jeszcze większej
: >percepcji zmysłowej i tylko ci się coś wydaje.
:
:
: Mam inne zdanie na ten temat
Parę razy badałem na sobie stany wywołane narkotykami i mam
porównanie narkotyki<-->medytacja. Po prostu wiem, że ludzie mówiący o
rozwoju dzięki narkotykom są w błędzie. Może czytałeś "Politykę
ekstazy". Jak będziesz miał okazję, to zobacz Tabelę 1. Pod tabelą podpis,
że LSD może cię przenieść na wszystkie poziomy świadomości. Takie właśnie
poglądy produkują ludzie mający nikłe pojęcie o czym tak naprawdę mówią.
Ale Leary po tylu latach brania LSD nie miał szans na obiektywne (inne)
spojrzenie na to, co robi.
: >Wszelkie odloty dają inne spojrzenie. Jeżeli inspiracja im się kończy, to
: >sięgają po coś, co może pomóc. Bardzo rozwijające...sztuczne wspomagacze.
:
: W pewnym sensie są naturalne bo rosnące na łące, byłyby sztuczne gdyby były
: syntetyczne...
Ech. Wielka różnica...naturalna psylocybina, sztuczna psylocybina. Albo
jakieś kombinacje ze sporyszem zamiast z LSD. To ciągle są środki, które
sztucznie podajesz organizmowi. Chyba, że umiesz w sobie wyprodukować ten
słynny dietyloamid kwasu lizergowego - wtedy powiem, że to jest naturalne.
: >Sam widzisz jak jest. Nie ma co opowiadać bajek o rozwoju. Komu chcesz
: >zmydlić tym oczy? Wyjedź do Ameryki Płd., spotkaj prawdziwych szamanów i
: >zobacz, jak to wygląda w rzeczywistości. Póki co, narkotyki pozostają w
: >kręgu zainteresować osób, które oczekują po nich określonych efektów -
: >szczęścia, siły, odlotu psychodelicznego.
:
:
: Nikomu nie chcę zmydlać oczu - mój boże prawie każdy traktuje swoje
: wypowiedzi emocjonalnie - chodzi o rozmowę na temat.... narkotyków.
Nie wiem co masz przeciwko emocjom :-). Są jak dobra przyprawa do
jedzenia. Raz widziałem mega dyskusję o narkotykach (p.n.n-g) i każdy
podchodził do tematu emocjonalnie. Ale to trzeba było śledzić na bieżąco,
nie wiem czy komuś by się chciało teraz przeczytać te wszystkie posty.
: Piotr. M.
:
Pozdrawiam
--
To zrobię jutro, to jeszcze później, a tamto w jeszcze dalszej przyszłości.
Kiedy człowiek myśli w ten sposób, Pan Śmierci uśmiecha się do siebie.
Czandragomin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-19 21:58:31
Temat: Re: Odp: Odp: Narkotyki"el Elk" <e...@f...com> writes:
> > Demagogia.
>
> bon apetit. nie zapomnij dać jointa dziecku do szkoły.
> wzbogaci się duchowo.
Jeszcze raz demagogia - atakowanie ad personam osoby z ktora sie nie
zgadzasz.
No coz, skoro tylko w taki sposob umiesz uprawiac dyskusje - obracajac
sie wsrod stereotypow, wyglaszajac zdania typu : "to idiotyzm" albo
odpowiadajac na pytanie o uzasadnienie dlaczego narkotyki (trawka
konkretnie) sa szkodliwe - w sposob "daj dziecku jointa do szkoly" -
to nie ma sensu z toba dyskutowac.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-19 21:59:59
Temat: Re: Odp: Narkotyki"el Elk" <e...@f...com> writes:
> na takie tematy nie dyskutuję: do wypowiadających się o narkotykach
> w innym kontekście niż totalne potępienie, strzelam bez ostrzeżenia.
> Ścierwo wyrzucam do gnojownika.
W takim razie plonk misiu, plonk... na nic wiecej nie zaslugujesz.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |