Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!lublin.pl!ajax.umcs.lublin.pl!jmuszyns
From: Jarogniew Muszynski <j...@a...umcs.lublin.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.sci.socjologia
Subject: Re: Narkotyki
Date: Fri, 19 May 2000 16:39:04 +0200
Lines: 109
Message-ID: <P...@a...umcs.lublin.pl>
References: <ev7V4.3916$zA1.102018@news.tpnet.pl>
<P...@a...umcs.lublin.pl>
<yRaV4.4882$zA1.124908@news.tpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: ajax.umcs.lublin.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: QUOTED-PRINTABLE
In-Reply-To: <yRaV4.4882$zA1.124908@news.tpnet.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:48076 pl.sci.socjologia:2424
Ukryj nagłówki
On Fri, 19 May 2000, Piotrek. M. wrote:
> Po wypiciu alkoholu powstaje spory odsetek wypadków samochodowych i ginie
> sporo ludzi, sporo rodzin cierpi też z tego powodu, że nawalony tatuś znęca
> się nad rodzinką...
A jak prochy beda legalne, to doda jeszcze do tego sprawy zwiazane
z przedawkoaniami i znecaniem sie wywolywanym braniem.
> Owszem, nie uważam że narkotyki są OK, ale wydaje mi sie, że nie do końca
> zrozumiałes o co mi chodzi. Jeżeli ktoś zażywa narkotyk by mieć zabawę i
> wychodzi na dziesiąte piętro to zawsze jest ryzyko że poczuje sie ptakiem.
> Zresztą wypadki wylatywania ludzi przez okno po zażyciu narkotyków są tak
> znikome , że nie można generalizować i przytoczony przez ciebie argument nie
> waunkuje przekonania, że narkotyki zawsze są złe i prowadzą do wypadków. Na
> pewno w mniejszym stopniu niż pijani kierowcy.
Bo pijanych jezdzi daleko wiecej niz nacpanych. Byly robione
badania, gdzie kierowcy po narkotykach byle niewiele mniej 'zdolni' niz po
alkoholu.
> Bardzo watpię, aby medycyna zanotowała zgon człowieka po wypiciu 30 litrów
> herbaty, ba 5 litrów herbaty --- a wypij 5 litrów wódki.....
Wystarczy 2 litry ;) A co do ilosci herbaty, to nie chodzi mi o
zwykla 'lure', tylko tzw 'czaj'. A szklanecza czegos takiego potrafi
rozwalic serce niegorzej niz bieg na dystansie 5km w wykonaniu osoby w
stanie przedzawalowym.
> >Dorzuc wiec do tego tragedie rodzin narkomanow, nie tylko dzieci,
> >ale w takiej sytuacji takze rodzicow, ktorzy biora. Bedziesz mial po
> >rowno.
>
>
> Owszem, ludzie ci doprowadzili sie do takiej sytuacji, ale celem tej
> dyskusji było rozmawianie o tym, czy narkotyki mogą służyć czemuś
> pozytywnemu. Myślę, że przeczytałeś końcówke mojego listu. Ja, jak i wielu
Wszystko ma swoje + i -. Problem w tym, ze latwiej wynalesc te -.
Jak chcesz szukac +, to juz na wlasne ryzyko. I niestety, aby bronic tych,
ktorzy mogliby znalesc wylacznie te -, musisz sie z tym tajniaczyc.
Czytalem calosc.
> moich znajomych mieliśmy kontakt z narkotykami - jedni z nas stosowali je do
> zyskania wglądu w siebie, inni do rozwoju swojej twórczości artystycznej,
> inni tylko dla zabawy. Nikt z nas nie został narkomanem, mamy wyższe
> wykształcenie, pracujemy....
Spytaj sie ich (i siebie) ilu z nich mialoby czasem ochote 'raz
jeszcze'. ;)
> Problem tkwi w człowieku ale nie można generalizować i uogólniać. Jeden
> może zostać narkomanem, alkoholikiem. Ale to są wyjątki jak we wszystkich
> dziedzinach....
Nie generalizuje, tylko staram sie zaznaczyc, ze lepiej dla
spoleczenstwa jest, gdy prochy za nielegalne, bo niestety wiekszosc nie
jest w stanie odpowiadac za wiekosc swoich decyzji. A ci co _naprawde_
chca, to i tak sobie zalatwia.
> Owszem nadmierne ilości niszczą, jak wszystko. Ale mówimu tu o małych
> ilościach. Przecież nie każdy pijący alkohol dostaje marskości wątroby.
Ciagle odwolujesz sie do alkoholu - ja nigdzie nie napisalem, ze
to jest cos OK. Zgadzam sie w tej sprawie w 100%. Ale problem polega na
tym, ze latwiej wpasc w te 'nadmierne ilosci' przy prochach, niz przy
alkoholu. Poza tym, nalezy pamietac, ze 'brudne cpuny ze strzykawka
kompotu' to juz przeszlosc.. teraz znaczna wiekszosc narkomanow chodzi w
krawatach, do szkoly.. wyglada normalnie i nic po nich nie widac - az do
czasu, gdy juz nie chce im sie ukrywac. Wtedy niestety juz biora owe
'nadmierne ilosci'.
> >Jezeli bedzie wychodzil z zalozenia, ze alkohol ulatwia mu rozwoj
> >osobowosci, to zapewne bedzie.
>
> Widze, że nie miałeś doświadczeń z narkotykami... Masz prawo do nie
> próbowania, ale w takim razie nie możesz wygłaszać pewnych opini
> wymagających osobistego doświadczenia.
Nie mialem, co tez w P.S. napisalem. A co do prawa wyglaszania
opinii.. moge mowic co mi sie podoba, tym bardziej, ze rozmawialem z
paroma osobami, ktore braly i opowiadaly mi podobne rzeczy. Ty natomiast
masz prawo sie ze mna zgodzic, lub nie. :)
--
|+ Vader +|+ Unfortunately, no one could be told +
| Jarogniew Muszynski || what the WarHammer is. |
|+ v...@i...pl +|+ You have to see it on your own. +
|