| « poprzedni wątek | następny wątek » |
261. Data: 2009-03-30 13:55:00
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:516b0bfa-d270-46d0-9fb1-602eb5808ae9@s20g2000yq
h.googlegroups.com...
A bo to jak Pan Bócek robieł Adama to se napirw poukłądowoł cęści do
niego na półkak, a żebra na niskiej. Tak i zaplontoł sie tam kundel i porwał
poślednie zebro, to, które Pan Bócek odłozowoł na zacontek Jewki.
Pan Bócek w te pendy za psiną, ale dognoł ino tyle, co ucapił go za
ogon. Targnon ten ogon i łoberwoł go do imentu, taj wróceł z ogonem i śniego
ulepił Jewke.
Od tomtego casu wsystkie baby są do tela sceklawe co psi, a ozorami
mielo jak psi ogonami....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
262. Data: 2009-03-30 14:30:02
Temat: Re: Nawet intymnie cz?owiek nie jest sob?.
Panslavista napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:516b0bfa-d270-46d0-9fb1-602eb5808ae9@s20g2000yq
h.googlegroups.com...
>
> A bo to jak Pan B?cek robie? Adama to se napirw pouk??dowo? c?ci do
> niego na p?kak, a ?ebra na niskiej. Tak i zaplonto? sie tam kundel i porwa?
> po?lednie zebro, to, kt?re Pan B?cek od?ozowo? na zacontek Jewki.
> Pan B?cek w te pendy za psin?, ale dogno? ino tyle, co ucapi? go za
> ogon. Targnon ten ogon i ?oberwo? go do imentu, taj wr?ce? z ogonem i ?niego
> ulepi? Jewke.
> Od tomtego casu wsystkie baby s? do tela sceklawe co psi, a ozorami
> mielo jak psi ogonami....
Chcesz przez to powiedzieć,że iks szczeka?No może rzeczywiście
należałoby się głębiej nad tym zastanowić;-))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
263. Data: 2009-03-30 15:53:30
Temat: Re: Nawet intymnie cz?owiek nie jest sob?.Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:9a5dacbb-e0ab-48c9-a94a-2fc2e464947a@k2g2000yql
.googlegroups.com...
Panslavista napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:516b0bfa-d270-46d0-9fb1-602eb5808ae9@s20g2000yq
h.googlegroups.com...
>
> A bo to jak Pan B?cek robie? Adama to se napirw pouk??dowo? c?ci do
> niego na p?kak, a ?ebra na niskiej. Tak i zaplonto? sie tam kundel i
porwa?
> po?lednie zebro, to, kt?re Pan B?cek od?ozowo? na zacontek Jewki.
> Pan B?cek w te pendy za psin?, ale dogno? ino tyle, co ucapi? go za
> ogon. Targnon ten ogon i ?oberwo? go do imentu, taj wr?ce? z ogonem i
?niego
> ulepi? Jewke.
> Od tomtego casu wsystkie baby s? do tela sceklawe co psi, a ozorami
> mielo jak psi ogonami....
Chcesz przez to powiedzieć,że iks szczeka?No może rzeczywiście
należałoby się głębiej nad tym zastanowić;-))))
Zaiste talmudycdzna pokrętność parchu. Nie znam XL jako XL na tyle, by
twierdzić, że do suki podobna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
264. Data: 2009-03-30 16:08:12
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Mon, 30 Mar 2009 14:27:08 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Miała wybrać powierzchowność chama? - lepiej umrzeć.
>
> Ja to widzę inaczej - nie była zdolna pokochać, zaakceptować wad, czy po
> prostu braku niektórych zalet, u drugiej osoby. Przekonanie o własnej
> doskonałości (no bo skąd pomysł, że zasługuje na kogoś idealnego?)
> przesłoniło jej świat do tego stopnia, że nie znalazła w nikim godnego
> siebie partnera.
>
> Miłość to tworzenie, także odkrywanie w kimś innym "nadzwyczajności", a
> nie tylko oczekiwanie na spełnianie przez drugą osobę życzeń i naszych
> wymogów.
>
> Takie jest moje zdanie (m.in. na temat mojej ciotki), a gdzie jest
> prawda obiektywna? ;)
>
> Ewa
Ja akurat wiem, gdzie jest MOJA. Ale już nie bedę o tym mówić, bo to
wzbudza powszechną agresję.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
265. Data: 2009-03-30 16:11:37
Temat: Re: Nawet intymnie cz?owiek nie jest sob?.
Panslavista napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:9a5dacbb-e0ab-48c9-a94a-2fc2e464947a@k2g2000yql
.googlegroups.com...
>
> Panslavista napisa?(a):
> > U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> > news:516b0bfa-d270-46d0-9fb1-602eb5808ae9@s20g2000yq
h.googlegroups.com...
> >
> > A bo to jak Pan B?cek robie? Adama to se napirw pouk??dowo? c?ci do
> > niego na p?kak, a ?ebra na niskiej. Tak i zaplonto? sie tam kundel i
> porwa?
> > po?lednie zebro, to, kt?re Pan B?cek od?ozowo? na zacontek Jewki.
> > Pan B?cek w te pendy za psin?, ale dogno? ino tyle, co ucapi? go za
> > ogon. Targnon ten ogon i ?oberwo? go do imentu, taj wr?ce? z ogonem i
> ?niego
> > ulepi? Jewke.
> > Od tomtego casu wsystkie baby s? do tela sceklawe co psi, a ozorami
> > mielo jak psi ogonami....
>
> Chcesz przez to powiedzie?,?e iks szczeka?No mo?e rzeczywi?cie
> nale?a?oby si? g??biej nad tym zastanowi?;-))))
>
> Zaiste talmudycdzna pokr?tno?? parchu. Nie znam XL jako XL na tyle, by
> twierdzi?, ?e do suki podobna.
Sam napisałeś,że kobiety są od psa[ogona]i szczekają,a przecież iks to
kobieta.I można przypuszczać iż iks żyjąca dogmatami wiary,próbuje na
zasadzi mimikry upodobniać się do stwierdzeń zawartych w religii.Tak
wiec wychodzi ,że mogłeś mieć rację;-))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
266. Data: 2009-03-30 16:13:41
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Ikselka pisze:
> Ja akurat wiem, gdzie jest MOJA.
TWOJA TWOJSZA I NAJTWOJSZA, a ja pytam o prawdę obiektywną.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
267. Data: 2009-03-30 16:29:58
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Mon, 30 Mar 2009 09:26:25 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Nikogo i niczego nie dostałam. Po prostu miałam takie a nie inne zasady
>> życiowe przekładające się płynnie i w naturalny, nawert nieuświadamiany
>> sobie sposób na zasady wyboru. Gdyby każda kobieta miała takie, siłą rzeczy
>> znalazłaby.
>
> No patrz! To tak jak moja ciotka, o której pisałam tu wczoraj. Do końca
> życia została sama. Na łożu śmierci przewijał jej pampersy mój ojciec, a
> jej brat, jakoś nie - cudowny mąż dżentelmen, na którego czekała całe życie.
Jeśli nie znalazła takiego, to znaczy, że nie szukała z intencją
obdarzania, lecz brania: takie osoby ja nawet w zwykłych układach
towarzyskich odróżniam bezbłędnie. Wszyscy jej potencjalni partnerzy na
pewno też mieli taką prostą zdolność, więc po prostu nic z tych zwiazków
nie wyszło.
Nie można wychodzić za mąż (żenić się) wyłącznie z tego powodu, że może
konieczne będzie owo symboliczne przewijanie. Zawsze ktoś się znajdzie do
tego, a jeśli nie - cóż, Evviva l'arte! Jeśli się za bardzo na coś liczy -
można się przeliczyć. Wyrachowanie często prowadzi ludzi na manowce życia.
>> Kiedy ktoś zawiera zwiazek małżeński po miesiącu znajomości lub stricte z
>> powodu "wpadki" - nie może mieć zbyt wielkich oczekiwań.
>
> O kim mówisz?
O nikim konkretnym w tym momencie, choć mogłabym przytoczyć parę osobiście
mi znanych przykładów z mojego otoczenia. Chcę tylko powiedzieć, że ludzie
w 80 % przypadków pobierają się z najdziwniejszych powodów tylko nie z
miłosci.
>
>> Ja zbyt ceniłam
>> sobie zasady i uczciwość w związku i to mi teraz procentuje - nic się samo
>> nie dzieje, człowiek ma duży wpływ na własne życie i jesli mówisz, ze inni
>> mają gorzej
>
> Nigdzie nie piszę, że inni mają gorzej. Mają inaczej. Inni cenią sobie
> bardziej inne wartości, niż szarmanckie gesty (za którymi w wielu
> przypadkach nic więcej się nie kryje - nie piszę tu o Twoim mężu, bo go
> nie znam), i są gotowi w imię tych wartości pójść na kompromisy.
> I tyle, już nie potrafię bardziej Ci tego punktu widzenia rozjaśnić.
Nie jest to konieczne, doskonale to rozumiem, ale mam z gruntu inny punkt
"siedzenia" i myślę, że kobiety (jak wszyscy ludzie) po prostu mają to, co
sobie wybrały i tyle. Przecież nikt nie jest dziś w stanie narzucić
kobiecie wzorca partnera. Kiedyś - tak.
>
>> Niczego nie rozumiesz,
>> ale może to i lepiej w Twojej sytuacji - bo gdybyś zrozumiała, nic już nie
>> byłoby tak samo.
>
> No oczywiście, musiałabym się pewnie rozwieść ;>
>
Nie, dlaczego, skoro pasuje Ci wszystko. Tylko widzisz, któraś pani tutaj,
równie zadowolona przecież z życia, jak Ty i ja, jednak na zawsze
zapamiętała obejrzaną (zapewne dawno temu) scenę z nenufarami z filmowych
"Nocy i dni" i nieopatrznie chciała użyć jej do tworzenia kontrargumentu
wobec mnie... a wyszło co wyszło: pokazała, że stały się one dla niej na
zawsze symbolem czegoś upragnionego, czego nie dotknęła nigdy i dziś musi
sobie samej tłumaczyć, że to tylko film był i fikcja...
I oto widzisz - co się narobiło z prostego pytania, które mi zadałaś (czy w
dobrej intencji na pewno?) : "Nie masz swojej karty?"
Ano, mam, ale mam i nenufary.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
268. Data: 2009-03-30 16:33:28
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Mon, 30 Mar 2009 07:29:19 +0200, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Sun, 29 Mar 2009 20:38:52 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> W Usenecie gazebo <g...@c...net> tak oto plecie:
>>>>
>>>> Qrczak pisze:
>>>>>> Wiesz, dokladnie to jest tak, że mój mąż nie wybiera mi sam
>>>>>> niczego - ja wybieram, on płaci. Kiedy mają to być prezenty,
>>>>>> oczywiście. I nie jest to fikcja ani teatr - szkoda tłumaczyć,
>>>>>> jak widzę. Smutne, ale się nie da. Zbyt to ulotne dla Ciebie.
>>>>>
>>>>> To po co go brać? Sama jego karta wystarczy.
>>>>>
>>>>
>>>> ano jak widac niekoniecznie, potrzebna jest gala
>>>
>>> A nawet cyrk.
>>>
>>
>> Skoro już musisz sobie to palto sama zakladać...
>
> Ale ja _nie muszę_. Ja zakładam, bo _nie chcę_ marznąć.
>
> Qra
Mnie ktoś otula, abym nie zmarzła. To miłe.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
269. Data: 2009-03-30 16:34:16
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Mon, 30 Mar 2009 07:33:21 +0200, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Sun, 29 Mar 2009 20:56:09 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> W Usenecie medea <e...@p...fm> tak oto plecie:
>>>>
>>>> Inni być może muszą decydować się na jakieś kompromisy, z czegoś
>>>> rezygnować w imię miłości, a nie czekać, aż wszystko będzie im dane.
>>>> I nie piszę tu konkretnie o sobie, bo ja jestem szczęśliwa bez męża
>>>> arystokratycznego dżentelmena, ponieważ nie odczuwam takich potrzeb.
>>>> Wywodzę się z porządnej mieszczańskiej rodziny, mój mąż jest porządnym,
>>>> mądrym i uczciwym człowiekiem i to mi do szczęścia wystarczy. Nie
>>>> wmawiaj mi, że powinnam się czuć gorzej, bo mi mąż drzwi od
>>>> samochodu nie pędzi otwierać. Zwłaszcza, że jeżdżę głównie sama. To
>>>> pewnie też źle. ;/
>>>
>>> Sądzę Ewo, że mąż powinien wtedy biec za autem.
>>>
>>
>> To Ty doszłaś do absurdu tutaj, czy ja?
>> :-)
>
> Jeszcze nie. Mnie - w przeciwieństwie do niektórych - przy klawiaturze
> trudno dojść.
>
Łączę się w bólu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
270. Data: 2009-03-30 16:38:29
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Mon, 30 Mar 2009 09:30:35 +0200, medea napisał(a):
> Qrczak pisze:
>
>> Tylko straszna szkoda, że w ramach tego samego marketingu, plebsowi nie
>> dodają do karty dżentelmena.
>
> Dobre na hasło reklamowe. Sprzedaj jakiemuś bankowi. ;)
>
> Ewa
Myślę, że nie bardzo dobre: przecież dżentelmeni już nie mają wzięcia -
raczej hydraulicy :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |