« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2016-01-28 22:39:54
Temat: Negatywność rapu i hip-hopuPorównajmy rap chociażby z Reggae.
Reggae to muzyka ciemnoskórych ale szczęśliwych ciemnoskórych, Jamajka,
rajskie wyspy. Można by się przyczepić o narkotyki, jednak przesłanie
ogólne jest pozytywne.
Punk - to muzyka bladych proli za czasów reform Thatcher, brak wiary w
przyszłośc, nic nie czeka, ale są pewne ideały i przesłanie pozytywne
Natomiast rap - to muzyka czarnego lumpenproletariatu z murzyńskich
gett, marksizująca stylistyka przypominająca "Operę za trzy grosze"
Bertolta Brechta (negatywnej), ubiór: opadające za duże spodnie (mi
kojarzy się to z popatrzcie jestem taki biedny że noszę spodnie po
starszym bracie), samo słowo RAP oznacza gwałt.
Rap to upadek muzyki, nie rozumiem rozróżnienia między rapem a hiphopem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2016-01-28 23:56:09
Temat: Re: Negatywność rapu i hip-hopuW dniu czwartek, 28 stycznia 2016 22:38:08 UTC+1 użytkownik zdumiony napisał:
> Porównajmy rap chociażby z Reggae.
> Reggae to muzyka ciemnoskórych ale szczęśliwych ciemnoskórych, Jamajka,
> rajskie wyspy. Można by się przyczepić o narkotyki, jednak przesłanie
> ogólne jest pozytywne.
> Punk - to muzyka bladych proli za czasów reform Thatcher, brak wiary w
> przyszłośc, nic nie czeka, ale są pewne ideały i przesłanie pozytywne
> Natomiast rap - to muzyka czarnego lumpenproletariatu z murzyńskich
> gett, marksizująca stylistyka przypominająca "Operę za trzy grosze"
> Bertolta Brechta (negatywnej), ubiór: opadające za duże spodnie (mi
> kojarzy się to z popatrzcie jestem taki biedny że noszę spodnie po
> starszym bracie), samo słowo RAP oznacza gwałt.
> Rap to upadek muzyki, nie rozumiem rozróżnienia między rapem a hiphopem
Gwałt to jest "rape", a rap oznacza "stukanie, łomot, nawijanie (gadkę)".
Co do reggae, to są różne odmiany, jest też jawnie "szmaciarski" rodzaj reggae,
który nazywa się raggamuffin.
Ja tak średnio oceniam większość reggae czy hip-hopu no może z wyjątkami
(dla reggae np. Bob Marley czy Boney M, dla hip-hopu Beastie Boys czy polski
Magik). Jestem słuchaczem najczęściej ostrzejszej muzy, czyli metalu zwłaszcza
w odmianach folk-metal i power-metal, a różne ragga/dancehalle to w mojej opinii
raczej muzyka nie do słuchania, a na balety z nagrzanymi i nie do końca
ubranymi laskami - zwłaszcza o urodzie afro-karaibskiej ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |