Data: 2002-06-20 15:15:35
Temat: Netoholizm
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 20 Jun 2002 15:53:56 +0200, Marsel wrote:
>byc moze wkrótce pojmiesz prymitywne
>zasady gry, ba, kryje sie w tym nawet pulapka..to moze wciagnšc! ale
>spoko, jest zdrowsze niz nałog komputerowy.
>
>
;-)))
W SZPONACH NAŁOGU CZYLI NETOHOLIZM
Netoholizm. Tak sobie nazwijmy stan silnego uzależnienia
od komputera, Internetu. Coraz więcej ludzi dotkniętych tym
zgubnym nałogiem błądzących jak duchy w tej niesamowitej,
fascynującej wirtualnej rzeczywistości.
Oj, wpadłam i ja w tę pułapkę. Szybko to poszło. Dotąd nie
rozumiem, dlaczego mnie tak wzięło. Ani nirwany, ani
przyjemnego rausza tylko bóle w krzyżu od ślęczenia przed
komputerem, niepotrzebna praca mózgu i zgrzytanie zębów. A
jednak...
Netoholizm to okrutna hydra. Tyle tych łbów odrastających.
Prawdziwie siedem nieszczęść trudnych do pokonania. Tylko
usiąść i płakać - siła złego na jednego. Albo smętnie śpiewać -
po co nam to było?...
Netoholizm z alkoholizmem powiązany. Objawy te same:
utrata kontroli, zaburzenie percepcji, obniżenie sprawności
myślenia, degradacja moralna, psychozy lękowe, zachowania
wyraźnie agresywne. Kac też niekiedy przedni jak po dobrej
całonocnej gorzale. Mocno uzależnionych dopadają już drgawki
netoholicznego delirium tremens. Pewnie z czasem i wątroba
wysiądzie. Zgroza.
Nałóg palenia netoholizm pogłębia. Nawet niepalący
delikwent, gdy się wnerwi, bo może, poleci do kiosku po Malboro
lub ukręci skręta. Palił paczkę, szybko dobije do dwóch. Siedzi
przed komputerem jak w transie w zatęchłym odorze wypalonych
papierosow. Wokół sterty niedopałków. Co tam miganie ekranu, to
są dopiero warunki szkodliwe dla zdrowia!
Netoholik rozwiązłością seksualną zagrożony. Napatrzy się,
nasłucha. Wątpliwości nachodzą, może mu odbić. Niby nie rusza
tyłka sprzed komputera, nagle patrzy, nie ten sam tyłek.
Sprośnych wynurzeń się nasłucha, na różową randkę się umówi,
męczą go grzeszne fantazmy. Sam nie wie, kiedy zgubił
prawowita, przykładną drogę. Zdradzony małżonek lub małżonka
rwą sobie teraz włosy z głowy, plączą dzieciska.
Niedobrze jest, a będzie jeszcze gorzej. Mnie ten Internet
to nawet odbiór literatury zaburzył. Czytam książkę, no taka
zwykłą, ksiegarnianą i po polsku, aż tu łapię się na tym, że
ani w ząb nie rozumiem - kompletna chińszczyzna. Sprawdzam
egzemplarz, książka w porządku. To mój netoholizm podnosi swój
groźny łeb. Do poprawnego polskiego tekstu dodaje wszędzie jak
leci "brakujące" - w moim chorym przeświadczeniu, oczywiście -
nasze polskie ogonki. Ogonki na ogonki, wychodzą tzw. krzaczki
- czytać się nie da.
Nie da się czytać. Co tam, żyć się nie da. A taki nałóg
sam nie popuści raz zawładniętej ofiary. Podobno już specjalne,
odwykowe przychodnie pootwierali. W przychodniach tych
przepełnienie. W takim razie, ja proszę o adres. Pilnie! Tylko
kto mi wystawi skierowanie?...
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|