Neurolingwistyka a psychologia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2001-06-17 14:58:50

Temat: Neurolingwistyka a psychologia
Od: "delfin" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zastanawia mnie wielka niechęć psychologów do wszystkich elementów
neurolingwistycznych
oraz negacja tej metody. Może ktoś odpowie mi na pytanie: dlaczego obecna
psychologia
nie dopuszcza ani nie uzupełnia swych metod terapeutycznych o elementy NLP,
które w obecnych czasach nabierają tak wielkiego znaczenia? Dlaczego obecna
różnica w metodach
terapii polega na wchodzeniu w struktury "nieszczęścia" a z drugiej strony
bazuje jedynie na samych
pozytywach myślenia? Gdzie jest granica zdrowego rozsądku, a gdzie absurdu i
braku elastyczności w myśleniu terapeutów?

Pozdrawiam,
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2001-06-18 06:54:35

Temat: Re: Neurolingwistyka a psychologia
Od: "Arti" <A...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Zastanawia mnie wielka niechęć psychologów do wszystkich elementów
> neurolingwistycznych

Po pierwsze NLP jest wykładane na psychologii, więc bez przesady z tą
niechęcią.
Po drugie za NLP podobnie jak kiedyś za hipnozę wzięło się zdaje trochę
szarlatanów.
tak naprawdę to jednym i drugim należało by się zająć pożądnie i naukowo.

--
Arti

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2001-06-19 13:45:15

Temat: Re: Neurolingwistyka a psychologia
Od: "Darek" <d...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "delfin" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9gig9o$219$1@news.tpi.pl...
> Zastanawia mnie wielka niechęć psychologów do wszystkich elementów
> neurolingwistycznych
> oraz negacja tej metody. Może ktoś odpowie mi na pytanie: dlaczego obecna
> psychologia
> nie dopuszcza ani nie uzupełnia swych metod terapeutycznych o elementy
NLP,
> które w obecnych czasach nabierają tak wielkiego znaczenia? Dlaczego
obecna
> różnica w metodach
> terapii polega na wchodzeniu w struktury "nieszczęścia" a z drugiej strony
> bazuje jedynie na samych
> pozytywach myślenia? Gdzie jest granica zdrowego rozsądku, a gdzie absurdu
i
> braku elastyczności w myśleniu terapeutów?

poneiwaz tym rozni sie od psychologii czym szkola od szkolenia.

Darek