Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ściemnienie psychologa - ucieczka przed wojskiem

Grupy

Szukaj w grupach

 

ściemnienie psychologa - ucieczka przed wojskiem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-06-17 14:53:23

Temat: ściemnienie psychologa - ucieczka przed wojskiem
Od: "Seba" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy łatwo naciągnąć psychologa na chorobę psychiczną i wymigać się od
kategorii A?
Ciekaw jestem Waszych zdań.

Do niedawno wydawało mi się, że raczej trudno, a historyjki które
ludzie opowiadają są zmyślane.
Tymczasem spotkałem pare dni temu kolegę, który przed dwoma laty
dostał kat. A, "zrezygnował";) z jednych studiów, w międzyczasie parał
się różnymi sprawami - ale wojsko go jednak zaczęło ścigać, żaluzje w
domu musiał zasłaniać i tego typu historie ;-). Pokazywał mi nawet
bilet z datą na początek czerwca. Ale całkiem niedawno załatwil sobie
kat. D u psychologa, i najważniejsze: za darmo. Kolega ten oczywiście
żadnej choroby psychicznej nie ma, poza tym, że w pewnym momencie za
bardzo pokochał życie od nauki ;), miał też wypadek samochodowy
(jechał z laską:), ale nic się nikomu nie stało oprócz paru
zniszczonych aut;) to nie miał żadnych innych "papierów", żeby budować
na tym swój punkt obrony zdania: "nie pójdę do wojska i już, bo
porozwalam tam wszystkim głowy siekierą". No chyba, że wystraszył
psychologa dwoma metrami wzrostu;). Trochę go znam, znam też osoby,
które zostały zakwalifikowane do odbycia służby, a mogą tam mieć
naprawdę przerypane, albo mogą stanowić zagrożenie dla społeczeństwa,
a co dopiero w woju.

To pani psycholog, z tego co pamiętam biegła sądowa, ale jakaś
"ważniejsza", czasami jej nazwisko w prasie się pojawia, itp. Jest
mocna, wystarczy, że w WKU spojrzą na jej nazwisko i człowieka od razu
przestają męczyć;). Podobno (wg tego gościa), znana jest z tego, że
daje się tak skręcić - miał namiar na nią od kumpli którzy też sobie
za darmo to załatwili.

A na rozmowę przygotował się czytając fragmenty z jakiejś książki nt.
psychologii, podobno identyczną bajkę zastosował.

Nie boję się, że ktoś to doniesie i wywęszy tą panią psycholog, bo
kumpel i tak rozpoczyna na nowo studia, i jego już nie dorwą :) a mam
nadzieję że ja nie będę potrzebował skorzystać z jej usług:). Niech ją
sprzątną ;-).


A tak przy okazji - taka choroba psychiczna (ogólnie, szczegółów tego
kolesia nie znam) nie jest chyba całkiem umieszczona w próżni - taka
"diagnoza" implikuje pewnie skierowanie na jakieś leczenia, a może się
mylę? Choć chyba to powinno zostać tajemnicą lekarską i nikt się potem
może nie dowiedzieć o takich brudach w papierach? A nawet jakby, to
pracodawcy będzie to zwisać bo się sam domyśli, że człek jest po
prostu zaradny, i to mu nawet wyjdzie na plus przy rekrutacji hehe;-).
Jak to jest?


A może to normalne, że tak się załatwia "wojsko"? Skąd więc te
samobójstwa? "Niektórzy" przecież się domyślają co tam ich czeka i
byliby gotowi przekonać psycholga, że ich zaburzenia osobowości i inne
takie sprawy predysponują ich do dość wysoko prawdopodobnej tragedii w
wojsku. Ale są zbyt "głupi", żeby przekonać psychologa. Niektórzy
pewnie nawet o tym nie wiedzą, że mogliby się wykręcić u psychologa,
albo boją się jego tak samo jak wojska. Od czego najbardziej
zależy sukces ściemy? Od inteligencji, szczęścia czy "pacyfistycznego"
podejścia psychologa? Pewnie od wszystkiego razem po trochu.

Jak się ma do tego etyka zawodowa?
Pewnie takie osoby orzekajace o zdrowiu psych. sa słabo opłacane.
To niczego nie usprawiedliwia, jeśli tu są takie wałki, to
gdzieindziej również.
A gdzie komisja?
A może im tak naprawdę "zwisa" i jeśli ktoś się wykaże minimalną
inteligencją i inicjatywą i chce D - dostaje D.

sony


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-06-18 13:19:10

Temat: Odp: ściemnienie psychologa - ucieczka przed wojskiem
Od: "Blitz" <b...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Seba <s...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:

> Choć chyba to powinno zostać tajemnicą lekarską i nikt się potem
> może nie dowiedzieć o takich brudach w papierach? A nawet jakby, to
> pracodawcy będzie to zwisać bo się sam domyśli, że człek jest po
> prostu zaradny, i to mu nawet wyjdzie na plus przy rekrutacji hehe;-).
> Jak to jest?

Z tego co wiem ostatnimi czasy spora czereda takich 'zaradnych' (szczególnie
w Warszawie) zaczęła składać podania o przekwalifikowanie na powrót do
kategorii A. Z tej prostej przyczyny, że ani zachodnie koncerny ani
zachodnie instytucje rządowe nie mają tak liberalnego podejścia do tej
kwestii.
I to jest dopiero klops. Chce 'młody, gniewny' karierę robić a tu mu WKU
figę pokazuje. :)
Chociaż oczywiście jak posmarujesz to pojedziesz...

> A może to normalne, że tak się załatwia "wojsko"?

Oczywiście.

> Skąd więc te samobójstwa? "Niektórzy" przecież się domyślają co tam ich
czeka i
> byliby gotowi przekonać psycholga, że ich zaburzenia osobowości i inne
> takie sprawy predysponują ich do dość wysoko prawdopodobnej tragedii w
> wojsku. Ale są zbyt "głupi", żeby przekonać psychologa.

Nie w tym rzecz. Do wojska trafiają ludzie z głębokiej prowincji, nie
uczkończywszy nawet podstawówki, tacy co dopiero w wojsku uczą się obsługi
aparatu telefonicznego.
Taki prosty chłopak (bez ambiwalencji, nie raz się za takimi wstawiałem u co
głupszych trepów) nie pójdzie do psychologa bo jeśli w ogóle wie, że
istnieje taki ktoś, to najwyżej wie tylko tyle, że trafiają do niego ludzie
'psychiczni'.

> Od inteligencji, szczęścia czy "pacyfistycznego"
> podejścia psychologa? Pewnie od wszystkiego razem po trochu.

Zapomniałeś o najistotniejszym czynniku: od posmarowania.

> Jak się ma do tego etyka zawodowa?

Jak do polityka.

> Pewnie takie osoby orzekajace o zdrowiu psych. sa słabo opłacane.

Jak większość.

> To niczego nie usprawiedliwia, jeśli tu są takie wałki, to
> gdzieindziej również.

Problem w tym, że wojsko to najbardziej opresyjna oficjalnie istniejąca
instytucja. W tej chwili nawet więzienie jest łagodniejsze.

> A gdzie komisja?

W więzieniu? ;))

> A może im tak naprawdę "zwisa" i jeśli ktoś się wykaże minimalną
> inteligencją i inicjatywą i chce D - dostaje D.

Biorąc pod uwagę odsetek młodych z większych miast trafiających do wojska
jest to bardzo prawdopodobne.

Bx

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-18 18:48:09

Temat: Odp: ściemnienie psychologa - ucieczka przed wojskiem
Od: "kk" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie w tym rzecz. Do wojska trafiają ludzie z głębokiej prowincji, nie
> uczkończywszy nawet podstawówki, tacy co dopiero w wojsku uczą się
obsługi
> aparatu telefonicznego.
> Taki prosty chłopak (bez ambiwalencji, nie raz się za takimi
wstawiałem u co
> głupszych trepów) nie pójdzie do psychologa bo jeśli w ogóle wie, że
> istnieje taki ktoś, to najwyżej wie tylko tyle, że trafiają do niego
ludzie
> 'psychiczni'.

Niech zyja stereotypy!
Z moich doswiadczen wynika, ze tacy prosci, bez wyksztalcenia zolnierze
(i nie tylko) z prowincji niejednokrotnie predzej zwroca sie o pomoc niz
wyksztalcony swiatowiec z wielkiego miasta, dla ktorego komorka i
internet to codziennosc...

Poza tym, tak sie sklada, ze w naszym pieknym kraju to w wielu
przypadkach stopien zamoznosci rodzicow decyduje o tym, czy ktos
zdobedzie wyksztalcenie, czy nie.

Krzysztof





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Neurolingwistyka a psychologia
o tym, czy robi sie badania DNA, jak sie szuka przestepcow.
Re: Is HAPPINESS a mental disorder ?????
TANI I SZYBKI NET - KRAKOW
prawdomówność/uczciwo ść

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »