« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2005-12-09 10:07:38
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku...
"Slawek [am-pm]" wrote in message
>(nota bene, co za durne pomysły z tymi wymyślnymi i pisanymi z małej
> litery nickami!).
mandragoris... odsyłam do Łysiaka (Flet z Mandragory) a mała litera... hm,
tak wolę - ale zapewniam, że nie ma to związku z niejaką obniżoną wartością
itp.
> Nie można zatem się dziwić, że podświadomość w wątkodawczyni
> bulgocze się i pieni, zatruwając życie jej świadomej warstwie jestestwa,
> zresztą w sytuacjach ewidentnie zdradzających niby to ukrywane
> w owej podświadomości "motywacje". Czyli w sytuacjach kontaktów
> jej faceta z jego dzieckiem. Zobacz, jaką ulgę przynoszą jej (traktowanej
> jako komplet ;-) ) te chwile, w których jest daleko od "problemu" (. . .)
Cała ta analiza muszę przyznać, nie jest pozbawiona sensu, właściwie to są
to rzeczy, do których jeszcze nie doszłam i dziękuję Sławkowi [am-pm] za
przeniesienie mnie o poziom wyżej w tej całej gmatwaninie i uświadomienie o
pewnych aspektach, które czekają mnie w przyszłości... a które nota bene
moja podświadomośc już wychwyciła...
>Napiszę jeszcze kilka zdań do mandragoris. Halo, jesteś tutaj? (...)
Jestem, cały czas jestem, czytam i analizuje... pomogłeś mi w "ułożeniu"
pewnych kwestii w mojej świadomości i w zrozumieniu podświadomości.
Mam zaufanie do swojego partnera, wiem, że chce iść właśnie ze mną przez
życie, że jest bardzo szczęsliwy... dzieci - tak, ale w dalekiej przyszłości
i oczywiście jak wszystko się ułoży i jak nie będzie mi trudno w związku z
jego zobowiązaniami, przeszłością itp.
Teraz tylko zajmę odpowiednie stanowisko (w zależności od przyszłych
okoliczności), wybierzemy z Ukochanym jakąś drogę, którą uznamy za dobrą...
a jak to się skończy? Pewnie będzie kiedyś kolejny odcinek na tutejszej
grupie ;) Dziękuję raz jeszcze...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2005-12-09 10:36:27
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku...Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dnbjqc$67c$1@atlantis.news.tpi.pl...
[ciach obelgi]
Ciekaw jestem, czy potrafiłbyś to powiedzieć mi prosto w twarz. Gdybyś nie
ukrywał się za zasłoną anonimowości, zaprosiłbym Cię (wciąż z wielkiej
litery) na ubitą ziemię. Było kiedyś coś takiego, jak pojęcie honoru.
Obecnie zapomniane. Myślę, że dopiero obicie Tobie twarzy mogłoby nauczyć
Cię szacunku dla dyskutanta.
--
Z wyrazami szacunku, Miro
http://www.soundtrade.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2005-12-09 10:39:27
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku..."mandragoris" <m...@t...pl> napisała w wiadomości
news:dnbl2q$f4k$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Cała ta analiza muszę przyznać, nie jest pozbawiona sensu [...]
Spróbowałabyś tylko podważyć sens mojej analizy! ;-)))
Miło mi, że tu jesteś, i że odpisałaś.
> Mam zaufanie do swojego partnera, wiem, że chce iść właśnie ze mną przez
> życie, że jest bardzo szczęsliwy... dzieci - tak, ale w dalekiej przyszłości
> i oczywiście jak wszystko się ułoży i jak nie będzie mi trudno w związku z
> jego zobowiązaniami, przeszłością itp.
Zatem wszystko się ułoży i będzie niemal całkiem dobrze. ;-)
Pozdrawiam.
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2005-12-09 10:44:10
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku..."Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dna7u3$a8s$1@inews.gazeta.pl...
> Sygnalizując zamiar odpisania na ten post w przyszłości, pozostaje
> życzyć Ci byś nie zapomniał o tym co powyżej nawypisywałeś
> podczas ewentualnego spotkania z Himerką :)
Mniemam, iż nie masz mnie za puszczającego swoje domniemania
w niepamięć.
Jeśli chodzi o moje spotkanie z Himerką, tym razem jest ono wyjątkowo
ewentualne.
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2005-12-09 11:09:14
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku..."PowerBox" <p...@w...pl> odpisał mi w wiadomości
news:dn9td5$pf9$2@atlantis.news.tpi.pl... na takie między innymi
wynurzenia:
>> Raz na jakiś czas mam ochotę Cię opierniczyć (podobnie zresztą
>> jak niejakiego Flyer'a) za ignorowanie ogromnych obszarów
>> (tak zwanej) obiektywnej rzeczywistości.
Niniejszym odszczekuję i odwołuję sformułowanie "ogromnych
obszarów", zamieniając je na nieco łagodniejsze: "pewnych
obszarów". W sumie - jak dla mnie - nieźle kombinujesz.
Tymczasem jednak ręce mi opadają, bo przy tej okazji
wygenerowaliś'my' mnóstwo nieścisłości, nieporozumień
i niedomówień. W wielu sprawach zgadzam się z Tobą,
lecz w wielu innych - nie. Dogłębne omówienie tego
wszystkiego wymagałoby z mojej strony napisania
dziesiątków kilobajtów tekstu, zatem "zasygnalizuję tylko
chęć odpisania na ten post w przyszłości":
- moje przeliczenia finansowe były pewnego rodzaju nośną przenośnią;
- prowokowałem do protestu osoby o zacięciu "humanistycznym";
- opisywane przez Ciebie zjawiska okołodyskotekowe dotyczą
"mniejszej połowy" dziewczyn;
- nieprawdą jest, że osobniki gatunku człowieka nastawione są
wyłącznie na jakość genów partnera;
- odeszliśmy (jako gatunek) od prostych relacji typu przewodnik
stada plus cała reszta (lub samiec alfa i samce beta);
- skąd wiesz, że jeszcze 2000 lat temu ludzie nie posługiwali się
samoświadomością?
- i jeszcze kilkanaście drobniejszych kwestii...
Do następnego razu.
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2005-12-09 11:15:09
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku...Użytkownik "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dn9nm9$crg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Skoro naprawdę masz chęć na taki eksperyment, skoro w ogólne
> wspominasz o czymś w rodzaju "satysfakcji, że wyjdzie na Twoje" (no
> bo i co z tego, że wyjdzie, a co jeśli nie wyjdzie ?), to znaczy, że
> wyraźnie musi Cię boleć jakiś Twój własny błąd.
Teraz Ty dorabiasz mi niewypowiedziane słowa. Twierdzę, że życie uczy pokory
i w miarę postępu czasu maleje bezkompromisowość wygłaszanych sądów. Stąd
chęć zaobserwowania, czy w przypadku Szanownych Dyskutantów ta prawidłowość
będzie zachowana. Tylko tyle.
Żaden mój błąd mnie nie boli, ponieważ żadnego błędu związanego z tematem
dyskusji nie popełniłem.
> A żałosne (a
> przynajmniej bardzo zagadkowe) jest przekonywanie kogokolwiek, że
> taki sam błąd na pewno popełni. Jako żywo przypomina to postępowanie
> kobiet lekkich obyczajów, ciągnących w dół swoje nieco porządniejsze
> koleżanki.
Ubliżasz. Przyjrzyj się swojej radzie, jaką wygłosiłeś pod adresem
incjatorki wątku "dla równowagi zróbcie sobie własne". Czy to jest poważne?
--
Z wyrazami szacunku, Miro
http://www.soundtrade.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2005-12-09 11:18:33
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku...Mirosław Stępiński:
> Ciekaw jestem, czy potrafiłbyś to powiedzieć mi prosto w twarz.
Oczywiscie. :)
Naturalnie jako komentarz do twoich "wybitnych" wypowiedzi. ;)
Nie chce sie chwalic, czy cus, ale matoly w realu tez maja ze mna
[tez] calkiem niezle przewalone. :)
> ... Myślę, że dopiero obicie Tobie twarzy mogłoby nauczyć Cię
> szacunku dla dyskutanta.
Jestes jednak niereformowalnym, prymitywnym i ograniczonym
matolem, niestety. ;)
Mam nadzieje ze dostajesz odpowiedni do swej tepoty "wpierdol
od zycia", bo jesli nie, to smutne by to bylo bardzo. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2005-12-09 11:22:09
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku...Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dnbp4s$rrt$1@nemesis.news.tpi.pl...
[...]
> Nie chce sie chwalic, czy cus, ale matoly w realu tez maja ze mna
> [tez] calkiem niezle przewalone. :)
Współczuję Twoim współpracownikom i ew. klientom z PZU Życie S.A. bo
mniemam, że tam pracujesz, przynajmniej wskazuje na to nntp-posting-host. To
w dużej mierze tłumaczy "łatwość" i "profesjonalizm" kontaktów na linii
Ubezpieczyciel - Klient, jaką doświadczałem w relacji z Twoim pracodawcą.
> Jestes jednak niereformowalnym, prymitywnym i ograniczonym
> matolem, niestety. ;)
> Mam nadzieje ze dostajesz odpowiedni do swej tepoty "wpierdol
> od zycia", bo jesli nie, to smutne by to bylo bardzo. :)
Ubita ziemia, Panie Odważny? Chciałbym, abyś powiedział mi to prosto w
twarz.
--
Z wyrazami szacunku, Miro
http://www.soundtrade.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2005-12-09 12:00:40
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku...Mirosław Stępiński:
> ... To w dużej mierze tłumaczy "łatwość" i "profesjonalizm"
> kontaktów na linii Ubezpieczyciel - Klient, jaką doświadczałem
> w relacji z Twoim pracodawcą.
Zmiana tematu, panie matole? ;)
> Ubita ziemia, Panie Odważny? Chciałbym, abyś powiedział mi
> to prosto w twarz.
Raczej nie mialbym szans. :)
Nie mam tak twardej glowy i tak niskiego czola jak pyskate,
prymitywne matoly. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2005-12-09 12:04:01
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku...Mirosław Stępiński:
> Ubita ziemia, Panie Odważny?
Poza tym nie kieruje sie niezdrowymi popedami. :)
Wybacz, panie ple-ple-doswiadczony. ;D
LOL. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |