| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-16 16:39:37
Temat: Re: Nie? przystosowana
Użytkownik "Pavko" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> PROZAC - pigułka amerykanów.
> ;)
To wcale nie jest ani zle ani glupie, ale czy w tej sytuacji
potrzebne? Mozliwe, ze tak... Tylko jednak po taka pigulke idzie sie do
lekarza co zawsze mozna uczynic.
Pzdr. Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-16 17:42:51
Temat: Re: Nie? przystosowana
Użytkownik "Elle" <e...@p...org> napisał w wiadomości
news:am449r$h1h$1@amber.Elektron.pl...
> Dlaczego budząc się każdy kolejny dzień zaczynam postrzegać jako obowiązek
> wykonania zadań (praca 8-10 godz, dodatkowe kursy, aerobic itd).
Dążymy do jakiegoś komfortu, na czymś musi się to odbić. Przychodzi myśl -
czy warto ?
>Najbliższa mi przyjaciółka
> zaczyna podchodzić pod ten schemat - a to bardzo boli...
Wybrała większe zło.
Uważam - grunt to być sobą i postępować zgodnie ze swoim kodeksem.
Starać się zachować w sytuacji . WIem!!! Nie jest łatwo, nawarstwianie
problemów, "napędzanie sobie klimatu"
kreuje nową osobowość - od której za młodych czasów staraliśmy się uciekać,
patrząc na naszych rodziców.
> Wracam do domu - a tam zmęczeni współlokatorzy - standardowo włączony TV.
> Jeszcze tylko przygotowania do następnego dnia i będzie można pójść spać.
Monotonia męczy - odpocznij z mężem jeśli jest taka możliwość.
> aby zasłużyć na miłość i zainteresowanie usilnie dążyłam i dążę? do
> perfekcji - choć coraz częściej się nie udaje... Od niego słyszę że w
życiu
> liczą się pieniądze i sex (owszem są ważne, ale najważniejsze...)
Jest by razem pomagać sobie w codziennych obowiązkach , i częściej
rozmawiać ze sobą,
prześcigać się w wyrozumiałości, kończyć dzień z poczuciem humoru we dwoje.
Jest tyle mozliwości .....
> Powoli się wypalam, mimo wykształcenia, nienagannego wyglądu i osiągnięć
> przestaje mnie cieszyć życie, a każdy dzień to kolejna kartka wydarta z
> kalendarza.
Nie wypal się, choć słyszałaś o samozpłonie?
;)
Gdy przychodzi taki klimat , warto zobaczyć np po raz 10 taki film jak "La
vita e bella" lub "pianista"
Dodaje otuchy, wiary. Dostrzerzesz że inni mają lub mieli gorsze życie a
pomimo tego dostrzegli w nim
chęć życia.
> Czy to ja jestem nie przystosowana, mam za wysokie wymagania.
> Co jest nie tak, że nie chcę wstawać z łóżka, już nie dostrzegam
drobiazgów,
> które kiedyś tak bardzo cieszyły i czuje się w tym tłumie samotnie?
Podoba mi się w Tobie to że sama dostrzegasz różnice między tamtą "ja" .
To jest problem nas wszystkich, wykształconych , nie wykształconych którzy
zatracuili chęć życia i szukają recepty na uśmiech !
PROZAC - pigułka amerykanów.
;)
Odnależć chęć życia , zabawy ....
łatwo powiedzieć
Pozdrawiam PAvko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-16 18:48:19
Temat: Re: Nie? przystosowanaUżytkownik "Dorota B." <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:am5883$177$1@news.tpi.pl...
>/.../ tu jest konflikt interesow, a Ty ciezko pracujesz by byc u boku "dziwnego
> goscia", ale za to na topie? Jakies to dziwne, ale Ty juz masz dosc! To
> jedno jest pewne, pora na ewolucje lub rewolucje- wybor nalezy do Ciebie!
Bardzo mądry post, Doroto. Ona normalnieje po prostu.
Tak nie da się żyć na dłuższą metę.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |