« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2005-09-28 14:08:10
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?GreyOwl wrote:
> Chyba z korzeniami, bo nic się nie pojawiło na wiosnę i dwie musieli
> wykopać
I to mogl byc blad. Budleje potrafia sie dosc pozno pojawic.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2005-09-28 19:32:26
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?andrzej wrote:
> Zgadzam się w 100% z moim poprzednikiem.Wełna nasiąknie,a po
> zamarznieciu utworzy się jedna wielka bryła lodu.Konwencjonalne
> metody są mimo wszystko niezawodne. pozdrawiam.
:)
czasami konwecjonalnymi se nie da
a z woda
ktora zamieni sie w lod to nie masz do konca racji
bo lod to tez termoizolacja
:)
ktos mi wspominal
ze w stanach podczas mroznych i bezsnieznych zim
stosuje sie jako ochrone przed mrozem
spryskanie bambusow woda z opryskiwaczy
:)
wytworzona na wskutek tego warstewka lodu
stanowi dobra ochrone przeciw duzym mrozom
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2005-09-28 20:14:08
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?
> I to mogl byc blad. Budleje potrafia sie dosc pozno pojawic.
>
O, dziękuję, to cenna informacja.
Pozdrawiam!
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2005-09-28 20:17:00
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Tadeusz Smal wrote:
> :)
> czasami konwecjonalnymi se nie da
> a z woda
> ktora zamieni sie w lod to nie masz do konca racji
> bo lod to tez termoizolacja
No tak, ale poprzedni rozmówcy chyba mają rację - taka bryła lodu
izoluje też od dostępu powietrza. Może łodygom bambusów to nie szkodzi,
ale korzeniom?
Pozdrawiam!
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2005-09-28 20:29:52
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?
GreyOwl wrote:
>> :)
>> czasami konwecjonalnymi se nie da
>> a z woda
>> ktora zamieni sie w lod to nie masz do konca racji
>> bo lod to tez termoizolacja
>
> No tak, ale poprzedni rozmówcy chyba mają rację - taka bryła lodu
> izoluje też od dostępu powietrza. Może łodygom bambusów to nie
> szkodzi, ale korzeniom?
:)))
w naszej strefie klimatycznej
dla ktorej okrywa lodowa powyzej 90 dni
nie jest czyms szczegolnym
:)
nie czytalem tego watku
i nie wiem co kto tam pisal...
ale jesli czegos zima pod zmarznieta na lod ziemia brakuje
to bardziej wody niz powietrza
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2005-09-28 21:05:14
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Tadeusz Smal wrote:
> :)))
> w naszej strefie klimatycznej
> dla ktorej okrywa lodowa powyzej 90 dni
> nie jest czyms szczegolnym
> :)
Coś mi chyba umknęło? 90 dni okrywy lodowej...?
Bambus syberyjski????
> nie czytalem tego watku
> i nie wiem co kto tam pisal...
> ale jesli czegos zima pod zmarznieta na lod ziemia brakuje
> to bardziej wody niz powietrza
> :)
> z pozdrowieniami i usmiechami
> smal
No a Wańkowicz pisał o tym, jak wiosną, gdy wschodziło zboże, przyszła
odwilż, a zaraz potem silny mróz i na polu "dokonywało się morderstwo"?
Pozdrawiam!
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2005-09-28 21:56:51
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?GreyOwl wrote:
> Tadeusz Smal wrote:
>
>
>> :)))
>> w naszej strefie klimatycznej
>> dla ktorej okrywa lodowa powyzej 90 dni
>> nie jest czyms szczegolnym
>> :)
>
> Coś mi chyba umknęło? 90 dni okrywy lodowej...?
> Bambus syberyjski????
:)
wiesz
sluzej bywajcy na grupie wiedza
ze nie wymagam od Kobiet zbyt wiele
min zdolnosci logicznego myslenia
:)
ale bez pewnego minimum na grupach tematycznych jednak obowiazuje
:)
zanim wrzuce Ciebie do KF
bo szkoda czasu na czytanie tego co piszesz
ten ostatni raz odpisze jeszcze Tobie
:)
jakkowiek taka Fargesia nitida
znosi spadki temperatur do nawet ponizej 30 stopni w minusie
to nie jest ona roslina naszej strefy
:)
a Leersii oryzoides jedynemu rodzimemu przedstawicielowi bambusow
nasze zimy nie sa straszne
:)
>> nie czytalem tego watku
>> i nie wiem co kto tam pisal...
>> ale jesli czegos zima pod zmarznieta na lod ziemia brakuje
>> to bardziej wody niz powietrza
>> :)
> No a Wańkowicz pisał o tym, jak wiosną, gdy wschodziło zboże, przyszła
> odwilż, a zaraz potem silny mróz i na polu "dokonywało się
> morderstwo"?
:)
ja o zupie a Ty o dupie
mowa jest o zimie i okrywaniu na zime
:)
a z Wankowiczem tez namieszalas
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2005-09-28 22:31:27
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Tadeusz Smal wrote:
> wiesz
> sluzej bywajcy na grupie wiedza
> ze nie wymagam od Kobiet zbyt wiele
> min zdolnosci logicznego myslenia
> :)
> ale bez pewnego minimum na grupach tematycznych jednak obowiazuje
> :)
> zanim wrzuce Ciebie do KF
> bo szkoda czasu na czytanie tego co piszesz
> ten ostatni raz odpisze jeszcze Tobie
Dzięki, jestem zaszczycona!
Wiesz, ja z Mazowsza i od kilkunastu lat nie widziałam tu "okrywy
lodowej" dłużej, niż przez jakie 30 dni. Zimę zaczynającą się w grudniu,
a kończącą w marcu pamiętam z wczesnej młodości - jakkolwiek
TEORETYCZNIE rzeczywiście tak powinna trwać - ale nie trwa, zwłaszcza w
mieście. A poza tym nie mam pretensji do jakiegokolwiek znawstwa w
dziedzinie ogrodnictwa, nawet do podstawowej wiedzy, bo zupełnym
przypadkiem dostałam kawałek ziemi, a że nie lubię marnotrawstwa, to
próbuję coś z tym zrobić pożytecznego - i po to zajrzałam na grupę, żeby
się dowiedzieć.
> :)
> jakkowiek taka Fargesia nitida
> znosi spadki temperatur do nawet ponizej 30 stopni w minusie
> to nie jest ona roslina naszej strefy
> :)
> a Leersii oryzoides jedynemu rodzimemu przedstawicielowi bambusow
> nasze zimy nie sa straszne
> :)
>
Dzięki, zapamiętam.
>
>>>nie czytalem tego watku
>>>i nie wiem co kto tam pisal...
>>>ale jesli czegos zima pod zmarznieta na lod ziemia brakuje
>>>to bardziej wody niz powietrza
>>>:)
>>
>>No a Wańkowicz pisał o tym, jak wiosną, gdy wschodziło zboże, przyszła
>>odwilż, a zaraz potem silny mróz i na polu "dokonywało się
>>morderstwo"?
>
> :)
> ja o zupie a Ty o dupie
> mowa jest o zimie i okrywaniu na zime,
Nie, mowa była o zachowaniu się roślin pod bryłą lodu.
> :)
> a z Wankowiczem tez namieszalas
Bo to nie ja obserwowałam zamarzanie kiełków, tylko on, a nie jest moim
zwyczajem przywłaszczanie cudzych doświadczeń...
> :)
> z pozdrowieniami i usmiechami
> _hehehe
Nawzajem!
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2005-09-28 22:49:57
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?GreyOwl wrote:
> Wiesz, ja z Mazowsza i od kilkunastu lat nie widziałam tu "okrywy
> lodowej" dłużej, niż przez jakie 30 dni. Zimę zaczynającą się w
> grudniu, a kończącą w marcu pamiętam z wczesnej młodości - jakkolwiek
> TEORETYCZNIE rzeczywiście tak powinna trwać - ale nie trwa, zwłaszcza
> w mieście.
:)
zyjac w miescie w ucywilizowanym swiecie
nie mialas zbyt wielkiego kontaktu z przyroda
i nie mialas potrzeby odliczania jak dlugo "swiatem rzadzi zima"
a nie dalej jak dwa lata temu zadarzyla sie taka zima
:)
>> :)
>> ja o zupie a Ty o dupie
>> mowa jest o zimie i okrywaniu na zime,
>
>
> Nie, mowa była o zachowaniu się roślin pod bryłą lodu.
:))))
przeczytaj temat watku
?
>> :)
>> a z Wankowiczem tez namieszalas
>
> Bo to nie ja obserwowałam zamarzanie kiełków, tylko on, a nie jest
> moim zwyczajem przywłaszczanie cudzych doświadczeń...
:))))
namieszalas kolejnosc zdarzen
"jest wyznaczona godzina na wszelkie sprawy pod niebem
jest czas siewu .."
jest czas wschodzenia
i jest zbierania teo co zasiano
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2005-09-28 22:58:23
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Tadeusz Smal wrote:
>
> :)
> zyjac w miescie w ucywilizowanym swiecie
> nie mialas zbyt wielkiego kontaktu z przyroda
> i nie mialas potrzeby odliczania jak dlugo "swiatem rzadzi zima"
> a nie dalej jak dwa lata temu zadarzyla sie taka zima
> :)
Ano, nie miałam - tak się złożyło, że nie miałam wyboru i musiałam żyć w
mieście. Dwa lata temu pamiętam, były bardzo silne mrozy, poniżej -30 na
przełomie roku, ale - przynajmniej u nas - nie trwały aż do marca.
>
>>>:)
>>>ja o zupie a Ty o dupie
>>>mowa jest o zimie i okrywaniu na zime,
>>
>>
>>Nie, mowa była o zachowaniu się roślin pod bryłą lodu.
>
> :))))
> przeczytaj temat watku
> ?
Wątku - owszem, ale Ty właczyłeś się w rozważania na temat tego, jak
rośliny znoszą okrycie z lodu, pisałeś, że powietrze mają, ale może być
brak im wody, czy nie tak?
>
>
>>>:)
>>>a z Wankowiczem tez namieszalas
>>
>>Bo to nie ja obserwowałam zamarzanie kiełków, tylko on, a nie jest
>>moim zwyczajem przywłaszczanie cudzych doświadczeń...
>
> :))))
> namieszalas kolejnosc zdarzen
> "jest wyznaczona godzina na wszelkie sprawy pod niebem
> jest czas siewu .."
> jest czas wschodzenia
> i jest zbierania teo co zasiano
> :)
Właśnie. Powiedzmy, że umnie jest teraz czas siewu....wiedzy. Czy będą
jakieś zbiory to się dopiero okaże, i ani ja, ani Ty tego na razie nie
wiemy. Jeśli jednak będą, to zaproszę Cię na winobranie, a Ty mi
powiesz, jakiej odmiany jest moja winorośl...
> z pozdrowieniami i usmiechami
> smal
Odwzajemniam!
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |