Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Niesamowity sen, gleboka analogia przedstawiajaca schizotypowosc

Grupy

Szukaj w grupach

 

Niesamowity sen, gleboka analogia przedstawiajaca schizotypowosc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-05-10 15:44:18

Temat: Niesamowity sen, gleboka analogia przedstawiajaca schizotypowosc
Od: "mmm" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
mialem niesamowity sen, ktory przy pomocy terapeuty udalo sie zinterpretowac.
Efekt mnie rozbroil.. Ten sen po prostu idealnie odwzorowuje istniejace we
mnie komponenty schizotypowosci. Sen szedl tak:

1. Stoję w pomieszczeniu, ktore przypomina męską szatnię. Stoję naprzeciw
mojej metalowej szafki. Jest otwarta, patrzę w lustro na drzwiczkach. Jestem
pół nagi (na dole ręcznik czy slipki). Prężę muskuły, skupiam się na sobie,
wstrzymuję oddech. Oglądam swoje mięśnie z różnych stron, w różnych pozach. W
pomieszczeniu są inni ludzie -- sami mężczyźni. Też pół nadzy. Przebierają się
przed swoimi szafkami, siedzą na ławkach i tylko się rozglądają po sali.

2. W ścianie pomieszczenia w którym jestem są drzwi. Prowadzą do innego
pomieszczenia. Jest to łazienka jakiejś szkoły, liceum. Jest tam pełno ludzi.
Chłopaków i dziewczyn. Są maksymalnie wyluzowani (a ja spięty, przed lustrem),
śmieją się bez przerwy, popychają się, obejmują, przewracają. Gdzienie gdzie
widać, jak pary uprawiają seks, np. Jakiś chłopak pochyla dziewczynę i
nakłania ją do orala (laseczki ;). Ale za chwilę już tego nie widać, tylko się
posmyrali. W innym momencie widać, jak dwie rozbawione dziewczyny zamykają się
w kabinie. Przed zamknięciem drzwi widać, że zamierzają się kochać, są już
trochę roznegliżowane i się dotykają. W innej kabinie obok dwie dziewczyny
zamykają się tylko po to, aby pogadać, zapalić papierosa.

3. Dwie "lesbijki" wychodzą z kabiny. Wychodzą też rozmawiające dziewczyny.
Jakiś chłopak łapie jedną z tych, które nie uprawiały seksu (tych, co tylko
rozmawiały). Brutalnie ją gwałci. Potem rzuca na podłogę, kopie w brzuch, w
tyłek. Ona z bekiem, naga, podnosi się, zmierza do pryszniców które są w tym
samym pomieszczeniu. Myje się, facet który ją poturbował już się nią nie
zajmuje. Gdy dzieje się ta ostrzejsza akcja, jest bardzo niewiele osób, chyba
tylko gwałciciel, dziewczyna, max 2 koleżanki.

To tyle. I teraz tak:
1. Przeszedłem traumę w dzieciństwie. Opuszczenie przez matkę, opieka przez
jej siostrę, która była przy mnie wykorzystana przez grupę facetów w parku, w
czasie pijaństwa. Taka orgietka. Potem ona popełniła samobójstwo, powiesiła
się. Mnie oddano do kuzynów. Tam mnie prześladowano, za to, że byłem bogatszy
i zdolniejszy. Matka powróciła (była za granicą u ojca wziąć ślub).

2. Wycofałem się. Odizolowałem się. Matka zresztą trzepnięta, rozmawiała ze
mną podwójnymi komunikatami. Nie wiadomo czy mnie kocha czy nie. Słowami
mówiła, że kocha, zachowaniem dawała do zrozumienia, że nie. I vice versa. Jak
wiadomo jest to czynnik sprzyjający schizofrenii, zaburzeniom percepcji.

3. Co do snu:

A. Ja w innym pomieszczeniu, niż bawiący się lekko młodsi rówieśnicy = moje
wycofanie się z rzeczywistości.

B. Moje napięcie (prężyłem muskyły) vs. wyluzowanie tamtych = moja niepewność
w społecznych sytuacjach, typowa dla schizotypowości.

C. Gdy wyobrażam sobie, że przechodzę z jednego pomieszczenia do drugiego,
podlogi zaczynają się kiwać, oddalać, pojawia się odchłań pod podłogą.
Powoduje to lęk, boję się przejść do tych wyluzowanych ludzi.

D. Moje skupienie się na sobie przed lustrem, prężenie muskułów = poszukiwanie
uwagi, poczucie, że jest się przedmiotem szczególnej uwagi, że ktoś na nas
patrzy za plecami (też typowe dla schizotypowości).

E. Ciekawe, że nie pomogłem tej gwałconej dziewczynie (reprezentującej moją
opiekunkę). Wniosek? Brak poczucia winy. Wycofanie się z poczucia winy.
Zamknięcie we własnej rzeczywistości. Rzeczywistość reprrezentowana jest przez
to drugie pomieszczenie. Przejście do niego jest wąskie -- to te drzwi, taki
"portal".

Niezłe prawda? Mogę to wykorzystać, aby eliminiować dalej moją lekką
schizotypowość z mojego życia.. Wyobrażać sobie, że przechodzę do drugiego
pomieszczenia, że jestem wyluzowany tak jak reszta. Uzasadniać sobie, że nie
jestem winny, że nie pomogłem gwałconej dziewczynie. Itd..

--
mmm


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-05-10 15:51:28

Temat: Niesamowity sen, gleboka analogia przedstawiajaca schizotypowosc
Od: "mmm" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> E. Ciekawe, że nie pomogłem tej gwałconej dziewczynie (reprezentującej moją
> opiekunkę). Wniosek? Brak poczucia winy. Wycofanie się z poczucia winy.
> Zamknięcie we własnej rzeczywistości. Rzeczywistość reprrezentowana jest przez
> to drugie pomieszczenie. Przejście do niego jest wąskie -- to te drzwi, taki
> "portal".

to wąskie przejście do rzeczywistości może być też wytłumaczneiem myśli
paranoidalnych: nie widać całej rzeczywistości, a tylko kawałek. Nie można
podejśc i otworzyć drzwi od kabiny, aby zobaczyć, co się tam naprawdę dzieje.
Trzeba się więc domyślać (myśli paranoidalne).. To jak oglądanie
rzeczywistości przez dziurkę od klucza.

--
mmm


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zakaz aborcji -> przyzwolenie na gwałt
Epizod depresyjny
Wstęp tylko dla...
Ojciec Wergiliusz uczył dzieci swoje...
[cross]Badanie naukowe - ankieta

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »