| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-30 11:27:08
Temat: Niewidoma babciaNiewidoma babcia chce przyjechać na kilka miesięcy do pomocy przy malutkich
dzieciach (noworodek i 2 latka), gdy dowiedziała się że poszukujemy
opiekunki. Nie chcę babci urazić, ale to nie jest moim zdaniem dobry pomysł,
żeby osoba, która sama wymaga opieki podejmowała takie obowiązki. Może
przyjechać w każdej chwili dla towarzystwa, a wtedy tym bardziej potrzebna
mi pomoc, bo gość w domu... Babcia ma argument - jej mama, także niewidoma,
wychowała jednego wnuka, ale to było z konieczności na wsi, w rodzinie
wielopokoleniowej. Ten wnuk także nie widziałby problemu i chętnie oddałby
własne dzieci pod taką opiekę... Ja uważam, że to byłoby bardzo nierozsądne,
w końcu chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci, a także o zdrowie babci (nie
może dźwigać i schylać się). Babcia od 2 lat jest na rencie, przeszła liczne
nieudane operacje i aktualnie lekarze już nie widzą szans na poprawę. Nie
chcę żeby poczuła
się odtrącona i niepotrzebna. Jak wytłumaczyć to babci? A może ja przesadzam
z tą ostrożnością? Napiszcie co o tym myślicie.
Marudzik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-11-30 13:33:33
Temat: Re: Niewidoma babcia
Ja uważam, że to byłoby bardzo nierozsądne,
> w końcu chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci, a także o zdrowie babci (nie
> może dźwigać i schylać się). Babcia od 2 lat jest na rencie, przeszła liczne
> nieudane operacje i aktualnie lekarze już nie widzą szans na poprawę. Nie
> chcę żeby poczuła
> się odtrącona i niepotrzebna. Jak wytłumaczyć to babci? A może ja przesadzam
> z tą ostrożnością?
Witam
Myślę, że trochę przesadzasz. Osoby niewidome widzą nosem, uszami,
palcami, nogami i w przypadku babci to jeszcze sercem. Jeżeli Babcia, ma tylko
ochotę i jest w miarę sprawna fizycznie to chyba nie ma przeszkód.
Największe przeszkody i bariery powstają w mózgach osób zdrowych.
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-12-01 01:17:07
Temat: Re: Niewidoma babcia"Osoby niewidome widzą nosem, uszami,
palcami, nogami i w przypadku babci to jeszcze sercem. Jeżeli Babcia, ma
tylko
ochotę i jest w miarę sprawna fizycznie to chyba nie ma przeszkód.
Największe przeszkody i bariery powstają w mózgach osób zdrowych.
Piotr"
Czyli gdyby nie wymysły tych "zdrowych", to niewidome osoby mogłyby bez
przeszkód podejmować pracę jako opiekunki do dzieci? To dlaczego są na
rentach i dostają pieniądze na zatrudnienie pomocy dla siebie samych? Zdaję
sobie sprawę z tego, że są osoby niepełnosprawne, które mogłyby pracować.
Np. babcia mogłaby grać czy śpiewać gdyby umiała, albo coś innego, w czym
jej niepełnosprawność nie byłaby przeszkodą.
Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś, mi nie chodzi o zabawienie dziecka
przez jakiś czas (to babci idzie znakomicie). Taka pomoc nie raz była mi
potrzebna przy pierwszym dziecku, ale babcia niestety mieszka daleko. Teraz
będę potrzebować znacznie więcej, dlatego szukam płatnej pomocy.
Chcę zatrudnić opiekunkę, która samodzielnie zajmie się dzieckiem i domem
gdy będę w szpitalu, potem pomoże w spacerach z dwójką, będzie karmić,
przewijać, kąpać, a nie tylko zabawiać, wykona niezbędne prace domowe, a
czasami zostanie z dwójką maluchów gdy zajdzie konieczność. Naprawdę
myślisz, że ochota i sprawność fizyczna osoby niewidomej do tego wystarczy?
A co ze zdrowiem babci (nie może dźwigać i schylać się)? To bardzo ciężka i
odpowiedzialna praca, z którą osoby w pełni sprawne nie zawsze sobie radzą.
Wiem, że babcia bardzo chce być potrzebna, ale obawiam się że stanie się
dodatkowym ciężarem, a nie pomocą, a zatrudnienie kogoś później będzie dla
niej większym ciosem niż wybrnięcie z trudnej sytuacji teraz. Zależy mi na
utrzymaniu dobrych kontaktów z teściami, nie chcę konfliktów. Może do nas
przyjechać w każdej chwili i na ile chce, może zajmować się dzieckiem na ile
jest w stanie (to jest moim zdaniem jedyna pomoc, którą może nam oferować),
ale pewnych rzeczy nie wykona, choćby bardzo chciała.
Marudzik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-12-01 09:01:52
Temat: Re: Niewidoma babciaDnia 03-11-30 14:33, Użytkownik interpio napisał:
> Ja uważam, że to byłoby bardzo nierozsądne,
>
> Witam
> Myślę, że trochę przesadzasz. Osoby niewidome widzą nosem, uszami,
> palcami, nogami i w przypadku babci to jeszcze sercem. Jeżeli Babcia, ma tylko
> ochotę i jest w miarę sprawna fizycznie to chyba nie ma przeszkód.
> Największe przeszkody i bariery powstają w mózgach osób zdrowych.
> Piotr
Witam Piotrze i Marudziku
Piotrze wydaje mi się że źle podchodzisz do sprawy patrzysz na sytuacje
z punktu widzenia własnego młodego niepełnosprawnego, który mimo
niepełnosprawności jest aktywny pełen energii. A tutaj Mamy do
czynienia z osobą starszą która nawet z wszystkimi sprawnymi zmysłami
nie miałaby juz tyle sił i energii . A dotego jest niewidoma. Tu
rzeczywiśćie dobre chęci babci nie wystrczą i nie ma się co obużać.
Myślę że Pan Marudzik ma racje. i nie przesadza to on ma najpełniejszy
wgląd w sytuacje. Z Jego listów wynika ze babcia wcale nie jest
odsunieta od spraw rodziny wrecz przeciwnie a granice no cóz zawsze
trzeba stawiać własnie z miłośći do drugiego :) żeby sobie sam krzywdy
nie zrobił. Jedno co można w tej sytuacji poradzić to żeby osoba
zatrudniona jako opiekunka była wprowadzona w sytuacje żeby swoim
nieświadomym postepowaniem babci nie urazić. Jak jej to wytłumaczyć nie
wiem, ale napewno maksymalnie spokojnie, starać się nie dać się ponieść
emocjom nawet jeśli babcia da się im ponieść. Z klimatu listu jaki pan
napisał w odpowiedzi na list Piotra myśle ze się uda trzymam kciuki
--
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-12-01 16:18:03
Temat: Re: Niewidoma babciaUżytkownik "Piotr M:)"...
> Dnia 03-11-30 14:33, Użytkownik interpio napisał:
> > Ja uważam, że to byłoby bardzo nierozsądne,
>
> >
> > Witam
> > Myślę, że trochę przesadzasz. Osoby niewidome widzą nosem, uszami,
> > palcami, nogami i w przypadku babci to jeszcze sercem. Jeżeli Babcia, ma
tylko
> > ochotę i jest w miarę sprawna fizycznie to chyba nie ma przeszkód.
> > Największe przeszkody i bariery powstają w mózgach osób zdrowych.
> > Piotr
>
> Witam Piotrze i Marudziku
>
[...]
> Myślę że Pan Marudzik ma racje. i nie przesadza to on ma najpełniejszy
> wgląd w sytuacje. Z Jego listów wynika ze babcia wcale nie jest
Dziwie sie, ze taki temat zostal poruszony na forum internetowym. Mysle, ze
osoby nie majace wgladu w caloksztalt sprawy, nie doradza wlasciwie. W
takich sytuacjach licza sie niuanse, ktorych nie znamy. Widze jednak, ze
przedstawiony zostal stereotyp ON a kto z nas wie w jakiej sytuacji jest
rodzina?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-12-01 19:03:33
Temat: Re: Niewidoma babciaSama wychowalam dwoje dzieci bedac osoba mloda i w pelni sprawna. Teraz
czekam urodzin wnuczka.Ale nie podjelabym sie opieki nad moim wnuczkiem w
moim stanie. Jestem czesciowo sparalizowana, ale widze i moge zawsze
zareagowac w trudnej sytuacji i niebezpieczenstwo zobaczyc choc nie zdazyc
zareagowac fizycznie!!... Ale nie dalabym babci pod opieke dwoje malych
dzieci; za nic..Wiem, ile niebezpieczenstw czyha na malenkie dziecko, jak sa
szybkie i nieprzewidywalne.Wylana goraca herbata, dwulatek w
kuchni...Widzialam poparzone 2-letnie dziecko na ktore matka wylala w kuchni
wrzacy rosol...Matka mloda i widzaca, ale nie myslaca. Milosc, nawet
najwieksza i najbardziej oddana, nie wystarczy. Jestem -przeciw!. Babcia
moze zawsze byc, sluzyc miloscia, ale oprocz sprawnej opiekunki. Wybaczcie,
ale male dzieci to wielka odpowiedzialnosc. Bea
> "Osoby niewidome widzą nosem, uszami,
> palcami, nogami i w przypadku babci to jeszcze sercem. Jeżeli Babcia, ma
> tylko
> ochotę i jest w miarę sprawna fizycznie to chyba nie ma przeszkód.
> Największe przeszkody i bariery powstają w mózgach osób zdrowych.
> Piotr"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-12-01 22:38:27
Temat: Re: Niewidoma babciaUżytkownik "Maciek" napisał...
> Dziwie sie, ze taki temat zostal poruszony na forum internetowym. Mysle,
ze
> osoby nie majace wgladu w caloksztalt sprawy, nie doradza wlasciwie. W
> takich sytuacjach licza sie niuanse, ktorych nie znamy. Widze jednak, ze
> przedstawiony zostal stereotyp ON a kto z nas wie w jakiej sytuacji jest
> rodzina?
>
Kurcze Ale dzis na mieszalem Wybaczcie mi. Ten post mial pozniej zostac
dokonczony bo w trakcie pisania mialem goscia
Konkludujac bo pora nie ku rozwodzeniu sie a i mysl uciekla. chcialem
napisac ze trudno nam ozec czy babcia sobie poradzi. Babcia moze miec
slomiany zapal i nie dac sobie rady z dziecmi albo na przyklad
zdyskwalifikuja ja moga dwa stopnie do lazienki i kuchenka na mikrostyki ale
rownie dobrze moze okazac sie wzorowa opiekunka umiejaca omijac cos co
wiekszosc ludzi nie podejrzewa ze ktos musiec to omijac. Jesli Marudzik chce
miec czysta sytuacja, moze wyjscem bedzie zatrydnienie opiekunki na okres
probny przed przyjazdem tesciowej. Tesciowej wytlumaczyc sie potrzeba chwili
a po czasie w prawo albo w lewo.
Pozdrawiam :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-12-02 11:33:29
Temat: Re: Niewidoma babcia> Jesli Marudzik chce
> miec czysta sytuacja, moze wyjscem bedzie zatrydnienie opiekunki na okres
> probny przed przyjazdem tesciowej. Tesciowej wytlumaczyc sie potrzeba
chwili
> a po czasie w prawo albo w lewo.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Moim problemem nie jest czy
zatrudnić babcię do opieki, ale jak jej odmówić, by nie urazić, by nie czuła
się odsunięta i niepotrzeba. W pierwszym poście zaznaczyłam to, ale jestem
ciekawa jak patrzą na to osoby niepełnosprawne, chcę wiedzieć co może myśleć
ta druga strona. To może mi pomóc w pokojowym rozwiązaniu problemu.
To ja jestem matką i jestem odpowiedzialna za moje dzieci. Nie mam żadnego
obowiązku powierzać dziecka niewidomej teściowej ani nikomu innemu, nawet w
pełni
sprawnemu, jeśli mam jakieś wątpliwości. Teraz na krótki okres jestem
zmuszona szukać pomocy i muszę być przekonana że ta osoba nadaje się do tego
i poradzi sobie. Naprawdę niełatwo
znaleźć kogoś takiego wśród osób sprawnych.
Powiem Wam szczerze, ja sama nie wiem czy podjęłabym się opieki nad nie
swoim dzieckiem. Małe dziecko jest nieprzewidywalne, rzadko siedzi grzecznie
i
słucha co się do niego mówi (Bea rozsądnie pisze, ma doświadczenie i
pamięta). Być może dziadkowie, którzy widzą dziecko co jakiś czas nie zdają
sobie z tego sprawy. Dziecko zadowolone z wyjazdu, ze spotkania z dziadkami,
z ich zainteresowania nim zachowuje się
inaczej niż w domu. Ja sama nie zawsze mogę sobie poradzić z moją prawie
2-latką, muszę mieć oczy dookoła głowy, dobry refleks i dużo siły fizycznej.
Nawet mojemu widzącemu mężowi 1,5r. dziecko potrafiło zniknąć sprzed drzwi
mieszkania i odjechać windą...
Babcia zna moje zdanie, ale będzie chciała przeforsować swoje - lubi
narzucać dzieciom swoją wolę... Nie wiem czy jakiekolwiek argumenty
przemówią, czy w ogóle jest sens dyskutować. Może tylko poinformować babcię,
że ta sprawa nie podlega dyskusji? Nie chcę mówić babci w oczy, że byłaby
dla mnie dodatkowym ciężarem. Wiem jak ona bardzo chce pomóc i nie chcę jej
ranić, a cała dyskusja, wszystkie argumenty byłyby dla niej bolesne.
Marudzik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-12-02 17:10:47
Temat: Re: Niewidoma babciaDnia 03-12-02 12:33, Użytkownik Marudzik napisał:
> Babcia zna moje zdanie, ale będzie chciała przeforsować swoje - lubi
> narzucać dzieciom swoją wolę... Nie wiem czy jakiekolwiek argumenty
> przemówią, czy w ogóle jest sens dyskutować. Może tylko poinformować babcię,
> że ta sprawa nie podlega dyskusji? Nie chcę mówić babci w oczy, że byłaby
> dla mnie dodatkowym ciężarem. Wiem jak ona bardzo chce pomóc i nie chcę jej
> ranić, a cała dyskusja, wszystkie argumenty byłyby dla niej bolesne.
>
> Marudzik
>
Witaj
Skoro tak to nie ma co dyskutować tylko postawić babcie "pod scianą" bo
skoro lubi narzucać swoją wole nie przekonają jej zadne argumenty a
bezpieczniej będzie dla wszystkich
--
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-12-02 18:12:20
Temat: Re: Niewidoma babciaWiesz, Marudzik, moze trzeba babci po prostu powiedziec bezposrednio jak
wyglada sprawa,ze tobie samej jest trudno upilnowac dzieci, a jestes mloda i
sprawna. Wiem,ze bedzie uzywac argumentu,ze sama wychowala itd...Ale wowczas
nie bylo takich sprzetow jak dzis, byly inne realia, a babcia znala swoj dom
jak wlasna kieszen.Wasze mieszkanie jest dla niej obcym terytorium,ktore
najpierw musialaby dobrze poznac,aby czuc sie bezpiecznie, a na eksperymenty
nie macie czasu. Moze tak ?! Ale sadze, ze jesli jest osoba despotyczna,
pewnie nie zechce zrozumiec i w sumie i tak beda kwasy. Walcz o swoje, bo
walczysz o bezpieczenstwo dzieci. Powodzenia! Bea.
Użytkownik "Piotr M:)" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bqih2k$dnf$1@news.onet.pl...
> Dnia 03-12-02 12:33, Użytkownik Marudzik napisał:
>
> > Babcia zna moje zdanie, ale będzie chciała przeforsować swoje - lubi
> > narzucać dzieciom swoją wolę...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |