Strona główna Grupy pl.sci.psychologia 'Niewidzialna' zagadka raz jeszcze !

Grupy

Szukaj w grupach

 

'Niewidzialna' zagadka raz jeszcze !

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-11 21:01:09

Temat: 'Niewidzialna' zagadka raz jeszcze !
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Marek Józefowski <m...@f...onet.pl>
napisał w news:alnvcg$1k6$1@news.onet.pl...
[...]

> Myślę,że na rozwój nowych podstawowych idei
> i teorii "doświadczenie" będzie miało wpływ zerowy (bezpośredni)
> Oczywiście (pośrednio) po stworzeniu takiej teorii (ale dopiero
> po stworzeniu) jakieś przedywidywania
> muszą być weryfikowalne doświadczalnie - jest to jakby
> test teorii.

A wcześniej niż "dzisiaj" nie było teorii albo nie było "mu-
szą być weryfikowalne doświadczalnie" ???

I co z tego? Gdyby to (tzn. mamy 'coś' co nazywamy "teorią"
+ doświadczenia, które ją 'pozytywnie weryfikują') były wa-
runki wystarczające, to NIE BYŁOBY ani jednej teorii, która
została wyrzucona do śmietnika. Póki co, to u większości mło-
dzieży nijak nie można wybić z głowy mitomanii, że "doskonałe
są wyłącznie współczesne teorie (współczesne kompilacje sta-
rych), czego AKTUALNIE 'uczy się' ich po uniwersytetach, a
wszystko co było, jest obarczone obrzydliwą ilością błędów..."

Z tego samego powodu:
Do ciebie i reszty nijak nie dociera, iż powyższe dwa warun-
ki ABSOLUTNIE NICZEGO NIE GWARANTUJĄ, a już na pewno nie da-
ją podstaw do oceny poprawności jakiejkolwiek NOWEJ teorii...

Więc skoro nie "te 2" to jakiż u licha inny warunek musi być
spełniony ?

Ano:
> Dzisiejsza sytuacja jest znacząco różna
> od sytuacji z czasów Newtona, gdzie przez bezpośredni
> pomiar można było wywnioskować teorię.

To kompletna bzdura, wynikająca li tylko i wprost z powyższe-
go 'mitu'.
Sytuacja jest dokładnie identyczna jak za dowolnych "czasów",
(nie tylko czasów Newtona) i albo odkrywasz JEGO (i wszystkich
Uczonych) ścieżkę albo nie. 'Jego' ścieżka była, jest i będzie
_jedynym_ sposobem poprawnego ŚWIADOMEGO zajmowania się Tre-
ściami Nauki, i wszyscy, którzy osiągnęli cokolwiek w Nauce
szli dokładnie przez TEN SAM mostek/ucho igielne. Szli bo mu-
sieli, innej drogi NIE MA. Zwany od _starożytności_ "pons asi-
norum".

Oczywiście istnieje druga, ale _nieświadoma_ możliwość/metoda
uzyskiwania "praktycznych sukcesów" (_również_ w Nauce), jaką
przewiduje ewolucja. Czyli metoda, jakiej użyły szympansy (Pan
troglodytes) SAMODZIELNIE 'odkrywając' 'medycynę' i 'lekarstwa',
ale osiągnięte na tej drodze 'naukowe sukcesy' nie są dziełem
ani małp, ani "homo s.", a wyłącznie - działającej POPRZEZ mał-
py i nieświadomych ludzi - czystej ewolucji.

W tym drugim przypadku twierdzenie, że 'sukces' (nawet faktycz-
ny) jest wynikiem myślowej pracy utytułowanej małpy czy "homo s."
jest równoważny stwierdzeniu, że np. outlook (by nie sięgać da-
lej) jest dziełem pracy myślowej... klawiatur, na których go na-
pisano. Albo trzeba by nadawać pająkom tytuły profesorów zwyczaj-
nych do kwadratu z racji tego, iż SĄ w stanie przy użyciu muchy
i procenta odwłoka wytwarzać nici o własnościach, o jakich nie
próbują nawet otwarcie marzyć największe profesory z dostępem
do najbardziej 'kosmicznych' technologii ludzkości...

[... ciach mitomania bez wyjątku]

'Najzabawniejsze' (i najpiękniejsze!) jest w tym wszystkim to,
iż ów tajmniczy, JEDYNY 'mostek' do jakichkolwiek Treści Nau-
ki odkrywały pastuchy (b. nieliczne) już przed tysiącami lat.

Rzecz jasna nijak nie mogły dysponować zdobyczami współczesnej
'naukowej' cywilizacji ani dostępem do jej bibiotek...

Zagadka zatem _musi_ być z jednej strony 'PRZEDSZKOLNIE' pro-
sta do odgadnięcia i z drugiej JEDNOCZEŚNIE tak trudna, że współ-
czesna większość (w tym rzecz jasna naukowców, inaczej nie było-
by całej zagadki) NIE JEST W STANIE dojść do jej poprawnego roz-
wiązania.

Szukając jakichkolwiek odpowiedzi szukacie w tym, co "nowoczesne
i naukowe" (i oczywiście 'z definicji' zapisane na papierze) a
nie w tym, CO BYŁO DOSTĘPNE tysiące lat temu (niektórym) pastu-
chom POZA JAKĄKOLWIEK LITERATURĄ. To podstawowa zasadzka wyłapu-
jąca wszystkich durniów do dziury _przed_ onym mostkiem.

Drugą cechą tej zagadki będącej niesprzedawalną własnością wszy-
stkich Uczonych, która wprost wynika z powyższych konstantacji
jest to, iż ROZWIĄZANIE, tzn. jego Treść MOŻNA Zrozumieć, nato-
miast 'z własności umysłu' nie można go nikomu WERBALNIE przeka-
zać/sprzedać. Bowiem ŻADNYCH Treści (nie tylko treści tego "kryp-
togramu") nie można zapisać ani werbalnie przekazać, można co naj-
wyżej wskazywać na TREŚCI pośrednio, czyli wyłącznie SYMBOLICZNIE.
Ale to jest akurat komunikat, którego Treść nijak nie jest w sta-
nie dotrzeć do "ubranych szympansów" spod mównicy McLuhana.

Jedyne drzwi do Matematyki, Fizyki itd. nie wiodą przez żadne
"nowe idee matematyczne", "geometrie niekomutatywne" czy "teo-
rie strun" itede obowiązkowo najnowocześniejsze 'wynalazki', ale
przez ZROZUMIENIE Treści 'starego jak świat' komunikatu:

np:
<< W każdym przedmiocie jest taki punkt, do którego wszyscy star-
tujący dochodzą, ale który przekraczają tylko ci, którzy mogą po-
tem dotrzeć do pomyślnego końca. >> [Wł. Turski]

albo:
<< Newton, jak już teraz wiadomo, sądził, że natura i Wszechświat
to jest pewien kryptogram, zagadka, przesłanie sformułowane przez
Boga i że niektórzy myśliciele potrafią obmyśleć lepsze lub gorsze
"klucze mistyczne" umożliwiające rozszyfrowanie tej zagadki. Co
więcej, sądził on, że zagadkę tą odgadnięto już przed wiekami, tyle
że wyrażano ją wtedy mniej precyzyjnie.>>
[A. Brodziak, http://salve.slam.katowice.pl/ksitwoj.html]

Cechą onej zagadki i jednocześnie NIEŚWIADOMOŚCI człowieka jest to,
iż owego kryptogramu (czyli treści np. powyższych cytatów) ludzie
nieświadomi w ogóle nie widzą, to jakim cudem mają rozwiązywać coś,
co PO PROSTU DLA NICH nie istnieje i z tego prostego faktu nie mo-
że dotrzeć do ich (pseudo)świadomości???

Radzę nie mijać tego, "co sądził" Newton, czy "wyrwanych z kontek-
stu" [Krzysiu Mnich] cytatów Einsteina itd. tylko dlatego, że nie
jesteście w stanie nijak ich pojąć.

> Marek.

JeT.

P.S. Powyższe sformułowania wskazujące na istnienie KLUCZOWO istot-
nej tajemnej zagadki do INDYWIDUALNEGO rozwiązania wcale nie są naj-
lepsze, choćby dlatego, że są przepisywane 'po ojcach', a nie 'wła-
snomyślnie' wymyślone. Ale już sam fakt intuicyjnego wskazywania
na Treść Zagadki wszechczasów nadaje tym panom miano Ludzi Nauki,
a nie jak większości - Jej "użytkowników".
IMO lepsze sformułowanie może brzmieć tak: "Ci, którzy mogą do-
trzeć do pomyślnego końca opierają się nie na tym, co dotyczy
danej dziedziny, ale na tym co JEST WSPÓLNE dla WSZYSTKICH DZIE-
DZIN i konkretnie/narzędziowo NIEWIDOCZNE w żadnej z nich."
Platon sformułował to tak: "Jedność w wielości i wielość w jedno-
ści". Sokrates "Wiem, że nic nie wiem" itd. itp.
Jakiekolwiek aksjomaty W TYM MATEMATYCZNE nie są dobre dlatego,
że są "nowoczesną ideą matematyczną", ale są dobre na tyle, na
ile są zgodne z TREŚCIĄ Rozwiązania powyższej 'niewidzialnej zagad-
ki' wszechczasów.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: zawod: psychoterapeuta?
Re: zdrada
czatujemy?
Dół totalny i koniec związku
Dziwny Sen - dlugie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »