| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-06-23 10:57:58
Temat: Niezdecydowana dziewczyna?Cześć :) chciałbym przestawić mój mały 'problem' z pewną kobietą oraz
poprosić Was o uwagi, sugestie, wnioski... :)
Z góry przepraszam iż trochę przydługie... może podział na akapity
pozwoli to 'strawić' bardziej ;) Może mini streszczenie na początku
- poznanie via internet - pierwsze spotkanie - bardzo dobre
wrażenie jednak potem ona się wycofuje z kolejnego, mówi iż ma
blokadę, boi się, jeszcze nie była z chłopakiem na dłużej, długo
była teraz sama, nie chce być ponownie zraniona
- potem się jednak spotyka i jest miło ale ciągle
podkreśla iż nie chce narazie chłopka i nie może obiecać czy
będzie chciała kiedykolwiek być ze mną, czuje że nie.....
- .....ale jednak też sama nie chcezrywać kontaktu gdy ja to
robię troszkę, ogólnie si dobrze dogadujemy i jest sympatycznie
nam razem....
- o co wam chodzi kobiety - czemu się nie możecie raz a skutecznie zdecydować :)
Mieszkamy blisko siebie, ona w sporym mieście (tam uczy się i zamierza
studiować po wakacjach), ja jakieś pół godziny drogi dalej (tak więc
mamy dobry kontakt, chociaż czasem też muszę wyjechać w związku z
pracą). Ona ma 18 lat, jest miła, spokojna, bardzo 'grzeczna' (ale ma
też swoje zdanie ;) pomocna dla innych, ale niestety chyba zmienia
zdanie dosyć często (lub może to tylko w moim wypadku). Ja mam 24 lata
(ale nie czuję się 'staro' w stosunku do niej ;) chyba też jestem miły
(ona tak uważa - poniżej) natomiast nie rozumiem kobiet jak widać...
Poznaliśmy się nieco przypadkowo - ja byłem akurat na czacie, a ona do
mnie napisała, nieco pogadaliśmy, po chwili flirtowania (tak z 2 dni
zdaje się) i miłych tekstów typu 'całuję gorąco', itd umówiliśmy się na
spotkanie.
Wcześniej ona pisała iż postara się aby było mi przyjemnie itd, i jak
się okazało nie był to tylko taki flirt bez pokrycia :) Na spotkaniu
oczywiście ja jako facet pierwszy ją przytuliłem na przywitanie, ale jej
to się wyraźnie podobało, sama przejęła inicjatywę i gdy byliśmy w parku
pierwsza mnie pocałowała w usta.. :) Później było wspaniale, parę godzin
spędziliśmy na zajmowaniu się sobą... rozmawianiu o naszych byłych, o
zainteresowaniach itd. Właściwi to było dosyć gorąco aż byłem
zaskoczony, sama chciała abym ją mocno przytulał i nie tylko, położył
ręce na jej pośladkach itd. Dobrze że byliśmy w tym parku praktycznie
sami ;)
Było mi jak w niebie, jej tak samo (sama o tym mówiła). Aha, warto też
zaznaczyć iż jest ona bardzo, bardzo szczerą osobą (i za to ją bardzo
lubię).
Wycofała się tylko z już pełnych pieszczot (tzn biust) i wolała się
poprzytulać (mówiła że lepiej to zostawić aby było też co robić
'później' - w sensie gdy się bardziej poznamy)
W rozmowie też było świetnie, dobrze się rozumiemy i zgadzamy (w
poglądach, sposobie na życie itd).
Sama mówiła coś o chodzeniu razem, zresztą stwierdziliśmy iż nasi 'ex'
byli niezbyt dobrzy dla nas, ale teraz mogą się wypchać i lepiej patrzyć
w przyszłość :) Mówiła iż jeszcze musi to przemyśleć, ale mam duuuże
szansy na chodzenie razem. Pod koniec dnia odniosłem wrażenia iż może
minimalnie mniej chce się przytulać (tzn na zasadzie iż też coś innego
możemy robić). Posłała mi miłego SMSa, pisząc iż jestem wspaniałym
facetem, ja też do niej pisałem równie miło :)
Niestety, następnego dnia przesunęła nasze drugie spotkanie, potem
jeszcze o dzień, a w końcu przyznała iż bardzo mnie przeprasza ale
jednak po namyśle na razie chce być sama. Jednak udało mi się z nią
spotkać parę dni później, nieco porozmawialiśmy. Ona ma jak mówi
'blokadę', głównie po poprzednim facecie który ją zostawi, ogólnie teraz
jest 'przyzwyczajona do bycia samej' i nie może mi obiecać czy teraz
(lub czy kiedykolwiek) będzie chciała być ze mną. Po moich zapewnieniach
iż wcale tego nie wymagam przecież, tylko po prostu ją lubię, już było
lepiej :)
Jednak na kolejnym spotkaniu nie chciała już się całować jak na
pierwszym. Ogólnie zachowywała się jak kumpela. Później była troszkę zła
iż ja tam nie robiłem i trochę ją 'naciskałem' (oczywiście bardzo
delikatnie ale jednak).
Natomiast, co ciekawe - gdy ja staram się 'za bardzo' i ogólnie
zachowuję się 'jak chłopak', to jej się to niezbyt podoba. Natomiast,
gdy ja się lekko 'obrażam' lub przestają tak robić, to z kolei ona się
stara (przytula się, całuje w policzek itd). Aha, ogólnie zawsze jest
miło, tzn dobrze się dogadujemy myślę, dużo śmiejemy.
Hmm jakie z tego wnioski?
Moja teoria jest taka, iż może faktycznie ona po prostu się wacha, oraz
chce 'kontrolować' sytuację aby nie było za szybko?
Jeszcze ważne szczegóły
- na 1-szym spotkaniu pytałem ją czy na pewno nie 'idziemy za szybko',
ale ona mówiła że nie, że chce. Potem powiedziała o tym spotkaniu że tak
już nie będzie [teraz], ale niczego nie żałuje i było jej bardzo miło
(tak samo jak mi, na pewno mówi prawdę :) - gdy pytałem ją czy coś się
jej we mnie nie podoba, zawsze mówi iż to raczej jest 'jej' problem, że
trochę się boi czy też ma blokadę.
- też mnie bardzo polubiła, podoba się jej we mnie iż jestem taki miły i
spokojny i sympatyczny
Teraz... i co robić :) ? Bardzo mi się ona spodobała jako osoba...
jestem prawie pewien iż gdyby mi zaufała (tak jak na samym początku) to
było by nam bardzo miło... ale też przecież nie chcę się narzucać.
Staram się utrzymywać kontakt (bo na prawdę ją lubię) i na i nic nie
wspominać oczywiście o żadnym związku czy chodzeniu ;)
Zaprosiłem ją na ognisko w weekend i teraz czekam jeszcze na odpowiedź
(zgodnie z powyższymi założeniami, gdy się zastanawiała czy przyjąć
zaproszenie, powiedziałem aby dała mi znać gdy się namyśli i już).
Z góry dzięki za jakiekolwiek odpowiedzi... :)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-06-23 12:22:06
Temat: Re: Niezdecydowana dziewczyna?
Użytkownik <t...@b...pl> napisał w wiadomości
news:20050623105715Z1190833-17310+1027@kps8.test.one
t.pl...
> Moja teoria jest taka, iż może faktycznie ona po prostu się wacha, oraz
> chce 'kontrolować' sytuację aby nie było za szybko?
no to powiem Ci tyle, że prawie na 100% tylko Ci sie tak wydaje :) .Ona sie
nie wacha, ona po prostu nie chce byc z Tobą
> Jeszcze ważne szczegóły
> - na 1-szym spotkaniu pytałem ją czy na pewno nie 'idziemy za szybko',
> ale ona mówiła że nie, że chce. Potem powiedziała o tym spotkaniu że tak
> już nie będzie [teraz], ale niczego nie żałuje i było jej bardzo miło
> (tak samo jak mi, na pewno mówi prawdę :) - gdy pytałem ją czy coś się
> jej we mnie nie podoba, zawsze mówi iż to raczej jest 'jej' problem, że
> trochę się boi czy też ma blokadę.
jak wyżej. To nie jest jej problem. Ani Twój. Po prostu ona na Ciebie nie
leci
> - też mnie bardzo polubiła, podoba się jej we mnie iż jestem taki miły i
> spokojny i sympatyczny
no i może w tym byciu miłym, spokojnym i sympatycznym jest problem
> Teraz... i co robić :) ? Bardzo mi się ona spodobała jako osoba...
> jestem prawie pewien iż gdyby mi zaufała (tak jak na samym początku) to
> było by nam bardzo miło... ale też przecież nie chcę się narzucać.
> Staram się utrzymywać kontakt (bo na prawdę ją lubię) i na i nic nie
> wspominać oczywiście o żadnym związku czy chodzeniu ;)
totalnie ją olej. Jeśli jest jeszcze minimalna szasna zeby z cos z tego
było, to tylko w ten sposób możesz to osiągnąć (choć moim zdaniem szanse na
to masz juz niewielkie)
pzdr.
marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-23 12:34:22
Temat: Re: Niezdecydowana dziewczyna?t...@b...pl wrote:
> Dobrze że byliśmy w tym parku praktycznie
> sami ;)
sorry, w tym momencie ja wysiadam. czlowieku, kto ma 18 lat? Ty czy ona?
bo jezeli Ty masz 24 lata, to bardzo, ale to bardzo powoli dojzewasz ;)
trzymanie rak na posladkach na pierwszej randce + rozmawianie o swoich
bylych - tak, definicja udanego spotkania...
grrr...
od siebie, zeby nie bylo zupelnie kopytkowato, powiem Ci, ze z
doswiadczenia wiem, ze internetowe znajomosci z reguly kurewsko zle sie
koncza...
--
pawel
http://grek.punktg.com.pl/ | także RSS | update!
Przybylaś z głosami aniołów, by przypomnieć mi, kim jestem.
Przybylaś ze swiata Boga, by oswietlić moją twarz i kazać mi pamietać....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-23 13:54:56
Temat: Re: Niezdecydowana dziewczyna?t...@b...pl napisał(a):
> Cześć :) chciałbym przestawić mój mały 'problem' z pewną kobietą oraz
> poprosić Was o uwagi, sugestie, wnioski... :)
>
spytaj ja spod jakiego znaku jest, jak spad Blizniat to to wszystko wyjasnia.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-23 18:18:05
Temat: Re: Niezdecydowana dziewczyna?Himera wrote:
> t...@b...pl napisał(a):
>> Cześć :) chciałbym przestawić mój mały 'problem' z pewną kobietą oraz
>> poprosić Was o uwagi, sugestie, wnioski... :)
> spytaj ja spod jakiego znaku jest, jak spad Blizniat to to wszystko
> wyjasnia.
Rozwiń proszę co masz na myśli mówiąc o Bliźniętach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-25 17:23:38
Temat: Re: Niezdecydowana dziewczyna?
Użytkownik "grek" <g...@b...tak> napisał w wiadomości
news:d9eah5$pjn$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> sorry, w tym momencie ja wysiadam. czlowieku, kto ma 18 lat? Ty czy ona?
> bo jezeli Ty masz 24 lata, to bardzo, ale to bardzo powoli dojzewasz ;)
>
> trzymanie rak na posladkach na pierwszej randce + rozmawianie o swoich
> bylych - tak, definicja udanego spotkania...
>
> grrr...
>
> od siebie, zeby nie bylo zupelnie kopytkowato, powiem Ci, ze z
> doswiadczenia wiem, ze internetowe znajomosci z reguly kurewsko zle sie
> koncza...
>
Co do ostatniego zdania zgadzam sie w 100% i nie radze pakowac sie w takie
rzeczy w trosce o wlasna rownowage psychiczna... Sama sie probuje wygrzebac,
po trafieniu na takiego totalnie niedojrzalego faceta, a i co do siebie
samej mam powazne watpliwosci :/ Ale uczymy sie na wlasnych bledach :/
pzdr Lex
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-26 21:10:56
Temat: Re: Niezdecydowana dziewczyna?Lexy wrote:
> Co do ostatniego zdania zgadzam sie w 100% i nie radze pakowac sie w
> takie rzeczy w trosce o wlasna rownowage psychiczna...
trzeba miec dystans do wszystkiego... zycie zaczyna wtedy zupelnie
inaczej smakowac. lepiej. intensywniej. szybciej. a przeciez doba trwa
dalej 24 godziny.
> Sama sie probuje
> wygrzebac, po trafieniu na takiego totalnie niedojrzalego faceta, a i co
> do siebie samej mam powazne watpliwosci :/
internet. ironia. globalna wioska? gowno, tylko globalna siec, wioske
tworza ludzie, gdzie wiekszosc z nich albo korzysta w celach naukowych
albo 'rwie dupy'... wioska jak ta lala ;)
> Ale uczymy sie na wlasnych
> bledach :/
a milo by sie uczylo na cudzych, nie?
swoje trzeba przejsc, zeby zrozumiec...
--
pawel
http://grek.punktg.com.pl/ | także RSS | update!
Przybylaś z głosami aniołów, by przypomnieć mi, kim jestem.
Przybylaś ze swiata Boga, by oswietlić moją twarz i kazać mi pamietać....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |