Znow ja ;-)Ale przypomnialam sobie cos jeszcze :-)

Mam znajoma-dziewczyna ma lat ok 40-zachwyca gladka,promienna cera.Nie
narzekam na swoja,ale jej buzia wyglada naprawde slicznie,wiec zapytalam
ja,jakich kosmetykow uzywa,jakich kremow,maseczek,czegokolwiek-bo efekt
jest naprawde wart kazdej sumy.Zostalam serdecznie,acz cieplo;)
wysmiana-i poinformowana,ze jedyny stosowany "od zawsze" kosmetyk to
krem Nivea albo Bambino na zmiane,na dzien i na noc.Przyznaje,ze jak nie
trzepie rzesami,tak malo sie na smierc nie zatrzepalam i zaczelam sie
jakac-bo jak to mozliwe,ze ja kwicze do nowosci kosmetycznych,ktore
uczynia mnie cudna po kres mych dni,a Ania tak sobie mizia sie Nivea i
MA?;-).Nie bardzo wiem,jak sobie to wyjasnic-czy to rzeczywiscie
rewelacyjny wplyw tych kosmetykow czy predyspozycje genetyczne,czy obie
te rzeczy naraz czy diabli wiedza,co?Czy ktoras z Was moze mi to jakos
sensownie wyjasnic?Bo wierze Ani bez zastrzezen,ale wstrzasnelo mym
kosmetycznym swiatem i prosze o pomoc w odbudowie ;-)

Za chwile jeszcze jeden mail-reklamujacy bardzo i slusznie-a tymczasem
niezmiennie pozdrawiam :-)

Tib

--

|-mamo pomurz chomik uciekl-|
-:c...@a...pl : Icq 86181173 : GG 1287619 :-
=================================================