« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-12-31 14:50:10
Temat: Nowickim refleksyjnie pojechać..."Leżę nad wodą ? jeziora mojego dzieciństwa. Zamykam oczy. Staram się
przywołać wspomnienie tamtych chłopaków ? proszę Pana.
Widzę Rysia Matusiaka (Śp.) łowiącego dorodne okonie, na zwyczajną szpilkę
z kuleczką chleba na końcu. Słyszę Staszka Terpińskiego (Śp.) z płonącą od
słońca twarzą rudzielca, który z wysokiego brzegu wrzeszczy, że daje
ostatniego nura, bo potem już trzeba wracać do wiązania snopów. Obserwuję
(Śp.) Janka Markowskiego, kopiącego bosą stopą szmacianą piłkę. I jeszcze
jednego Janka ? Owsianowskiego.
Chudego chłopaczka, co przy ciepłym pniu sosny dopadł go kiedyś sen.
Po latach dowiaduję się, że los ? jak to on ? przykuwa teraz Jasia do
inwalidzkiego wózka.
? Mały ? pytam. Co się stało?
? Nie ma o czym gadać Jasiulek. Dawno temu, zimą, prowadziłem konia z
Gołaszewa i potrąciła nas ciężarówka. Nawet się nie dziwię. Bo w ten dzień
? jak nigdy przedtem, nigdy potem ? koń był biały jak śnieg, a śnieg biały
jak koń. Od takiej bieli, kierowcy mógł się pomieszać rozum? Nie wiem.
Nigdy z nim nie rozmawiałem.
Nie ważne. Mam pomysł. Kupmy Jasiulek na spółkę jakiegoś dwulatka. Dla mnie
do bryczki, tobie pod wierzch. Kasztana ? dla bezpieczeństwa.
Oficjalnie, pierwszy raz szliśmy do kąpieli po Janie Chrzcicielu. Bo od 24
czerwca ? zdaniem zatroskanych dorosłych ? robale jak na komendę, przestają
w wodzie gryźć.
Wchodziliśmy do jeziorka i żegnając się za obszernymi jak na dzieci znakami
krzyża, rzucaliśmy się radośnie w groźną otchłań w stronę małej wysepki,
oddalonej od brzegu oceanem 30 metrów.
? Pieskiem?, ? Żabką?, ? Czapajewem?. Czapajew, to prawa ręka nad wodą, w
garści zwinięte portki nie mające prawa zamoknąć.
Ryszard Matusiak, Jerzy Stawicki, Stefan Kowalski, Jan Owsianowski, Karol
Witebski, Szymon Baliński, Stanisław Łabędzki, Piotr Markiewicz, Andrzej
Wilczyński ? tamte chłopaki.
Otwieram oczy i ze zdumieniem stwierdzam, że na skraj koca wjeżdża mi
czterośladowy rzęch z drugiej ręki, z którego wypełza najpierw stopa, potem
łyda, za łydą jakiś ? niespotykany dotąd w naturze ? monstrualny zad. Dalej
plecy, szyja w zaniku i w pewnym sensie głowa. Wszystkie części ciała,
zgodnie kojarzące się z sempiterną. Słyszę warknięcie:
? Michael, wyłaź i pomórz ciulu Sandrze!
A potem to Wszechdupie ? jakby na deser ? wyciąga z wnętrza auta
usmarkanego Patryka z gilem wiszącym do pasa. Rozglądam się dookoła i widzę
wyraźnie, jak w wodzie jeziora mojego dzieciństwa baraszkują dziś młodzi
Polacy ? z pożyczonymi imionami:
Kinga Kiełbasa z Damianem Kozą, Isaura Kopytko z Kamilem Żyłą. Daniel
Fafla, przy Sandrze Jebik. Roger Kopytko w towarzystwie Sary Dzięcioł,
Emanuela Kurzyłapa, Angeliki Smrodek
Wszyscy w wodzie poświęconej przez zwykłego Jana. Prostego? Chrzciciela.
Pora zamknąć oczy ? Drogi Panie."
http://krakow.naszemiasto.pl/nowicki/specjalna_artyk
ul/650287.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-12-31 15:07:29
Temat: Re: Nowickim refleksyjnie pojechać...
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d33e334w8033$.1r50eckalfg1x.dlg@40tude.net...
Wypierdalaj niemoto.
--
Bluzgacz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |