| « poprzedni wątek | następny wątek » |
661. Data: 2011-01-04 10:05:54
Temat: Re: Nowy RokDnia dzisiejszego niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-01-04 10:42, Qrczak pisze:
>
>>>> = Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta
>>>> pytanie: od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY
>>>> źle robiłaś?
>>>
>>> Zrobiła sobie alergię.
>>> ====================================================
====================
>>> == To jej reakcja na manipulacje otoczenia, jak sądzę. Pytałem o coś
>>> innego- co było (jest?) w niej, że przyciągnęła do siebie jego?
>>
>> No alergia. On chciał być odczulaczem.
>
> Heh, jak przyjeżdżał z domu, to musiał się przebierać. Niestety urok nie
> zadziałał.
Może w czynieniu uroków niekształcony, "Gwiazd" nie czytywał był...
Qra
--
limitowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
662. Data: 2011-01-04 10:09:15
Temat: Re: Nowy RokW dniu 2011-01-04 09:21, Chiron pisze:
> Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta pytanie:
> od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY źle robiłaś?
Ośmieliłam się uwierzyć dziecku, a nie mężowi i to co usłyszałam
sprawiło, że nabrałam do niego obrzydzenia. Ot, i cała moja wina.
A praprzyczyna jest prozaiczna - było nią niskie mniemanie o sobie,
pociągające za sobą zły wybór. WTEDY nie mogłam dokonać lepszego wyboru.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
663. Data: 2011-01-04 10:09:22
Temat: Re: Nowy RokUżytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4d22eb9d$0$2496$6...@n...neostrada
.pl...
Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4d22e078$0$2439$6...@n...neostrada
.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:ifto41$pql$...@n...onet.pl...
>>
>> Wielkie mi mecyje. Kiedy ja opowiadałam koleżankom, jak metodycznie
>> spisuję działania eksa i jego nowej flamy w moim mieszkaniu - stojąc na
>> napaść, to się dziwiły, że nie jestem na jakichś prochach uspokajających
>> :) A ja tylko atakami astmy to przypłaciłam ;) Które zresztą też się
>> przydały jako świadectwo nastawania przez nich na moje zdrowie za pomocą
>> zainstalowanego u mnie kota :D W końcu nie do sądu należy ocena, czy to
>> astma psychogenna czy alergiczna :)
>> W sądzie też nie dałam się sprowokować, chociaż nowa panienka była
>> świadkiem pozwanego w sprawie o rozwód (hahaha). A gdy na pytanie "czemu
>> wiedząc, że żona ma alergię, nie oddał pan kota do schroniska", padła
>> odpowiedź "bo mi było kota szkoda", o mało się nie udławiłam z
>> tłumionego śmiechu.
>> TACY mężowie też istnieją, kochanieńka :) I nawet znajdują sobie kolejne
>> żony :D
>>
>> ====================================================
=====================
>> = Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta
>> pytanie: od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY
>> źle robiłaś?
>
> Zrobiła sobie alergię.
> ====================================================
======================
> To jej reakcja na manipulacje otoczenia, jak sądzę. Pytałem o coś
> innego- co było (jest?) w niej, że przyciągnęła do siebie jego?
No alergia. On chciał być odczulaczem.
====================================================
===========================
Nie wiem, co chciał. Ważne, że sam uczula
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
664. Data: 2011-01-04 10:14:53
Temat: Re: Nowy RokUżytkownik "Aicha" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ifurkb$lud$...@n...onet.pl...
W dniu 2011-01-04 09:21, Chiron pisze:
> Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta pytanie:
> od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY źle robiłaś?
Ośmieliłam się uwierzyć dziecku, a nie mężowi i to co usłyszałam
sprawiło, że nabrałam do niego obrzydzenia. Ot, i cała moja wina.
====================================================
======================================
Aicha- opowiedziała, uwierzyłaś- ok. Zakładam, że to prawda. Jednak- bardzo
niemiłe, ale uczciwe pytanie: jak do tego doszło pod Twoim bokiem?
Przecież_musiały_być_jakieś_symptomy- dlaczego wcześniej ich nie chciałaś
widzieć?
A praprzyczyna jest prozaiczna - było nią niskie mniemanie o sobie,
pociągające za sobą zły wybór. WTEDY nie mogłam dokonać lepszego wyboru.
====================================================
======================================
OK. Jednak dziś, na podstawie Twojego pisania (co oczywiście może być bardzo
mylące, wiem) uważam, że za dużo tego swojego mniemania o sobie nie
zmieniłaś...
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
665. Data: 2011-01-04 10:43:08
Temat: Re: Nowy Rok
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:ifurkb$lud$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-01-04 09:21, Chiron pisze:
>
>> Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta pytanie:
>> od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY źle robiłaś?
>
> Ośmieliłam się uwierzyć dziecku, a nie mężowi i to co usłyszałam sprawiło,
> że nabrałam do niego obrzydzenia. Ot, i cała moja wina.
>
> A praprzyczyna jest prozaiczna - było nią niskie mniemanie o sobie,
> pociągające za sobą zły wybór. WTEDY nie mogłam dokonać lepszego wyboru.
Klasyka. Mam teorie, ze to nie musi byc nawet kwestia samego wyboru (tego
nie wiem, i nie mam zamiaru wypowiadac sie o tej konkretnej relacji), ale
tez i postawa. Twierdze, ze ludzie sie nie zmieniaja, ale roznie funkcjonuja
w roznych warunkach. Ten sam kolo w warunkach zycia np. z jakas heterą
pewnie "bylby innym czlowiekiem". A w konfrontacji z kims slabszym,
wiadomo...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
666. Data: 2011-01-04 10:45:37
Temat: Re: Nowy Rok
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ifuruv$mvi$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ifurkb$lud$...@n...onet.pl...
>
> W dniu 2011-01-04 09:21, Chiron pisze:
>
>> Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta pytanie:
>> od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY źle robiłaś?
>
> Ośmieliłam się uwierzyć dziecku, a nie mężowi i to co usłyszałam
> sprawiło, że nabrałam do niego obrzydzenia. Ot, i cała moja wina.
> ====================================================
======================================
> Aicha- opowiedziała, uwierzyłaś- ok. Zakładam, że to prawda. Jednak-
> bardzo niemiłe, ale uczciwe pytanie: jak do tego doszło pod Twoim bokiem?
> Przecież_musiały_być_jakieś_symptomy- dlaczego wcześniej ich nie chciałaś
> widzieć?
>
> A praprzyczyna jest prozaiczna - było nią niskie mniemanie o sobie,
> pociągające za sobą zły wybór. WTEDY nie mogłam dokonać lepszego wyboru.
> ====================================================
======================================
> OK. Jednak dziś, na podstawie Twojego pisania (co oczywiście może być
> bardzo mylące, wiem) uważam, że za dużo tego swojego mniemania o sobie nie
> zmieniłaś...
Na podstawie pisania Aichy nie mozna powiedziec, ze ma o sobie niskie
mniemanie. Ale mozna to powiedziec o Tobie, liczacym na social points dzieki
oswiecaniu grupy wiedzom teyemnom.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
667. Data: 2011-01-04 10:54:32
Temat: Re: Nowy RokW dniu 2011-01-04 11:14, Chiron pisze:
>> Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta pytanie:
>> od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY źle robiłaś?
>
> Ośmieliłam się uwierzyć dziecku, a nie mężowi i to co usłyszałam
> sprawiło, że nabrałam do niego obrzydzenia. Ot, i cała moja wina.
> ====================================================
======================================
>
> Aicha- opowiedziała, uwierzyłaś- ok. Zakładam, że to prawda. Jednak-
> bardzo niemiłe, ale uczciwe pytanie: jak do tego doszło pod Twoim
> bokiem? Przecież_musiały_być_jakieś_symptomy- dlaczego wcześniej ich nie
> chciałaś widzieć?
CZEGO? Kilka miesięcy wcześniej wykonałam rozmowę wychowawczą z małżem w
tej kwestii, uprzedzając go o możliwych zachowaniach dziecka. Wydawał
się rozumieć. A poza tym ja byłam w pracy, a on po swojej pracy w domu z
dzieckiem. Nasze "mijanie się w biegu na mostku" trwało 2 godziny w
domu. Układ wydawał się funkcjonować idealnie. Do czasu. No nie
pomyślałam, że człowiekowi, który zawdzięczał mi ciepły kąt i strawę
oraz bezwarunkowe wsparcie i chyba jako taką stabilizację życiową,
powinnam zamontować kamery.
> A praprzyczyna jest prozaiczna - było nią niskie mniemanie o sobie,
> pociągające za sobą zły wybór. WTEDY nie mogłam dokonać lepszego wyboru.
> ====================================================
======================================
>
> OK. Jednak dziś, na podstawie Twojego pisania (co oczywiście może być
> bardzo mylące, wiem) uważam, że za dużo tego swojego mniemania o sobie
> nie zmieniłaś...
Ewoluuję skokowo, jak w naturze. A to, że bronię kobiet w specyficznej
życiowej sytuacji - choćby w dyskusjach z globem, który uznaje
prostytucję niemal za dobro narodowe;), czy Ikselą, przekonaną, że
wszyscy powinni mieć takie szczęście w życiu (w sensie "luck", nie
"happiness"), nie znaczy, że uważam swoje życie za przegrane. "Bo mam 40
nowych lat" :)
No i... dokładam do listy 10 gwiazdkowych prezentów dla facetów
prezentów jedenasty, nie powiem jaki, ale o piorunującym działaniu :D
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
668. Data: 2011-01-04 11:09:39
Temat: Re: Nowy RokUżytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ifurm9$837$...@s...aioe.org...
W dniu 2011-01-04 10:03, Chiron pisze:
> Użytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ifum89$ra6$...@s...aioe.org...
>
> W dniu 2011-01-04 09:21, Chiron pisze:
>
>> Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta pytanie:
>> od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY źle robiłaś?
>
> Gdyby odpowiedz na to pytanie byla bezpieczna dla integracji jej
> osobowosci, to mysle, ze jej relacja bylaby zupelnie inna.
> Rownie dobrze mozesz zapytac sam siebie, czemu TY sam nie pomyslisz?
> Bo napewno przy odrobinie checi doszedlbys do tego samego wniosku.
> ====================================================
==================
> Zgoda. Jednak czasem człowiek jest gotów skonfrontować się z prawdą o
> sobie- swoim "prawem osobistym". Oczywiście- stać się to może kosztem
> dezintegracji osobowości. Jednak później znów następuje integracja- na
> wyższym poziomie. Czego się boisz, Lebowski?
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.
Moze jest gotow, a moze nie jest. Nie tobie o tym decydowac.
====================================================
====================
Tak, prawda. Jednak- skoro o tym dyskutuje, nie reaguje agresją- zakładam,
że zbliża się do tego. Na siłę- nie będę. Wystarczy mi, że nie będzie
kontynuować.
Natomiast przy tego kalibru autoweryfikacji jaki bys od niej chcial to
watpie aby kiedykolwiek byla, poniewaz na tej swojej 'wersji wydarzen'
zbudowala pewnie cale swoje dotychczasowe zycie.
====================================================
======================================
Ja swoje zmieniłem. Dlaczego mam zakładać, że ktoś inny nie może?
Kazdy kto ma ciut oleum w glowie widzi jaka to jest konstrukcja, tak jak
np. ty, jednak wiekszosc w niej jest chyba raczej czytelne.
====================================================
======================================
Dlaczego nie zauważasz tego np w wypadku globa?
Jak to czego sie boje? Nie widze zwiazku.
====================================================
======================================
Nie chcesz- nie kontynuuję.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
669. Data: 2011-01-04 11:10:48
Temat: Re: Nowy RokUżytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ifust7$aqa$...@s...aioe.org...
W dniu 2011-01-04 11:14, Chiron pisze:
> Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ifurkb$lud$...@n...onet.pl...
>
> W dniu 2011-01-04 09:21, Chiron pisze:
>
>> Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta pytanie:
>> od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY źle robiłaś?
>
> Ośmieliłam się uwierzyć dziecku, a nie mężowi i to co usłyszałam
> sprawiło, że nabrałam do niego obrzydzenia. Ot, i cała moja wina.
> ====================================================
======================================
>
> Aicha- opowiedziała, uwierzyłaś- ok. Zakładam, że to prawda. Jednak-
> bardzo niemiłe, ale uczciwe pytanie: jak do tego doszło pod Twoim
> bokiem? Przecież_musiały_być_jakieś_symptomy- dlaczego wcześniej ich nie
> chciałaś widzieć?
>
> A praprzyczyna jest prozaiczna - było nią niskie mniemanie o sobie,
> pociągające za sobą zły wybór. WTEDY nie mogłam dokonać lepszego wyboru.
> ====================================================
======================================
>
> OK. Jednak dziś, na podstawie Twojego pisania (co oczywiście może być
> bardzo mylące, wiem) uważam, że za dużo tego swojego mniemania o sobie
> nie zmieniłaś...
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.
I po co teraz tak owijasz w bawelne?
Wyobrazasz sobie np. gre w pilke nozna z takimi pi*dami jak ona?
- nie kopnelam pilki, bo byla za daleko ode mnie i musialabym podbiegnac
do niej, a poza tym byla brudna i pobrudzilabym sobie moje sliczne,
czyste korkotrampki.
W tym zyciu raczej nie dotrze do niej, ze nie ma zlej pilki tak jak nie
ma zlych wyborow.
====================================================
======================================
Nie ma złych wyborów. Jednak za każdy swój wybór trzeba wziąć
odpowiedzialność- a wielu ludzi tego nie chce. I to jest problem
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
670. Data: 2011-01-04 11:12:38
Temat: Re: Nowy RokUżytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ifutve$ajd$...@m...internetia.pl...
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:ifurkb$lud$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-01-04 09:21, Chiron pisze:
>
>> Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta pytanie:
>> od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY źle robiłaś?
>
> Ośmieliłam się uwierzyć dziecku, a nie mężowi i to co usłyszałam sprawiło,
> że nabrałam do niego obrzydzenia. Ot, i cała moja wina.
>
> A praprzyczyna jest prozaiczna - było nią niskie mniemanie o sobie,
> pociągające za sobą zły wybór. WTEDY nie mogłam dokonać lepszego wyboru.
Klasyka. Mam teorie, ze to nie musi byc nawet kwestia samego wyboru (tego
nie wiem, i nie mam zamiaru wypowiadac sie o tej konkretnej relacji), ale
tez i postawa. Twierdze, ze ludzie sie nie zmieniaja, ale roznie funkcjonuja
w roznych warunkach. Ten sam kolo w warunkach zycia np. z jakas heterą
pewnie "bylby innym czlowiekiem". A w konfrontacji z kims slabszym,
wiadomo...
====================================================
=======================================
No właśnie- to co piszemy, świadczy_o_nas. Dlatego zapewne Ty zawsze
pozostaniesz w tym miejscu, w którym jesteś teraz. Kiedy się tak
zatrzymałeś? Jesteś w stanie określić, jaki "demotywator" to u Ciebie
zapoczątkował?
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |