Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O medytacji (wstępnie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

O medytacji (wstępnie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-06-05 11:14:52

Temat: O medytacji (wstępnie)
Od: "AW" <o...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Pogodnego dnia, tafla wody w stawie jest niezmącona i nieruchoma. Wówczas
odbija się w niej cały świat. Kiedy jednak staw jest wzburzony, odbija się
w nim jedynie zwodnicza gra światła i cienia.

* * *

Rzeczywistość przejawiająca się w ludzkiej świadomości składa się z
następujących elementów:


* Doznania ZEWNĘTRZNEGO STANU (stanu świata):

Doznania wzrokowe występujące w chwili obecnej w polu widzenia;
Doznania słuchowe występujące w chwili obecnej w otoczeniu;
Doznania węchowe występujące w chwili obecnej w otoczeniu;

Doznania stanu zewnętrznego są w pewnym sensie pośrednie, jako że
dostarczają nam informacji o otoczeniu, czyli o czymś od nas oddalonym.

Pomijając ewentualne symboliczne znaczenie jakie może być im przypisane,
doznania te posiadają generalnie wymowę neutralną, chyba że osiągają
ekstremalnie intensywne nasilenie.


* Doznania WEWNĘTRZNEGO STANU (stanu ciała):

Przeróżne somatyczne odczucia występujące w chwili obecnej na powierzchni
ciała oraz w jego wnętrzu.

Doznania tego rodzaju można dzielić na wiele kategorii, generalnie jednak
mogą one być neutralne, bądź też przykre albo przyjemne w różnym stopniu.


W każdym danym momencie, na ludzką rzeczywistość składają się dwa strumienie
doznań płynące z wewnątrz i zewnątrz.

Beznamiętne postrzeganie ich łącznej jakości z chwili na chwilę, z momentu
na moment, oznacza kontakt z rzeczywistością.


* * *

Niestety, nasze umysły na codzień nie szukają pełnego i równomiernego
kontaktu z rzeczywistością. Częściej interesujemy się bardzo konkretnie tym
co ma wpływ na nasze przetrwanie i optymalny byt.

Nie zadajemy sobie trudu aby obserwować rzeczywistość taką jaką ona jest.
Wolimy ją zmieniać, aby jej posmak był zgodny z naszymi oczekiwaniami.

Zamiast proporcjonalnie rozkładać i utrzymywać uwagę na na wszystkich
przejawach rzeczywistości, kierujemy ją w sposób dynamiczny, wybiórczy i
zmienny na wycinki rzeczywistości, w zależności od tego co uznajemy za
istotne w świetle naszych dążeń.

A że większość naszych dążeń odnosi się do świata zewnętrznego, tendencyjnie
koncentrujemy się na tych doznaniach, z pominięciem doznań wewnętrznych,
generowanych przez nasze ciała.

Jeśli chodzi o świat zewnętrzny to również odnotowujemy tam zaledwie pewne
aspekty i poprzez nadawanie im nazw powołujemy je do istnienia. Wszystko to
co zaś pomijamy, stanowi dla nas niezróżnicowane tło.

Tłem jest więc cały szeroki wachlarz niezdefiniowanych doznań zewnętrznych,
ale w jeszcze większym stopniu tych wewnętrznych, somatycznych.

Zaś wszystko to co w tle, czego śwaidomie nie odnotowaliśmy, pozostaje w
domenie podświadomości.

A to co w podświadomości, nie jest w zasięgu naszej świadomej kontroli.

Nasze reakcje na podświadome bodźce są więc automatyczne, nierozumne
i jakże często szkodliwe w skutkach.


* * *

Ludzie są również zdolni aby zapamiętywać przejawy rzeczywistości. Zpis w
pamięci jest nam dostępny w każdym momencie, choć jego wierność i dokładność
często pozostawiają wiele do życzenia.

Skoro można sięgnąć umysłem do zdarzeń przeszłych, załamuje sie ciągłość
czasu.

Gdy uwaga kieruje się na przeszukiwanie pamięci, chwilowo tracimy kontakt z
rzeczywistością bieżącą.

Efekt jest podobny do wybiórczego podejścia od teraźniejszości - część
rzeczywistości umyka naszej świadomej uwadze.


Wynikają z tego dalsze komplikacje: przeszłość staje się układem
odniesienia, w stosunku do którego oceniamy teraźniejszość.

Doznania bieżące nie są już odbierane jako takie, czyli w sensie absolutnym,
lecz relatywnie, poprzez porównywanie ich do innych doznań, z bardziej lub
mniej zamierzchłej przeszłości.

W ten sposób powstają oczekiwania - najczęściej wygórowane. A od oczekiwań
to już jeden mały krok do wszelkiej impulsywności, żądz i bolesnych zawodów.

Uwaga skacze dowolnie pomiędzy elementami chwili obecnej oraz byłych
doznań, tworząc całą sieć sądów, preferencji, skojarzeń, i projekcji.

Tu właśnie rodzą się myśl, emocja i interpretacja rzeczywistości. Powstają
tu wszelkie pytania, przewidywania, wyimaginowane scenariusze,
hipotetyczne modele oraz plany przyszłych działań.

Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zostają tu zplecione w jedną
abstrakcyjną przestrzeń - przestrzeń interpretacji, będącą nieskrępowanym
polem dowolnych poczynań dla ogniska uwagi.

Rodzą się tu również wątpliwość, niepewność, względność i dualizm, jako że
nie mamy już dłużej do czynienia z rzeczywistością, ale zaledwie z jej
modelem, czyli wtórną interpretacją.

Całe te oparte na zapamiętanych elementach i istniejące poza rzeczywistym
czasem i przestrzenią pole (pole myśli i emocji czyli przestrzeń
interpretacji), zapętla się i staje źródłem trzeciego strumienia świadomych
doznań, nieustanie konkurującego o uwagę z doznaniami ze świata zewnętrznego
oraz z tymi pochodzącymi od fizycznego ciała.

Rezultatem jest dynamiczny, choć chaotyczny, trójczłonowy strumień
śwaidomości, który jest częściowo użyteczny pod kątem praktycznych zadań,
lecz zupełnie nieprzydatny jeśli chodzi o ustalenia odnośnie tego co
nadrzędnie charakteryzuje rzeczywistość-świadomość.


* * *

Oczywiście unicestwienie myśli (przestrzeni interpretacji) nie jest ani
możliwe ani pożądane. Myśł, zgodnie z tym co nam wiadomo, to nasza
najcenniejsza, niepodzielnie ludzka cecha.

Warto by jednak posiąść umiejętność aby dowolnie móc wstrzymać myśl,
i obserwować przejawy rzeczywistości bez zakłóceń z jej strony.

Aby ujrzeć rzeczywistość we właściwym świetle, należy równomiernie rozłożyć
świadomą uwagę na wszystkie jej przejawy w czasie bieżącym i wyeliminować
wszelkie wtórne, samogenerowane zakłócenia.

I właśnie to czyni to możliwym uprawianie medytacji.

cdn.

AW



--

**************************
...mind over matter
content over form
gist over glitter
exception over norm...
**************************
http://www.cmncore.org

.








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-06-10 03:48:32

Temat: Re: O medytacji (ciąg dalszy)
Od: "AW" <o...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Medytując, w pierwszym rzędzie uczymy się jak śledzić własny oddech.
Naturalny rytm oddychania jest czymś, do czego na ogół nie przywiązujemy
żadnej wagi. Odbywa się to na pół automatycznie, bez żadnego specjalnego z
naszej strony wysiłku, więc po co mielibyśmy sobie zawracać tym głowę.

Dlatego, gdy w wyniku medytacji odkrywamy nagle nasz własny oddech, jest to
dla nas nielada zaskoczeniem. Okazuje się, że oddychanie, nawet to
najdelikatniejsze, wiąże się ze stałym, konkretnym, dwufazowym odczuciem.

W wyniku obserwacji oddechu, po pewnym czasie powstaje w umyśle świadomość
oddychania - doczucie wdechów i wydechów uzyskuje status nowego, odrębnego
pojęcia.

Od tej chwili jesteśmy w posiadaniu narzędzia, dzięki któremu w dowolnym
momencie potrafimy odnaleźć chwilę obecną, bo oddech jest wiecznie
nowy i zawsze aktualny.

Jest to szalenie ważne, bo stanowi punkt wejściowy do poszerzania
świadomości ciała oraz związanych z nim odczuć - co dotychczas stanowiło
zaniedbaną kategorią doznań.

W dalszej kolejności okazuje się, że całe ciało, nawet każda, najmniejsza
część jego powierzchni to źródło ciągłych, przeróżnych, pojawających się i
przemijających doznań.

W większości są one na tyle delikatne i ulotne, że na ogół uchodzą naszej
uwadze. A to co dostrzegamy na codzień odnośnie naszych ciałach, to
odczucia wyjątkowo silne i dosadne.

Aby ujrzeć rzeczywistość w jej właściwym wymiarze, należy najpierw stać się
świadomym całej, dotychczas niedostępnej nam, gamy somatycznych doznań.

Jest to konieczne z tego względu, że stanowią one istotny elemant
rzeczywistości, od którego zwyczajowo odwracaliśmy się.


* * *

Podczas medytacji, należy dokładać wszelkich starań aby nie gubić się w
świecie myśli i wyobraźni.

Raz po raz uwagę należy przywoływać do chwili obecnej i koncentrować na
somatycznych odczuciach, bez względu na to, ile razy nam się rozprasza.

Początkowo wydaje się to rzeczą nie do wykonania, ale przy odrobinie
wytrwałości zaczyna wychodzić. Po pewnym czasie, wydłużają się chwile,
kiedy to udaje się nam utrzymać skupienie na 'tu i teraz'.

Po wyćwiczeniu umysłu, aby nie błąkał się bezwiednie po bezdrożach
dowolnych i przypadkowych skojarzeń, odkrywamy, że gdy już bierzemy jakiś
obiekt na ząb, chcąc ujrzeć go okiem wyobraźni, wówczas okazuje się on o
wiele bardziej plastyczny, wyrazisty i znacznie łatwiejszy do utrzymania w
umyśle, niż było to możliwe poprzednio.

W rezultacie medytacji, po prostu przekształcamy ilościowy potencjał umysłu
na jakościowy.


* * *


Obserwacja doznań wywodzących się z własnego organizmu jest ciekawa z
jeszcze jednego względu: znamy większość objektów w świecie wyłącznie
obiektywnie, jako obserwatorzy z zewnątrz.

Nasze ciało jest zaś tym szczególnym obiektem, który potrafimy odbierać
jednocześnie z obiektywnej i z subiektywnej strony.

Odczuwająć coś w danej części ciała i jednocześnie widząć ją wzrokiem czy
też umysłem w wyobraźni, tworzymy wyjątkowo pełne doznanie świadome.

W tym przypadku, subiektywne i obiektywne elementy doznania są jakby na
siebie nałożone i zlewają się w jedną całość.

Stanowią dwie, spójne i komplementarne fazy jednego strumienia świadomości.

Taki wzmocniony sposób odbierania doznań może z czasem zostać przeniesiony
na świat zewnętrzny, przyczyniając się do głębszego poczucia rezonansu ze
światem i wywołując bardziej empatyczne postawy.


* * *


Przed podjęciem uprawiania medytacji, większość doznań pochodzących z
naszego ciała znajduje się poniżej progu naszego świadomego odbioru.

Występuja one jednak tak czy inaczej, jako konkretne fizyczne czy
fizjologiczne fakty.

Bez naszego udziału, podświadomość dyktuje nam na nie pewne
automatyczne reakcje.

Nasze najbardziej absurdalne, nierozumne i często wiodące do samozniszczenia
nawyki znajdują swój początek w takich właśnie podświadomych doznaniach
somatycznych.

Gdy jednak w wyniku uprawiania medytacji coraz to więcej subtelnych i
ulotnych doznań somatycznych pojawia się na ekranie naszej świadomości,
możemy je po prostu odnotowywać, jednocześnie wstrzymując wszelką na nie
reakcję.

Stanowi to swoisty trening dla podświadomości, dzięki któremu, być może po
raz pierwszy w życiu, nie popadamy w wir automatycznnego łańcucha
przyczyn i skutków i nie wyzwalamy nieracjonalnych reakcji.

W ten sposób można przekształcić podświadomość i uwolnić się od szkodliwych
nawyków, wobec których przedtem byliśmy właściwie bezsilni.


* * *


Ponadto, dzięki akcentowaniu doznań somatycznych, człowiek i jego doznania
stają się bardziej centralne w stosunku do rzeczywistości.

Zadaje to kłam to panującym obecnie dogmatom, zgodnie z którymi wierzymy,
że rzeczywistość jest gdzieś tam, poza nami a my poza nią.

Sytuując ludzkie ciało i umysł, w samym środku sceny, kreujemy obraz
rzeczywistości, w której człowiek nie musi się czuć wyizolowany, wyobcowany
i w wiecznym stanie zawieszenia.

Z tej perspektywy staje się oczywistym, że świadomy odbiór jest nieodzownym
fundamentem dla wszelkiej rzeczywistości.

Ostatecznie to właśnie świadomość określa byt. Obraz rzeczywistości, który
pomija świadomość jest jawnym absurdem.


AW




--

**************************
...mind over matter
content over form
gist over glitter
exception over norm...
**************************
http://www.cmncore.org


.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

porozmawiajmy o sciemnianiu /btw. niedlugo RFD o pl.sci.neuronauki/
hej
Strona www o hałasach sąsiedzkich - grupa wsparcia
Re: problem
Witam Państwa, bardzo proszę.....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »