Strona główna Grupy pl.rec.uroda O zapachach.

Grupy

Szukaj w grupach

 

O zapachach.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-07-02 08:50:46

Temat: O zapachach.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

http://www.marketingzapachowy.info/wywiady/Zawod_PER
FUMIARZ_-_rozmowa_z_Piotrem_Kempskim_5.html

Przy okazji dowiedziałam się, że perfumy "na później" najlepiej
przechowywać w lodówce! - dobrze wiedzieć przed urodzinami, bo mój wywiad
mi właśnie doniósł, że czeka na mnie kilka flakonów moich ulubionych (od
lat stu aż do dziś i do grobowej deski) Vivre by Molyneux i Antilope The
Oryginal (by Weil), co to już ich prawie nigdzie nie ma w handlu na
świecie, z trudem i poświęceniem zdobyte, wydrapane spod ziemi... Nigdybym
nie pomyślała, że lodówka to dobre miejsce na przechowywanie zapasu
perfum...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-07-02 08:59:06

Temat: Re: O zapachach.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 2 Jul 2010 10:50:46 +0200, Ikselka napisał(a):

> http://www.marketingzapachowy.info/wywiady/Zawod_PER
FUMIARZ_-_rozmowa_z_Piotrem_Kempskim_5.html
>
> Przy okazji dowiedziałam się, że perfumy "na później" najlepiej
> przechowywać w lodówce! - dobrze wiedzieć przed urodzinami, bo mój wywiad
> mi właśnie doniósł, że czeka na mnie kilka flakonów moich ulubionych (od
> lat stu aż do dziś i do grobowej deski) Vivre by Molyneux i Antilope The
> Oryginal (by Weil), co to już ich prawie nigdzie nie ma w handlu na
> świecie, z trudem i poświęceniem zdobyte, wydrapane spod ziemi... Nigdybym
> nie pomyślała, że lodówka to dobre miejsce na przechowywanie zapasu
> perfum...

Fragment końcowy spod linka:
"Z tym, że prawdziwe kreowanie, jak każde dzieło sztuki, powinno nieść
jakąś emocję autora, jakąś prawdę o nim. Więc stworzenie cudownego,
wiernego grapefruita, czy róży jest powiedziałbym biegłością w rzemiośle
perfumiarskim, natomiast stworzenie woni nie występującej w naturze, nie
będącej jej imitacją, a czystą imaginacją autora nazwałbym już sztuką
wysoką. Oczywiście taka kompozycja też musi być doskonale zrobiona od
strony warsztatowej, jednak sam doskonały warsztat to dla mnie za mało.
Zapach - dzieło sztuki musi być wizjonerski i nawet trudny w odbiorze w
pierwszym kontakcie. Mówi się o wysokiej jakości tradycyjnych perfumach, że
przy pierwszym zetknięciu powinny wywoływać zaskoczenie bliskie
konfundacji. Wiadomo, że przeważnie podoba nam się to, co już znamy.
Dopiero z czasem człowiek może się oswoić i zrozumieć, jak ten zapach
układa się na jego skórze. Dopiero wtedy może go nosić jako ,,mój zapach" -
,,ten zapach to ja".
Właśnie o takich perfumach marzę, dla siebie teraz i być może, żeby
wykreować takie pachnidło w przyszłości. Czyli poszukiwanie idealnego
zapachu jest, można by tak alegorycznie powiedzieć, poszukiwaniem prawdy o
sobie. To bardzo trudne, ale przy tym jakże odkrywcze zadanie dla ambitnego
perfumiarza-alchemika. Jednocześnie bardzo intymne, bo co to znaczy ,,dać
komuś zapach", wymyślić, stworzyć komuś aurę zapachową.? Dla mnie to
pasjonujące!"

Faktycznie, dzięki Weil już lata temu znalazłam "swój" jedyny i ostateczny
zapach - i on trwa do dziś, nigdy mi się nie znudzi, pomimo nielicznych i
krótkotrwałych przerw na Obsession by CK oraz Vivre by Molyneux (obecnie to
drugie niemal niedostępne, bo nie produkowane, w handlu światowym jakieś
resztki, trudno znaleźć, a Polskę tylko raz oglądało i to krótko).
Mój zapach to własnie Antilope The Oryginal. Ale nie ta zwykła Antilope
woda kolońska, która jest wszędzie, słodki smrodek i tyle, lecz woda
perfumowana, zupełnie inny, oryginalny stary zapach sprzed lat, jeszcze sie
zdarza gdzieniegdzie w handlu, ale trudno, oj trudno znaleźć.

Co jest Waszym "zapachem życia"?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-07-02 20:38:26

Temat: Re: O zapachach.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 2 Jul 2010 10:59:06 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Fri, 2 Jul 2010 10:50:46 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> http://www.marketingzapachowy.info/wywiady/Zawod_PER
FUMIARZ_-_rozmowa_z_Piotrem_Kempskim_5.html
>>
>> Przy okazji dowiedziałam się, że perfumy "na później" najlepiej
>> przechowywać w lodówce! - dobrze wiedzieć przed urodzinami, bo mój wywiad
>> mi właśnie doniósł, że czeka na mnie kilka flakonów moich ulubionych (od
>> lat stu aż do dziś i do grobowej deski) Vivre by Molyneux i Antilope The
>> Oryginal (by Weil), co to już ich prawie nigdzie nie ma w handlu na
>> świecie, z trudem i poświęceniem zdobyte, wydrapane spod ziemi... Nigdybym
>> nie pomyślała, że lodówka to dobre miejsce na przechowywanie zapasu
>> perfum...
>
> Fragment końcowy spod linka:
> "Z tym, że prawdziwe kreowanie, jak każde dzieło sztuki, powinno nieść
> jakąś emocję autora, jakąś prawdę o nim. Więc stworzenie cudownego,
> wiernego grapefruita, czy róży jest powiedziałbym biegłością w rzemiośle
> perfumiarskim, natomiast stworzenie woni nie występującej w naturze, nie
> będącej jej imitacją, a czystą imaginacją autora nazwałbym już sztuką
> wysoką. Oczywiście taka kompozycja też musi być doskonale zrobiona od
> strony warsztatowej, jednak sam doskonały warsztat to dla mnie za mało.
> Zapach - dzieło sztuki musi być wizjonerski i nawet trudny w odbiorze w
> pierwszym kontakcie. Mówi się o wysokiej jakości tradycyjnych perfumach, że
> przy pierwszym zetknięciu powinny wywoływać zaskoczenie bliskie
> konfundacji. Wiadomo, że przeważnie podoba nam się to, co już znamy.
> Dopiero z czasem człowiek może się oswoić i zrozumieć, jak ten zapach
> układa się na jego skórze. Dopiero wtedy może go nosić jako ,,mój zapach" -
> ,,ten zapach to ja".
> Właśnie o takich perfumach marzę, dla siebie teraz i być może, żeby
> wykreować takie pachnidło w przyszłości. Czyli poszukiwanie idealnego
> zapachu jest, można by tak alegorycznie powiedzieć, poszukiwaniem prawdy o
> sobie. To bardzo trudne, ale przy tym jakże odkrywcze zadanie dla ambitnego
> perfumiarza-alchemika. Jednocześnie bardzo intymne, bo co to znaczy ,,dać
> komuś zapach", wymyślić, stworzyć komuś aurę zapachową.? Dla mnie to
> pasjonujące!"
>
> Faktycznie, dzięki Weil już lata temu znalazłam "swój" jedyny i ostateczny
> zapach - i on trwa do dziś, nigdy mi się nie znudzi, pomimo nielicznych i
> krótkotrwałych przerw na Obsession by CK oraz Vivre by Molyneux (obecnie to
> drugie niemal niedostępne, bo nie produkowane, w handlu światowym jakieś
> resztki, trudno znaleźć, a Polskę tylko raz oglądało i to krótko).
> Mój zapach to własnie Antilope The Oryginal. Ale nie ta zwykła Antilope
> woda kolońska, która jest wszędzie, słodki smrodek i tyle, lecz woda
> perfumowana, zupełnie inny, oryginalny stary zapach sprzed lat, jeszcze sie
> zdarza gdzieniegdzie w handlu, ale trudno, oj trudno znaleźć.
>
> Co jest Waszym "zapachem życia"?

Czy ta grupa nie używa pachnideł?
;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-08-03 14:57:18

Temat: Re: O zapachach.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 2 Jul 2010 22:38:26 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Fri, 2 Jul 2010 10:59:06 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 2 Jul 2010 10:50:46 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> http://www.marketingzapachowy.info/wywiady/Zawod_PER
FUMIARZ_-_rozmowa_z_Piotrem_Kempskim_5.html
>>>
>>> Przy okazji dowiedziałam się, że perfumy "na później" najlepiej
>>> przechowywać w lodówce! - dobrze wiedzieć przed urodzinami, bo mój wywiad
>>> mi właśnie doniósł, że czeka na mnie kilka flakonów moich ulubionych (od
>>> lat stu aż do dziś i do grobowej deski) Vivre by Molyneux i Antilope The
>>> Oryginal (by Weil), co to już ich prawie nigdzie nie ma w handlu na
>>> świecie, z trudem i poświęceniem zdobyte, wydrapane spod ziemi... Nigdybym
>>> nie pomyślała, że lodówka to dobre miejsce na przechowywanie zapasu
>>> perfum...
>>
>> Fragment końcowy spod linka:
>> "Z tym, że prawdziwe kreowanie, jak każde dzieło sztuki, powinno nieść
>> jakąś emocję autora, jakąś prawdę o nim. Więc stworzenie cudownego,
>> wiernego grapefruita, czy róży jest powiedziałbym biegłością w rzemiośle
>> perfumiarskim, natomiast stworzenie woni nie występującej w naturze, nie
>> będącej jej imitacją, a czystą imaginacją autora nazwałbym już sztuką
>> wysoką. Oczywiście taka kompozycja też musi być doskonale zrobiona od
>> strony warsztatowej, jednak sam doskonały warsztat to dla mnie za mało.
>> Zapach - dzieło sztuki musi być wizjonerski i nawet trudny w odbiorze w
>> pierwszym kontakcie. Mówi się o wysokiej jakości tradycyjnych perfumach, że
>> przy pierwszym zetknięciu powinny wywoływać zaskoczenie bliskie
>> konfundacji. Wiadomo, że przeważnie podoba nam się to, co już znamy.
>> Dopiero z czasem człowiek może się oswoić i zrozumieć, jak ten zapach
>> układa się na jego skórze. Dopiero wtedy może go nosić jako ,,mój zapach" -
>> ,,ten zapach to ja".
>> Właśnie o takich perfumach marzę, dla siebie teraz i być może, żeby
>> wykreować takie pachnidło w przyszłości. Czyli poszukiwanie idealnego
>> zapachu jest, można by tak alegorycznie powiedzieć, poszukiwaniem prawdy o
>> sobie. To bardzo trudne, ale przy tym jakże odkrywcze zadanie dla ambitnego
>> perfumiarza-alchemika. Jednocześnie bardzo intymne, bo co to znaczy ,,dać
>> komuś zapach", wymyślić, stworzyć komuś aurę zapachową.? Dla mnie to
>> pasjonujące!"
>>
>> Faktycznie, dzięki Weil już lata temu znalazłam "swój" jedyny i ostateczny
>> zapach - i on trwa do dziś, nigdy mi się nie znudzi, pomimo nielicznych i
>> krótkotrwałych przerw na Obsession by CK oraz Vivre by Molyneux (obecnie to
>> drugie niemal niedostępne, bo nie produkowane, w handlu światowym jakieś
>> resztki, trudno znaleźć, a Polskę tylko raz oglądało i to krótko).
>> Mój zapach to własnie Antilope The Oryginal. Ale nie ta zwykła Antilope
>> woda kolońska, która jest wszędzie, słodki smrodek i tyle, lecz woda
>> perfumowana, zupełnie inny, oryginalny stary zapach sprzed lat, jeszcze sie
>> zdarza gdzieniegdzie w handlu, ale trudno, oj trudno znaleźć.
>>
>> Co jest Waszym "zapachem życia"?
>
> Czy ta grupa nie używa pachnideł?
> ;-)

Nie używa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-08-03 19:03:21

Temat: Re: O zapachach.
Od: BlueGirl <b...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ikselka napisał:

>>>Co jest Waszym "zapachem życia"?
>>
>>Czy ta grupa nie używa pachnideł?
>>;-)
>
>
> Nie używa.
>

Uzywa, nie mam zapachu zycia. Uzywam roznych zapachow zaleznie od dnia
do jednych wracam po czasie do innych nie np ostatnio wracam do
Moschino Funny.Moja kolekacja ciągle się powiększa i zmienia :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-08-03 22:07:42

Temat: Re: O zapachach.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 03 Aug 2010 21:03:21 +0200, BlueGirl napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał:
>
>>>>Co jest Waszym "zapachem życia"?
>>>
>>>Czy ta grupa nie używa pachnideł?
>>>;-)
>>
>> Nie używa.
>>
>
> Uzywa, nie mam zapachu zycia. Uzywam roznych zapachow zaleznie od dnia
> do jednych wracam po czasie do innych nie np ostatnio wracam do
> Moschino Funny.Moja kolekacja ciągle się powiększa i zmienia :)

Dobra, to ja te moje nowe 3 flakony Antilope the Original by Weil EDP w
lodówce sobie trzymam z miłością, bo nie zmieniam przyzwyczajeń, nie tylko
w dziedzinie kosmetyków i zapachów. Właśnie kończę jeden i nie ma mowy o
zmianie zapachu :-)
Jaki ten świat ciekawy :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-08-03 22:56:24

Temat: Re: O zapachach.
Od: BlueGirl <b...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ikselka napisał:

>
> Dobra, to ja te moje nowe 3 flakony Antilope the Original by Weil EDP w
> lodówce sobie trzymam z miłością, bo nie zmieniam przyzwyczajeń, nie tylko
> w dziedzinie kosmetyków i zapachów. Właśnie kończę jeden i nie ma mowy o
> zmianie zapachu :-)
> Jaki ten świat ciekawy :-)
>
no ciekawy dlatego ja lubie poznawac nowe zapachy i nie tylko.Swoich
perfum nie trzymam w lodowce boby mi pol lodowki zajely :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-08-03 23:07:39

Temat: Re: O zapachach.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 04 Aug 2010 00:56:24 +0200, BlueGirl napisał(a):

> Użytkownik Ikselka napisał:
>
>>
>> Dobra, to ja te moje nowe 3 flakony Antilope the Original by Weil EDP w
>> lodówce sobie trzymam z miłością, bo nie zmieniam przyzwyczajeń, nie tylko
>> w dziedzinie kosmetyków i zapachów. Właśnie kończę jeden i nie ma mowy o
>> zmianie zapachu :-)
>> Jaki ten świat ciekawy :-)
>>
> no ciekawy dlatego ja lubie poznawac nowe zapachy i nie tylko.Swoich
> perfum nie trzymam w lodowce boby mi pol lodowki zajely :)

W lodowce trzymać należy TYLKO zapasy. Ja muszę, bo trudno kupić te moje
ulubione, więc jak już się to uda, to... :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nie bądźcie tacy... dajcie bezpłatne ogłoszenie na www.azela.pl (Towarzystwo Edukacji Niestacjonarnej)
szukam kremu
Wesele - sukienka
Clinique Anti-Blemish Solutions Liquid Makeup
KOLAGEN naturalny warto?????

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
Dlaczego włosy rosną tak wolno?
Jaki krem na noc?
Łuszczyca...
opiekunka dziecięca

zobacz wszyskie »