Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!n
ews.tpi.pl!not-for-mail
From: "Panslavista" <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: OGRODNIK...
Date: Sat, 26 Aug 2006 19:37:07 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 79
Message-ID: <ecq0st$4ek$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: abbv219.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1156613857 4564 83.6.211.219 (26 Aug 2006 17:37:37 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 26 Aug 2006 17:37:37 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2962
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-Antivirus: avast! (VPS 0634-2, 2006-08-24), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:197435
Ukryj nagłówki
From: "Zachariasz Dorozynski" <m...@f...de>
Subject: 12 Volt czyli "Czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego."
Date: 26 sierpnia 2006 18:58
Ogrodnik leczy raka w klatce z pradem
Marcin Kowalski, Malgorzata Czajkowska2006-08-24, ostatnia
aktualizacja 2006-08-23 20:25
W Bydgoszczy ogrodnik podajacy sie za lekarza wyludza pieniadze od
chorych na raka.
Kaze im wchodzic do drewnianej klatki oplecionej drucikami i podlacza
prad. Prokuratura nie widzi w tym nic zlego: umorzyla sprawe na
podstawie opinii elektryka, który stwierdzil, ze 12-woltowe napiecie
nie jest szkodliwe dla zdrowia
Oszusta zdemaskowala bydgoska "Gazeta". Opisalismy, jak Grzegorz M., z
zawodu ogrodnik, który pracuje w szkólce drzew i krzewów, przyjmuje
chorych w swoim gabinecie. Pacjenci to ludzie najczesciej w ostatniej
fazie choroby nowotworowej. W ulotkach rozrzucanych w szpitalach
onkologicznych przeczytali, ze "cudotwórca z Bydgoszczy najskuteczniej
leczy z bialaczek, czerniaków (glównie z przerzutami), hemofilii,
zlosliwych guzów, choroby wiencowej, zwyrodnien kregoslupa".
Poszlismy do przychodni Grzegorza M. - w malym pokoiku staly trzy
drewniane klatki z podloga i daszkiem z plyt pazdzierzowych oplecione
podlaczonym do pradu miedzianym drutem. Kiedy pacjent byl juz w
klatce, ogrodnik podchodzil do skrzyneczki, która zbil ze sklejki.
Wciskal przycisk, przez druciki plynal prad o niskim natezeniu, taki
jak w bateryjce "paluszku".
Grzegorz M. przekonywal: - Pacjent jest rdzeniem, a dookola wytwarza
sie pole elektromagnetyczne, które przenika do miesni i kosci. Moc
tego pola zabija zle komórki, na przyklad rakowe. Natomiast dobre
komórki, odpornosciowe, zwiekszaja swój potencjal. Dzieki temu
czlowiek wychodzi calkowicie zdrowy i bardziej odporny. Nowotwór to
tylko grzyb, latwo sie go pozbyc.
W dzien ukazania sie relacji w "Gazecie" bydgoscy lekarze zawiadomili
prokurature o popelnieniu przestepstwa.
- Jak ktos moze opowiadac, ze leczy czerniaki z przerzutami? - pytal
prof. Jerzy Tujakowski, wojewódzki konsultant ds. onkologii klinicznej
w Bydgoszczy. - W ciagu 32 lat praktyki nie slyszalem wiekszej bzdury!
- Chorzy, którzy sie poddaja takim terapiom, rezygnuja z leczenia
konwencjonalnego, co prowadzi do smierci - mówil Jan Styczynski z
Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Collegium Medicum UMK.
Sledczy w maju zabezpieczyli drewniane klatki i dokumentacje
zgromadzona w gabinecie. Kilka dni temu sledztwo umorzyli. Jak
ustalilismy, przeslanka do umorzenia byla opinia bieglego od
elektromechaniki i pozarnictwa, ze "(...) Pomimo podejmowanych prób
nie udowodniono dotychczas, aby pole o czestotliwosci 50 Hz, nawet o
natezeniu 20-30 kV/m - poza dzialaniem podrazniajacym i stresujacym -
mialo bezposredni szkodliwy wplyw na zdrowie czlowieka".
Po lekturze ekspertyzy prokurator uzasadnial: "Czyn nie zawiera
znamion czynu zabronionego. Dzialanie sprzetu zasilanego napieciem 12
V nie stanowilo narazenia osoby przebywajacej w jego obrebie na
niebezpieczenstwo utraty zycia lub ciezkiego uszczerbku na zdrowiu,
takie niskie napiecie nie moglo spowodowac porazenia pradem
elektrycznym osoby korzystajacej".
Wojciech Szczesny, szef bydgoskiej Izby Lekarskiej, nie kryje
oburzenia: - To sygnal dla wszystkich naciagaczy, ze w Polsce moga
swój proceder uprawiac bezkarnie. Ten czlowiek nadal przyjmuje chorych
w szkólce ogrodniczej! A prokurator nie widzi w tym nic zlego. Zgadzam
sie, ze taki prad pewnie nikomu nie zaszkodzi, problem jest gdzie
indziej: chodzi o to, ze leczyc moze tylko czlowiek wyksztalcony, po
studiach medycznych, a nie ogrodnik! To lamanie ustawy o zawodzie
lekarza. Szkoda, ze nikt z prowadzacych postepowanie tego nie
zauwazyl.
W prokuraturze Bydgoszcz Pólnoc nikt nie chce komentowac prawomocnej
juz decyzji o umorzeniu postepowania.
|