Witam wieczorowa, cicha (dzieci spia !!!) pora. Wiem jak
jest w Polsce z Kosciolem i slynnym "co laska" i zawsze
mnie to bulwersuje. Szczegolnie po moich doswiadcze-
niach koscielnych w Holandii.
Jestesmy protestantami i bralismy slub w kosciele w Ho-
landii. NIC nie placilismy. Pod koniec mszy puszczono
w obieg czarny worek (uszyty w ten sposob, ze nie moz-
na podejrzec, ile dal sasiad) i ta "taca" to byla zaplata za
nasz slub. Zaproszeni goscie dawali srednio po 2 gulde-
ny, a rodzina po piatce ( rownowartosc kawy i dobrego
ciastka w kawiarni). Mielismy swieze kwiaty, rozswietlo-
ny kosciol i organiste. Dla mnie byl to szok. Przygoto-
walam sie wczesniej na rozmowy z pastorem, uzgadnia-
nie ceny itp., ale nic takiego nie nastapilo.
Owszem, spotkanie z pastorem bylo, ale dotyczylo to
tzw.nauk przedmalzenskich.

W Polsce wielu znajomych nie chcialo uwierzyc, ze cos
takiego jest mozliwe. A ja mam nadzieje, ze przyjdzie
kiedys taki moment, ze Kosciol przestanie widziec tylko
pieniadze i zacznie dostrzegac wiernych.

Pozdrawiam-Luiza.
Rockanje-NL
ICQ 158861059