| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-30 18:52:04
Temat: Re: OT. Nazewnictwo kulinarne
"Wladyslaw Los" <w...@t...com.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:1fythl8.1cv36c61u6kewfN%wlos@tele.com.pl...
> Irek Zablocki <i...@w...de> wrote:
>
>
> Pozdrow syna, calym sercem jestem z nim! On chyba ma na imie
> Aleksander?
>
Dziekuje i DZIEKUJE :-) - czy wiesz ile czasu poswiecilem na wytlumaczenie,
kim jest Wladyslaw Los?! I dlaczego pozdrawia. Pisze dopiero teraz, bo
szkrab jest chory i ledwie mowi. Jest tez na diecie i teskni za czyms
pikantnym.
(Nie)stety przez "x". Moglem oczywiscie, powolujac sie na moj status
obcokrajowca wymagac pisowni "ks" ale nie wydawalo mi sie to konieczne.
Powinienem, zgodnie z rodzinna tradycja nadac mu dwa imiona ale tez
zrezygnowalem. Tu byle chlopek westfalski robi to ze swoimi dziecmi i w
dodatku musza to byc imiona anglosaskie, francuskie lub skandynawskie. To
taka nobilitacja, zamiasta Johanes Jean-Phillip albo Marc-Luca. Drogi
Wladyslawie, moj Alek powiedzial kiedys do swojej niemieckiej Mamy: "musisz
rozmawiac ze mna po polsku, bo ja jestem Zablocki!"
>
> To po polsku chyba Kasseler?
>
> > Nawet nazwy sznycel mi nie wolno uzywac.
>
> No to juz przesada. Jednak to nazwa od dawna przyjeta w polszczyznie.
> Np. winersznycel.
>
Ale Alexander, jak wiekszosc dzieci balagani ale wymaga za to rytualow,
uporzadkowania i jasnosci. I nie cierpi niechlujstwa jezykowego jak
wczesniej wspomnialem. Upiera sie, zeby mowic ziemniaki a nie kartofle.
Irytuje, go tez, ze Prababcia Hala mowi czasami po ukrainsku.
"Budesz, synok, pyrohy z mal/ynamy jisty?"
>
> Ja pijam soki owocowe z woda sodowa, proponuje je innym i nie potrzebuje
> na to odrebnego slowa.
>
> Wladyslaw
>
A wiesz, ze niemieccy specjalisci od wyzywienia uwazaja to za najzdrowsze
gaszenie pragnienia? Wlasnie soki owocowe mieszane pol na pol z woda,
obojetnie gazowana czy nie. Z piw najzdrowsze ma byc pszeniczne ciemne.
Irek kochany
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-07-30 19:13:08
Temat: Re: OT. Nazewnictwo kulinarne
"Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:bg2oi5$64n$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> A jeszcze a propos innych nazw. Spróbuj wytlumaczyc, ze niektóre
> rzeczy/potrawy nie sa znane w Polsce (jak typowy Schorle), a inne
> przejelismy z "dobrodziejstwem inwentarza". No spróbuj np. nazwac
> inaczej pizze - no co powiesz, podplomyk poprosze? To dopiero bedzie
> dziwne.
>
Tu problemu nie bedzie, bo Alexander wie, ze pizze robia Wlosi i nawet wie
gdzie, o!
> A swoja droga ciesz sie, ze Ci madra dziecina rosnie. Ja np. na
> rzeczy, z którymi po raz pierwszy spotkalam sie w Niemczech w
> pierwszym odruchu mówie po niemiecku, np. Bewegungsmelder na czujnik
> ruchu. No bo kto o tym slyszal z dziesiec lat temu?
> Z punktu widzenia filologa powiem Ci, ze to ogromnie trudne rozdzielic
> dwa zasoby slownictwa.
>
Naturalnie i ja mam z tym problem. Przyznaje sie bez bicia, ze wielu
terminow kulinarnych uczylem sie najpierw po niemiecku a potem musialem
szukac polskich odpowiednikow. Z drugiej strony... kupilem ostatnio "Kuchnie
polska" po niemiecku, zeby moje tlumaczenia na niemiecki nie brzmialy zbyt
egzotycznie. Ciekawa jest taka lektura.
> pozdr
>
> cherokee
>
Irek kochany
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-30 20:42:27
Temat: Re: OT. Nazewnictwo kulinarneIrek Zablocki <i...@w...de> wrote:
> Ale Alexander, jak wiekszosc dzieci balagani ale wymaga za to rytualow,
> uporzadkowania i jasnosci. I nie cierpi niechlujstwa jezykowego jak
> wczesniej wspomnialem. Upiera sie, zeby mowic ziemniaki a nie kartofle.
A kartofle w polszczyznie rownie chyba dawni jak ziemniaki. Mickiewicz
pisal o kartofli.
Pozdrawiam
Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-31 06:58:12
Temat: Re: OT. Nazewnictwo kulinarne
"Wladyslaw Los" <w...@t...com.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:1fyxkvt.4imilwz7bdc6N%wlos@tele.com.pl...
> Irek Zablocki <i...@w...de> wrote:
>
.
>
> A kartofle w polszczyznie rownie chyba dawni jak ziemniaki. Mickiewicz
> pisal o kartofli.
>
> Pozdrawiam
>
> Wladyslaw
No coz, czy nam sie to podoba czy nie, niemiecki dal ponoc poczatek blisko
tysiacu slow w jezyku polskim. Nigdy nie chcialem w to wierzyc ale uczac sie
niemieckiego znajdowalem dowody niemalze codziennie. Nie mam jednak
pewnosci, czy garnki sa od garen, "a" umlaut? Ale skoro mamy garkuchnie
czyli Garkuche... Za to Gurke przeszlo do niemieckiego z polskiego a w
Berlinie mowia Penunze, jak chca placic.
Irek kochany
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |