« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-10-10 09:58:00
Temat: Ocena dyslektyków?Witam
Zdaję sobie sprawę, że temat nadal dość kontrowersyjny i wiele się o nim
pisało, ale moje pytania są dość konkretne:
1. Czy w szkole podstawowej z oddziałami integracyjnymi szkoła ma obowiązek
stworzyć regulamin oceniania uczniów z dysleksją?
2. Jeśli tak to z jakich przepisów prawa to wynika?
3. A jeśli nie, to wobec tego jak powinni oceniać uczniów z dysleksją
nauczyciele z różnych przedmiotów, czy tak samo jak
dzieci bez dysfunkcji?
4. Czy dyslektycy powinni pisać kartkówki 10-minutowe z różnych przedmiotów
i czy wolno (oceniając ich tak jak resztę uczniów) stawiać im za te
kartkówki oceny niedostateczne, czy powinno się wobec nich stosować inne
kryteria, a jeśli tak to jakie?
Dodam, że pytania dotyczą dzieci z dysleksją stwierdzoną opinią z poradni
psychologicznej, gdzie są pewne zalecenia w opinii, np.: że uczeń powinien
mieć
polecenia zapisywane na tablicy (kartkówki 10-min zawsze sie dyktuje i to
dość szybko pozostawiając niewiele czasu na rozwiązanie ich), że powinno się
dopuścić więcej błędów ortograficznych możliwych do oceny pozytywnej itp....
pozdrawiam
Anna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-10-10 15:56:19
Temat: Re: Ocena dyslektyków?
Użytkownik "Anna LT" <l...@W...pl> napisał w wiadomości
news:diddvv$59d$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam
> Zdaję sobie sprawę, że temat nadal dość kontrowersyjny i wiele się o nim
> pisało, ale moje pytania są dość konkretne:
>
> 1. Czy w szkole podstawowej z oddziałami integracyjnymi szkoła ma obowiązek
> stworzyć regulamin oceniania uczniów z dysleksją?
Konieczność dostosowania wymagań do specyficznych potrzeb uczniów dotyczy każdej
szkoły, również w oddziałach integracyjnych.
>
> 2. Jeśli tak to z jakich przepisów prawa to wynika?
Rozporządzenie o zasadach oceniania (najnowsze z września ubiegłego roku).
>
> 4. Czy dyslektycy powinni pisać kartkówki 10-minutowe z różnych przedmiotów
> i czy wolno (oceniając ich tak jak resztę uczniów) stawiać im za te
> kartkówki oceny niedostateczne, czy powinno się wobec nich stosować inne
> kryteria, a jeśli tak to jakie?
Dysleksja nie oznacza licencji na nieuctwo. Dyslektyk może być zwolniony z
konieczności przestrzegania niektórych norm, ale nie wszystkich. Według tego, co
znalazłem kiedyś w artykule pewnej pani metodyk większość ułatwień dla
dyslektyków dotyczy formy sprawdzania wiadomości, a nie samego materiału.
Dyslektyka obowiązuje taki sam zakres materiału, jak uczniów bez dysleksji!
>
> Dodam, że pytania dotyczą dzieci z dysleksją stwierdzoną opinią z poradni
> psychologicznej, gdzie są pewne zalecenia w opinii, np.: że uczeń powinien
> mieć
> polecenia zapisywane na tablicy (kartkówki 10-min zawsze sie dyktuje i to
> dość szybko pozostawiając niewiele czasu na rozwiązanie ich), że powinno się
> dopuścić więcej błędów ortograficznych możliwych do oceny pozytywnej itp....
Pozwolisz, że zapytam, a w jakiej to szkole ZWYCZAJEM jest dyktowanie kartkówek?
Nie mam tu na myśli dyktanda oczywiście, ale typową kartkówkę. Przecież można
wcześniej przygotować karteczki z poleceniami i rozdać je każdemu uczniowi - nie
tylko dyslektykom. To jest jeszcze szybsze niż dyktowanie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-10-12 08:30:34
Temat: Re: Ocena dyslektyków?
>> 4. Czy dyslektycy powinni pisać kartkówki 10-minutowe z różnych
>> przedmiotów
>> i czy wolno (oceniając ich tak jak resztę uczniów) stawiać im za te
>> kartkówki oceny niedostateczne, czy powinno się wobec nich stosować inne
>> kryteria, a jeśli tak to jakie?
>
> Dysleksja nie oznacza licencji na nieuctwo. Dyslektyk może być zwolniony z
> konieczności przestrzegania niektórych norm, ale nie wszystkich. Według
> tego, co
> znalazłem kiedyś w artykule pewnej pani metodyk większość ułatwień dla
> dyslektyków dotyczy formy sprawdzania wiadomości, a nie samego materiału.
> Dyslektyka obowiązuje taki sam zakres materiału, jak uczniów bez
> dysleksji!
>
>>Tak się składa że mój syn który ma dysgrafię i dyortografię jest ambitnym
>>dzieckiem i wkłada dużo pracy w swoją naukę
ale jak przychodzi 10-minutowa kartkówka np. z j. angielskiego, gdzie czasu
jest mało nawet dla dzieci bez dysfunkcji
to niestety kończy się to niezbyt dobrą oceną. Uważam że w jego przypadku
( i dwóch jeszcze uczniów w tej klasie , którzy też mają ten sam problem)
nauczyciel powinien po sprawdzeniu czy po napisaniu zapytać ich ustnie z
tego co pisali, bo trudno wymagać od dziecka z dysgrafią nawet jeśli umie
materiał na 5 aby napisało na te 5. Albo podobnie jak jest w j.polskim
niech mają prawo do 2 błędów więcej od innych dzieci jeśli chodzi o
pisownię.
>> Dodam, że pytania dotyczą dzieci z dysleksją stwierdzoną opinią z poradni
>> psychologicznej, gdzie są pewne zalecenia w opinii, np.: że uczeń
>> powinien
>> mieć polecenia zapisywane na tablicy (kartkówki 10-min zawsze sie dyktuje
>> i to
>> dość szybko pozostawiając niewiele czasu na rozwiązanie ich), że powinno
>> się
>> dopuścić więcej błędów ortograficznych możliwych do oceny pozytywnej
>> itp....
>
> Pozwolisz, że zapytam, a w jakiej to szkole ZWYCZAJEM jest dyktowanie
> kartkówek?
> Nie mam tu na myśli dyktanda oczywiście, ale typową kartkówkę. Przecież
> można
> wcześniej przygotować karteczki z poleceniami i rozdać je każdemu
> uczniowi - nie
> tylko dyslektykom. To jest jeszcze szybsze niż dyktowanie.
W szkole do której uczęszcza mój syn, z każdego przedmiotu polecenia do
kartkówek 10-minutowych są dyktowane
dyslektyk nawet nie zawsze poprawnie zapisze polecenie a co mówić o
rozwiązaniu
Zaden z nauczycieli nie zadaje sobie trudu, aby przygotować karteczki z
poleceniami.....
pozdrawiam
anka
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-10-12 16:13:52
Temat: Re: Ocena dyslektyków?
Użytkownik "Anna LT" <l...@W...pl> napisał w wiadomości
news:diihl4$3en$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> >>Tak się składa że mój syn który ma dysgrafię i dyortografię jest ambitnym
> >>dzieckiem i wkłada dużo pracy w swoją naukę
> ale jak przychodzi 10-minutowa kartkówka np. z j. angielskiego, gdzie czasu
> jest mało nawet dla dzieci bez dysfunkcji
> to niestety kończy się to niezbyt dobrą oceną. Uważam że w jego przypadku
> ( i dwóch jeszcze uczniów w tej klasie , którzy też mają ten sam problem)
> nauczyciel powinien po sprawdzeniu czy po napisaniu zapytać ich ustnie z
> tego co pisali, bo trudno wymagać od dziecka z dysgrafią nawet jeśli umie
> materiał na 5 aby napisało na te 5. Albo podobnie jak jest w j.polskim
> niech mają prawo do 2 błędów więcej od innych dzieci jeśli chodzi o
> pisownię.
>
Trudno mi powiedzieć coś o metodyce nauki języków obcych - uczę fizyki. Takie
informacje powinien mieć pedagog szkolny.
> >
> > Pozwolisz, że zapytam, a w jakiej to szkole ZWYCZAJEM jest dyktowanie
> > kartkówek?
> > Nie mam tu na myśli dyktanda oczywiście, ale typową kartkówkę. Przecież
> > można
> > wcześniej przygotować karteczki z poleceniami i rozdać je każdemu
> > uczniowi - nie
> > tylko dyslektykom. To jest jeszcze szybsze niż dyktowanie.
>
> W szkole do której uczęszcza mój syn, z każdego przedmiotu polecenia do
> kartkówek 10-minutowych są dyktowane
> dyslektyk nawet nie zawsze poprawnie zapisze polecenie a co mówić o
> rozwiązaniu
> Zaden z nauczycieli nie zadaje sobie trudu, aby przygotować karteczki z
> poleceniami.....
>
To jakaś mocno prymitywna ta szkoła. Przygotowanie kartek z zadaniami nie
zabiera więcej czasu niż samo tylko przygotowanie zadań czy pytań, a jak ułatwia
życie. Może nikt w szkole na to nie wpadł i trzeba by zasugerować taką
możliwość?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |