| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-07-23 13:23:10
Temat: Od pazdziernika - medycynaWitam Wszystkich!!!
Od pazdziernika rozpoczynam studia na wydziale lekarskim. No i mam pare
pytan. Po pierwsze: czego moge sie spodziewac? Prosze o jak najdokladniejsze
odpowiedzi. Po drugie: w jakim stopniu przydaja sie wiadomosci z liceum,
tzn. m. in. wzory fizyczne itd. Czy mozna powtarzac to na bierzaco? No bo ja
przez wakacje wszystko zapomne, a poza tym zabraklo mi punktow na studia
dzienne i przyjeli mnie na platne. No i boje sie, czy w takim ukladzie dam
sobie rade?
Prosze o wyczerpujace odpowiedzi. Bede wdzieczna za kazda opinie.
Serdecznie pozdrawiam.
Klaudia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-07-23 20:19:47
Temat: Re: Od pazdziernika - medycyna
>Od pazdziernika rozpoczynam studia na wydziale lekarskim.
A tak z ciekawości, to na jakiej uczelni?
>Po pierwsze: czego moge sie spodziewac? Prosze o jak najdokladniejsze
>odpowiedzi.
Cóż - pierwsze dwa (ew. trzy) lata dostaje się w kość (przedstawiciele
nauk podstawowych są niedowartościowani), potem jest lżej.
>Po drugie: w jakim stopniu przydaja sie wiadomosci z liceum,
>tzn. m. in. wzory fizyczne itd. Czy mozna powtarzac to na bierzaco?
BTW. Pisze się "bieżąco".
Te wiadomości przydają się przeważnie w niewielkim stopniu.
> No bo ja
>przez wakacje wszystko zapomne, a poza tym zabraklo mi punktow na studia
>dzienne i przyjeli mnie na platne. No i boje sie, czy w takim ukladzie dam
>sobie rade?
A czy uczelnia pozbędzie się kury znoszącej złote jajka?
>Prosze o wyczerpujace odpowiedzi. Bede wdzieczna za kazda opinie.
>Serdecznie pozdrawiam.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-07-24 07:48:05
Temat: Re: Od pazdziernika - medycyna>
> >Od pazdziernika rozpoczynam studia na wydziale lekarskim.
> A tak z ciekawości, to na jakiej uczelni?
W Lodzi - podobno Lodz jest straszna pod tym wzgledem, wiesz cos o tym?
> >Po pierwsze: czego moge sie spodziewac? Prosze o jak najdokladniejsze
> >odpowiedzi.
> Cóż - pierwsze dwa (ew. trzy) lata dostaje się w kość (przedstawiciele
> nauk podstawowych są niedowartościowani), potem jest lżej.
>
> >Po drugie: w jakim stopniu przydaja sie wiadomosci z liceum,
> >tzn. m. in. wzory fizyczne itd. Czy mozna powtarzac to na bierzaco?
> BTW. Pisze się "bieżąco".
Wybacz! Jesli pisze na klawiaturze, popelniam czasem bledy. Nie wiem,
dlaczego? Moze wynika to z faktu, iz jestem wzrokowcem i jak pisze recznie,
to widze co napisalam i ew. bledy koryguje. A tu? Jeszcze musze sie starac,
zeby nie pisac z polskimi czcionkami, a to nielatwe zadanie, bo jestem
przyzwyczajona do "ogonkow". Ale dzieki za pouczenie..., bede uwazniejsza
:-)
> Te wiadomości przydają się przeważnie w niewielkim stopniu.
>
> > No bo ja
> >przez wakacje wszystko zapomne, a poza tym zabraklo mi punktow na studia
> >dzienne i przyjeli mnie na platne. No i boje sie, czy w takim ukladzie
dam
> >sobie rade?
> A czy uczelnia pozbędzie się kury znoszącej złote jajka?
No, ale placi sie z gory 6.500. Moga mnie wywalic jak beda chcieli. Pozniej
placi sie do 15 lutego drugie tyle, a pozniej jest jeszcze tyle miesiecy,
zeby mnie wyrzucic...
> >Prosze o wyczerpujace odpowiedzi. Bede wdzieczna za kazda opinie.
> >Serdecznie pozdrawiam.
> Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Dziekuje bardzo.
Pozdrawiam.
Klaudia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-07-25 06:36:20
Temat: Re: Od pazdziernika - medycynaWitam
Użytkownik Klaudia:
> [.....] na bierzaco?
> > BTW. Pisze się "bieżąco".
>
> Wybacz! Jesli pisze na klawiaturze, popelniam czasem bledy. Nie
wiem,
> dlaczego? Moze wynika to z faktu, iz jestem wzrokowcem i jak
pisze recznie,
> to widze co napisalam i ew. bledy koryguje.
Tu nie musisz się tłumaczyć gościowi.
Na listach jest przyjęte że uwagi na błędy ortograficzne zwraca
się na priv.
Inna sprawa że uwagę zwrócił 'politycznie poprawny' delikatnie
czyli nawet poprawnie :-)
> A tu? Jeszcze musze sie starac,
> zeby nie pisac z polskimi czcionkami, a to nielatwe zadanie, bo
jestem
> przyzwyczajona do "ogonkow". Ale dzieki za pouczenie..., bede
uwazniejsza
> :-)
Moim zdaniem to niepotrzebnie się meczysz....
Od dawna jest przyjęty standard ISO i nie ma powodu aby na
polskich listach nie stosować polskich literek....
--
pozdr
Gregg
(w razie czego z adresu prosze wyciac cyferki )
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-07-25 13:24:43
Temat: Re: Od pazdziernika - medycyna
Użytkownik "Klaudia" <k...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:9jh8pc$rio$1@news.tpi.pl...
> Witam Wszystkich!!!
> Od pazdziernika rozpoczynam studia na wydziale lekarskim. No i mam pare
> pytan. Po pierwsze: czego moge sie spodziewac?
wielu dziwnych rzeczy ktorych nigdy wczesniej nie spotkalas. Kazda uczelnia
ma swoja specyfike:dziwni wykladowcy, ktorym sie wydaje ze sa najwazniejsi
na swieci, jeszcze dziwniejsi profesorowie-ja studiuje w zabrzu na stomie i
spotkalam tyle indywidualnosci(w dobrym i w zlym znaczeniu) poza tym natloku
inf mniej lub bardziej przydatnych, braku czasu , niedoborow w snie-ale nic
sie nie martw wszystko dla ludzi
> Po drugie: w jakim stopniu przydaja sie wiadomosci z liceum,
moze ci sie przydac biologia w zakresie bardzo okrojonym(komorka
paracytologia) i troche chemii(zadania podobne jak na wstepnym ).z fizyki
nic mi sie nie przydalo,a przedmiot biofizyka jest jednym z tych ktorych sie
uczysz na pamiec , zdajesz i zapominasz b. szybko
> No bo ja
> przez wakacje wszystko zapomne,
tylko sie nie ucz na wakacjach!!!!! odpocznij sobie bo jeszcze przed toba
czas kiedy nie bedziesz mogla sie wyspac i odpoczywac do woli
na pewno nic sie nie stanie jak zapomnisz inf. z ogolniaka(zrobi ci sie
miejsce na nowe ;-)))
> No i boje sie, czy w takim ukladzie dam
> sobie rade?
rade sobie dasz pod warunkiem ze sie nie poddasz w jakims krytycznym
momencie.powodzenia ;-)
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2001-07-25 16:56:56
Temat: Re: Od pazdziernika - medycyna>> >Od pazdziernika rozpoczynam studia na wydziale lekarskim.
>> A tak z ciekawości, to na jakiej uczelni?
>
>W Lodzi - podobno Lodz jest straszna pod tym wzgledem, wiesz cos o tym?
Nie mam dokładnych informacji o Łodzi, więc nie chcę wprowadzać Cię w
błąd.
>> BTW. Pisze się "bieżąco".
>
>Wybacz! Jesli pisze na klawiaturze, popelniam czasem bledy. Nie wiem,
>dlaczego? Moze wynika to z faktu, iz jestem wzrokowcem i jak pisze recznie,
>to widze co napisalam i ew. bledy koryguje. A tu? Jeszcze musze sie starac,
>zeby nie pisac z polskimi czcionkami, a to nielatwe zadanie, bo jestem
>przyzwyczajona do "ogonkow". Ale dzieki za pouczenie..., bede uwazniejsza
Nic się nie stało - właściwie to ja powienem był napisać Ci na privie.
BTW. Pisz z "ogonkami" (byle w standardzie ISO 8859-2 a nie Windows
1250).
>No, ale placi sie z gory 6.500. Moga mnie wywalic jak beda chcieli. Pozniej
>placi sie do 15 lutego drugie tyle, a pozniej jest jeszcze tyle miesiecy,
>zeby mnie wyrzucic...
Niekoniecznie - raczej wolą pozostawiać :-).
Ja zacząłem swoje studia 10 lat temu (wtedy jeszcze nie było płatnych) i
studiowałem w Krakowie. Dlatego też podam Ci parę informacji i rad
zarówno na podstawie własnych doświadczeń, jak i opowieści.
Największy odsiew jest jak wszędzie na początku studiów; potem jest
lżej.
Generalnie - przedmioty dzielą się na ciężkie kobyły (anatomia,
fizjologia etc.) i michałki - ja jestem zwolennikiem nielekceważenia
michałków, gdyż niewielkim wysiłkiem można sobie wydatnie poprawić
średnią (BTW. A jak właściwie jest ze stypendiami na studiach
płatnych?); jednakże i tak najważniejsze są kobyły.
Podstawowym problemem są wykładowcy, asystenci etc. - na każdej uczelni
są różni ludzie i po prostu raz ma się szczęście a raz pecha. Należy
uważać na frustratów - tacy ludzie lubią rozładowywać się na
zastraszonych studentach pierwszych lat.
Podręczniki i inne materiały naukowe - każdy profesor ma swoje ulubione
(często własne) i należy o tym pamiętać (warto szukać informacji u osób
ze starszych lat). Na ćwiczeniach obowiązuje zasada znana już przed
wojną - "Możesz umieć niewiele, ale zawsze musisz się pokazywać się z
poważnymi książkami.".
Pozwolę sobie zasygnalizować pewne niebezpieczeństwo - "lekcje". Np. na
anatomii czy fizjologii czasami niektórzy asystenci (czy nawet adiunkci)
potrafią upatrzyć sobie studenta (bez pleców :-)). Student ów zaczyna
nagle być tępiony na ćwiczeniach i kolokwiach. Potem otrzymuje od
prowadzącego ćwiczenia propozycję płatnych korepetycji u jego kolegów.
Gdy zacznie korzystać, przestaje być tępiony. Wszelako można nie
korzystać i wygrać, ale należy być człowiekiem bardzo upartym.
Wiedza z liceum - przydaje się zazwyczaj w niewielkim stopniu (gł.
chemia i biologia). Aha, jeśli student jest po mat-fizie, to może zrobić
furorę na biofizyce prawidłowo rysując na ćwiczeniach wykresy w skali
logarytmicznej (dla większości osób po biol-chemach jest to problem nie
do przeskoczenia).
Na zakończenie jedna uwaga praktyczna - na wszystkich uczelniach nie
rządzą: rektor, dziekan etc. tylko ich sekretarki i panie z dziekanatu.
Dobrym rozwiązaniem jest znalezienie w grupie przynajmniej jednego
mężczyzny, który potrafi być czarujący i umie rozmawiać z kobietami - do
jego zadań będzie należało załatwianie spraw z paniami z dziekanatu. W
>90% sukces murowany :-))))))))).
Pozdrawiam.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2001-07-25 16:57:34
Temat: Re: Od pazdziernika - medycyna
>Inna sprawa że uwagę zwrócił 'politycznie poprawny' delikatnie
>czyli nawet poprawnie :-)
POLITYCZNIE NIEPOPRAWNY :-))))))))))).
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2001-07-25 19:01:28
Temat: Re: troche dla Klaudii, troche dla Gregga
> Moim zdaniem to niepotrzebnie się meczysz....
> Od dawna jest przyjęty standard ISO i nie ma powodu aby na
> polskich listach nie stosować polskich literek....
> pozdr
> Gregg
Wszystko prawda, ale ludzie uzywaja roznych programow do obslugi poczty i grup
dyskusyjnych, wiec po co im stwarzac problemy. Stad na wiekszosci grup nie
uzywa sie znakow narodowych. Tekst i tak jest zrozumialy, aczkolwiek ortografia
przysparza wzrokowcom trudnosci.
Dla Klaudii:
To ciezkie studia, ktore w zasadzie trudno nazwac studiami, bo to szkolka. Tzn.
brak szacunku dla czlowieka, wkuwanie przez caly semestr, a nie tylko do sesji,
idiotyczne rygory, itp., tylko KUL jest gorszy ;). Niestety, niektorych
przedmiotow trzeba sie uczyc na biezaca, bo inaczej kicha. Na pierwszym roku
jest w zasadzie tylko anatomia, ale to i tak szok. Zaleta jest to, ze po
zaliczonym I-szym roku z medycyny nie da sie wyleciec, mozesz studiowac chocby
10 lat. Warto interesowac sie dzialalnoscia studencka i koniecznie trzeba wziac
dziekanke pod koniec studiow, zeby zarobic na pozniejsze ciezkie zycie lekarza
Grzes.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2001-07-26 15:33:05
Temat: Re: troche dla Klaudii, troche dla Gregga>Stad na wiekszosci grup nie
>uzywa sie znakow narodowych.
Większość programów sobie radzi jednak ze znakami diakrytycznymi (choć
istotnie trudno czasami je do tego zmusić).
Myślę, że w końcu czas zerwać z niewolniczym podporządkowaniem się
standardowi opracowanemu w 1962 r. dla maszyny do pisania IBM Selectric
sprzężonej z komputerem.
>To ciezkie studia, ktore w zasadzie trudno nazwac studiami, bo to szkolka. Tzn.
>brak szacunku dla czlowieka, wkuwanie przez caly semestr, a nie tylko do sesji,
>idiotyczne rygory, itp., tylko KUL jest gorszy ;).
Dużo racji, tyle że z każdych rygorów można się wyłamać - trzeba to
zrobić tylko umiejętnie (:-)))))))).
>Niestety, niektorych
>przedmiotow trzeba sie uczyc na biezaca, bo inaczej kicha. Na pierwszym roku
>jest w zasadzie tylko anatomia, ale to i tak szok. Zaleta jest to, ze po
>zaliczonym I-szym roku z medycyny nie da sie wyleciec, mozesz studiowac chocby
>10 lat.
Ale nie można zapominać, że w przypadku płatnych studiów znakomicie
podnosi to ich koszt :-)))).
>Warto interesowac sie dzialalnoscia studencka
Z tym bym polemizował.
>koniecznie trzeba wziac
>dziekanke pod koniec studiow, zeby zarobic na pozniejsze ciezkie zycie lekarza
Niekoniecznie trzeba, ale często warto.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2001-07-28 20:56:20
Temat: Re: Od pazdziernika - medycyna> >> >Od pazdziernika rozpoczynam studia na wydziale lekarskim.
> >> A tak z ciekawości, to na jakiej uczelni?
> >
> >W Lodzi - podobno Lodz jest straszna pod tym wzgledem, wiesz cos o tym?
> Nie mam dokładnych informacji o Łodzi, więc nie chcę wprowadzać Cię w
> błąd.
>
> >> BTW. Pisze się "bieżąco".
> >
> >Wybacz! Jesli pisze na klawiaturze, popelniam czasem bledy. Nie wiem,
> >dlaczego? Moze wynika to z faktu, iz jestem wzrokowcem i jak pisze
recznie,
> >to widze co napisalam i ew. bledy koryguje. A tu? Jeszcze musze sie
starac,
> >zeby nie pisac z polskimi czcionkami, a to nielatwe zadanie, bo jestem
> >przyzwyczajona do "ogonkow". Ale dzieki za pouczenie..., bede uwazniejsza
> Nic się nie stało - właściwie to ja powienem był napisać Ci na privie.
> BTW. Pisz z "ogonkami" (byle w standardzie ISO 8859-2 a nie Windows
> 1250).
Pisałam z ogonkami, ale pewnego razu zwrócono mi na priv uwagę, no i ...
przestałam.
> >No, ale placi sie z gory 6.500. Moga mnie wywalic jak beda chcieli.
Pozniej
> >placi sie do 15 lutego drugie tyle, a pozniej jest jeszcze tyle miesiecy,
> >zeby mnie wyrzucic...
> Niekoniecznie - raczej wolą pozostawiać :-).
Kamień spadł mi z serca :-)))
> Ja zacząłem swoje studia 10 lat temu (wtedy jeszcze nie było płatnych) i
> studiowałem w Krakowie. Dlatego też podam Ci parę informacji i rad
> zarówno na podstawie własnych doświadczeń, jak i opowieści.
> Największy odsiew jest jak wszędzie na początku studiów; potem jest
> lżej.
> Generalnie - przedmioty dzielą się na ciężkie kobyły (anatomia,
> fizjologia etc.)
Lubię anatomię :-) Uwielbiam się uczyć o tych wszystkich kostkach,
mięśniach, narządach wewnętrznych...
> i michałki - ja jestem zwolennikiem nielekceważenia
> michałków, gdyż niewielkim wysiłkiem można sobie wydatnie poprawić
> średnią (BTW. A jak właściwie jest ze stypendiami na studiach
> płatnych?);
Nie mam pojęcia, ale coś mi się obiło o uszy, że w ramach stypendium
przenoszą na dzienne (jeśli masz wysoką średnią).
> jednakże i tak najważniejsze są kobyły.
> Podstawowym problemem są wykładowcy, asystenci etc. - na każdej uczelni
> są różni ludzie i po prostu raz ma się szczęście a raz pecha. Należy
> uważać na frustratów - tacy ludzie lubią rozładowywać się na
> zastraszonych studentach pierwszych lat.
> Podręczniki i inne materiały naukowe - każdy profesor ma swoje ulubione
> (często własne) i należy o tym pamiętać (warto szukać informacji u osób
> ze starszych lat).
Czy profesor nie mówi jakich podręczników używać?
> Na ćwiczeniach obowiązuje zasada znana już przed
> wojną - "Możesz umieć niewiele, ale zawsze musisz się pokazywać się z
> poważnymi książkami.".
> Pozwolę sobie zasygnalizować pewne niebezpieczeństwo - "lekcje". Np. na
> anatomii czy fizjologii czasami niektórzy asystenci (czy nawet adiunkci)
> potrafią upatrzyć sobie studenta (bez pleców :-)). Student ów zaczyna
> nagle być tępiony na ćwiczeniach i kolokwiach. Potem otrzymuje od
> prowadzącego ćwiczenia propozycję płatnych korepetycji u jego kolegów.
> Gdy zacznie korzystać, przestaje być tępiony. Wszelako można nie
> korzystać i wygrać, ale należy być człowiekiem bardzo upartym.
Na płatnych też tak gnębią? Czy liczą, że komuś jeszcze została kasa na
korepetycje?
> Wiedza z liceum - przydaje się zazwyczaj w niewielkim stopniu (gł.
> chemia i biologia). Aha, jeśli student jest po mat-fizie, to może zrobić
> furorę na biofizyce prawidłowo rysując na ćwiczeniach wykresy w skali
> logarytmicznej (dla większości osób po biol-chemach jest to problem nie
> do przeskoczenia).
Jestem po biol-chemie, ale mam swietną nauczycielkę od fizyki, która w razie
problemów pomoże.
> Na zakończenie jedna uwaga praktyczna - na wszystkich uczelniach nie
> rządzą: rektor, dziekan etc. tylko ich sekretarki i panie z dziekanatu.
> Dobrym rozwiązaniem jest znalezienie w grupie przynajmniej jednego
> mężczyzny, który potrafi być czarujący i umie rozmawiać z kobietami - do
> jego zadań będzie należało załatwianie spraw z paniami z dziekanatu. W
> >90% sukces murowany :-))))))))).
> Pozdrawiam.
Pewnie mnie wyśmiejesz, ale jakie przykładowe sprawy można załatwiać w
dziekanacie? Jestem po prostu zupełnie zielona...
Serdecznie dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Klaudia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |