Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Adopcja zagraniczna.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Adopcja zagraniczna.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-05-24 04:54:48

Temat: Adopcja zagraniczna.
Od: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewna, znana mi w aspekcie zawodowym 40-to letnia kobieta , z ześciocyfrowym
kontem bankowym, luksusową willą, dobrym samochodem, znajduje się w stanie
terminalnym. Nie posiada żadnej bliskiej rodziny a dalecy krewni od lat nie
utrzymują z nią żadnych kontaktów. Pani ta ma 5-letnie dziecko i przed
śmiercią pragnie znaleźć dobrze sytuowaną rodzinę na zachodzie, która, nie
uszczuplając j majątku dziecka, zadbałaby o jego wszechstronne wychowanie.
Wojewódzki Ośrodek Adopcyjny w mieście X, zgodnie z prawem, nie wyraża
zgody na rodzinę zagraniczną, ani jakikolwiek wybór matki. W założeniach w/w
instytucji - dziecko:
a/ musi pozostać w Polsce
b/ matka nie ma prawa scedować władzy rodzicielskiej na wybrane przez siebie
osoby. Jej psim obowiązkiem /oczywiście po zrzeczeniu się praw
rodzicielskich / jest zaakceptować wybór dokonany przez fachowców z OA.
Chętnych do zaopiekowania się dzieckiem w Polsce jest wielu, nawet jej była
gosposia z trojgiem własnych dzieci. Trudno powiedzieć, czy kierują się
wyłącznie dobrem małego, czy chęcią pasożytnictwa na jego majątku.
Oczywiście wiadomo, że na spadku będzie ustanowiona kuratela sądowa, jednak
matka uważa, że nie odejdzie spokojnie, dopuki jej dziecko nie trafi do
rodziny za granicą, gdzie jego potrzeby życiowe nie będą uważane za
fanaberie, zostanie posłane do dobrej szkoły, będzie przebywało wśród ludzi
wykształconych, nie żałujących pieniędzy na jego leczenie, protezy itp. /
jest ślicznym, mądrym chłopcem, ale urodził się bez lewej dłoni /, zdobędzie
zawód pozwalający mu, mimo drobnego kalectwa, zająć wysoką pozycję
społeczną.
Cóż można jej poradzić? Powinna zaakceptować istniejące prawo, lub go
ominąć, ale jak? Ta kobieta już właściwie nie ma ani czasu ani siły, żeby
walczyć o to, co uważa za słuszne. Byłoby głupotą wmawiać jej frazesy w
stylu - wszystko będzie dobrze, jakoś się ułoży itp. Jest na to zbyt
inteligentna i realistyczna. Przed śmiercią chciałaby poznać i wybrać
ludzi, do których trafi jej dziecko. Co więcej, uważa, że jako matka, z całą
potęgą matczynej intuicji - jest bardziej predysponowana do wyboru rodziny
zastępczej dla syna, niż obcy, obojętni, nawet psychologowie.
Prawnicy są bezsilni - takie prawo. Ale co ona ma robić? Może Wy wiecie?
Dorrit


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-05-24 09:19:18

Temat: Re: Adopcja zagraniczna.
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> writes:


> Wojewódzki Ośrodek Adopcyjny w mieście X, zgodnie z prawem, nie wyraża
> zgody na rodzinę zagraniczną, ani jakikolwiek wybór matki. W założeniach w/w
> instytucji - dziecko:
> a/ musi pozostać w Polsce
> b/ matka nie ma prawa scedować władzy rodzicielskiej na wybrane przez siebie
> osoby. Jej psim obowiązkiem /oczywiście po zrzeczeniu się praw
> rodzicielskich / jest zaakceptować wybór dokonany przez fachowców z OA.

To jest, za przeproszeniem, ciezkie kurestwo.

A co gdyby wskazala rodzine (w Polsce) ktora dziecko by adoptowala?
tez "fachowcy" nie pozwola?
A co stanie sie z dzieckiem gdy ona umrze a ono nie bedzie
pelnoletnie?
Zostanie oddane do domu dziecka a potem musi przejsc cala formalna
droge do adopcji przy czym rodzina adoptowana bedzie rozporzadzac jego
majatkiem?


> Cóż można jej poradzić? Powinna zaakceptować istniejące prawo, lub go
> ominąć, ale jak? Ta kobieta już właściwie nie ma ani czasu ani siły, żeby
> walczyć o to, co uważa za słuszne. Byłoby głupotą wmawiać jej frazesy w
> stylu - wszystko będzie dobrze, jakoś się ułoży itp. Jest na to zbyt
> inteligentna i realistyczna. Przed śmiercią chciałaby poznać i wybrać
> ludzi, do których trafi jej dziecko. Co więcej, uważa, że jako matka, z całą
> potęgą matczynej intuicji - jest bardziej predysponowana do wyboru rodziny
> zastępczej dla syna, niż obcy, obojętni, nawet psychologowie.
> Prawnicy są bezsilni - takie prawo. Ale co ona ma robić? Może Wy wiecie?

Hm... prawde mowiac nie wiem czy jest jakas mozliwosc zgodnie z prawem
rozwiazania tego :(

Smutne.

--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-24 16:44:16

Temat: Re: Adopcja zagraniczna.
Od: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


n...@p...ninka.net napisał(a) w wiadomości: ...
>"Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> writes:
>
To jest, za przeproszeniem, ciezkie kurestwo.

> No tak :(

>>A co stanie sie z dzieckiem gdy ona umrze a ono nie bedzie
>pelnoletnie?
>Zostanie oddane do domu dziecka a potem musi przejsc cala formalna
>droge do adopcji przy czym rodzina adoptowana bedzie rozporzadzac jego
>majatkiem?
>
>Dokładnie!
Ono ma dopiero 5 lat, ona - najwyżej pół roku.

>Hm... prawde mowiac nie wiem czy jest jakas mozliwosc zgodnie z prawem
>rozwiazania tego :(

A niezgodnie?
Dorrit

>--
>Nina (Mazur) Miller
>n...@p...ninka.net
>http://pierdol.ninka.net/~ninka/
>http://supersonic.plukwa.net/~ninka/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-24 18:02:52

Temat: Odp: Adopcja zagraniczna.
Od: "Paker" <p...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:sgJW4.23034$z...@n...tpnet.pl...
> Pewna, znana mi w aspekcie zawodowym 40-to letnia kobieta , z
ześciocyfrowym
> kontem bankowym, luksusową willą, dobrym samochodem, znajduje się w stanie
> terminalnym. Nie posiada żadnej bliskiej rodziny a dalecy krewni od lat
nie
> utrzymują z nią żadnych kontaktów. Pani ta ma 5-letnie dziecko i przed
> śmiercią pragnie znaleźć dobrze sytuowaną rodzinę na zachodzie, która, nie
> uszczuplając j majątku dziecka, zadbałaby o jego wszechstronne wychowanie.
> Wojewódzki Ośrodek Adopcyjny w mieście X, zgodnie z prawem, nie wyraża
> zgody na rodzinę zagraniczną, ani jakikolwiek wybór matki. W założeniach
w/w
> instytucji - dziecko:
> a/ musi pozostać w Polsce
> b/ matka nie ma prawa scedować władzy rodzicielskiej na wybrane przez
siebie
> osoby. Jej psim obowiązkiem /oczywiście po zrzeczeniu się praw
> rodzicielskich / jest zaakceptować wybór dokonany przez fachowców z OA.
> Chętnych do zaopiekowania się dzieckiem w Polsce jest wielu, nawet jej
była
> gosposia z trojgiem własnych dzieci. Trudno powiedzieć, czy kierują się
> wyłącznie dobrem małego, czy chęcią pasożytnictwa na jego majątku.
> Oczywiście wiadomo, że na spadku będzie ustanowiona kuratela sądowa,
jednak
> matka uważa, że nie odejdzie spokojnie, dopuki jej dziecko nie trafi do
> rodziny za granicą, gdzie jego potrzeby życiowe nie będą uważane za
> fanaberie, zostanie posłane do dobrej szkoły, będzie przebywało wśród
ludzi
> wykształconych, nie żałujących pieniędzy na jego leczenie, protezy itp. /
> jest ślicznym, mądrym chłopcem, ale urodził się bez lewej dłoni /,
zdobędzie
> zawód pozwalający mu, mimo drobnego kalectwa, zająć wysoką pozycję
> społeczną.
> Cóż można jej poradzić? Powinna zaakceptować istniejące prawo, lub go
> ominąć, ale jak? Ta kobieta już właściwie nie ma ani czasu ani siły, żeby
> walczyć o to, co uważa za słuszne. Byłoby głupotą wmawiać jej frazesy w
> stylu - wszystko będzie dobrze, jakoś się ułoży itp. Jest na to zbyt
> inteligentna i realistyczna. Przed śmiercią chciałaby poznać i wybrać
> ludzi, do których trafi jej dziecko. Co więcej, uważa, że jako matka, z
całą
> potęgą matczynej intuicji - jest bardziej predysponowana do wyboru rodziny
> zastępczej dla syna, niż obcy, obojętni, nawet psychologowie.
> Prawnicy są bezsilni - takie prawo. Ale co ona ma robić? Może Wy wiecie?
> Dorrit
>
>
Temat walkowany chyba z milion razy...wszystkie kola ratunkowe wykorzystane,
a tu dalej ten sam problem. Oczywiscie, ze problem moze byc powazny, ale to
nie ta grupa moja droga.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-25 12:38:30

Temat: Re: Adopcja zagraniczna.
Od: "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Paker napisał(a) w wiadomości: ...
>
>Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>napisał:sgJW4.23034$z...@n...tpnet.pl...
>> >>
>Temat walkowany chyba z milion razy...wszystkie kola ratunkowe
wykorzystane,
>a tu dalej ten sam problem. Oczywiscie, ze problem moze byc powazny, ale to
>nie ta grupa moja droga.
>
>A która? I gdzież to tak wałkowany, że nikt z nas nie zauważył? Ciebie
również widzę tu po raz pierwszy - z dyrektywnym frazesem, na który szkoda
impulsów.
Dorrit


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-26 00:27:48

Temat: Re: Adopcja zagraniczna.
Od: Pawel7 <n...@m...spam> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 25 May 2000 12:38:30 GMT, "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl>
wrote:

|>
|>Paker napisał(a) w wiadomości: ...
|>>
|>>Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
|>>napisał:sgJW4.23034$z...@n...tpnet.pl...
|>>> >>
|>>Temat walkowany chyba z milion razy...wszystkie kola ratunkowe
|>wykorzystane,
|>>a tu dalej ten sam problem. Oczywiscie, ze problem moze byc powazny, ale to
|>>nie ta grupa moja droga.
|>>
|>>A która? I gdzież to tak wałkowany, że nikt z nas nie zauważył? Ciebie
|>również widzę tu po raz pierwszy - z dyrektywnym frazesem, na który szkoda
|>impulsów.
|>Dorrit

nie inaczej

.,.,.,.,.,.
icq# 4961902
mail : p...@a...net
'a man's gotta do what a man's gotta do'
|>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-28 20:41:56

Temat: Odp: Adopcja zagraniczna.
Od: "Paker" <p...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Pawel7 <n...@m...spam> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:g...@4...com..
.
> On Thu, 25 May 2000 12:38:30 GMT, "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl>
> wrote:
>
> |>
> |>Paker napisał(a) w wiadomości: ...
> |>>
> |>>Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> |>>napisał:sgJW4.23034$z...@n...tpnet.pl...
> |>>> >>
> |>>Temat walkowany chyba z milion razy...wszystkie kola ratunkowe
> |>wykorzystane,
> |>>a tu dalej ten sam problem. Oczywiscie, ze problem moze byc powazny,
ale to
> |>>nie ta grupa moja droga.
> |>>
> |>>A która? I gdzież to tak wałkowany, że nikt z nas nie zauważył? Ciebie
> |>również widzę tu po raz pierwszy - z dyrektywnym frazesem, na który
szkoda
> |>impulsów.
> |>Dorrit
>
> nie inaczej
>
> .,.,.,.,.,.
> icq# 4961902
> mail : p...@a...net
> 'a man's gotta do what a man's gotta do'
>
No pewnie - wzajemne kolko adoracji. Dyskutantka sie znalazla... Argumentum
ad persona jest bledem logicznym, polecam jakis elementarz dotyczacy
dyskusji. Secondo, jezyk polski moze byc uczony albo literacki, jedno i
drugie jest OK, ale pseudouczonosc albo literackosc prowadzi do
"dyrektywnych frazesow"...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-05-28 21:19:15

Temat: Re: Odp: Adopcja zagraniczna.
Od: Pawel7 <n...@m...spam> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 28 May 2000 20:41:56 GMT, "Paker" <p...@k...net.pl> wrote:

|>
|>Użytkownik Pawel7 <n...@m...spam> w wiadomości do grup dyskusyjnych
|>napisał:g...@4...com
...
|>> On Thu, 25 May 2000 12:38:30 GMT, "Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl>
|>> wrote:
|>>
|>> |>
|>> |>Paker napisał(a) w wiadomości: ...
|>> |>>
|>> |>>Użytkownik Dorrit <ziemnik @ ceti.com.pl> w wiadomości do grup
|>dyskusyjnych
|>> |>>napisał:sgJW4.23034$z...@n...tpnet.pl...
|>> |>>> >>
|>> |>>Temat walkowany chyba z milion razy...wszystkie kola ratunkowe
|>> |>wykorzystane,
|>> |>>a tu dalej ten sam problem. Oczywiscie, ze problem moze byc powazny,
|>ale to
|>> |>>nie ta grupa moja droga.
|>> |>>
|>> |>>A która? I gdzież to tak wałkowany, że nikt z nas nie zauważył? Ciebie
|>> |>również widzę tu po raz pierwszy - z dyrektywnym frazesem, na który
|>szkoda
|>> |>impulsów.
|>> |>Dorrit
|>>
|>> nie inaczej
|>>
|>> .,.,.,.,.,.
|>> icq# 4961902
|>> mail : p...@a...net
|>> 'a man's gotta do what a man's gotta do'
|>>
|>No pewnie - wzajemne kolko adoracji. Dyskutantka sie znalazla... Argumentum
|>ad persona jest bledem logicznym, polecam jakis elementarz dotyczacy
|>dyskusji. Secondo, jezyk polski moze byc uczony albo literacki, jedno i
|>drugie jest OK, ale pseudouczonosc albo literackosc prowadzi do
|>"dyrektywnych frazesow"...
|>

bla bla bla

.,.,.,.,.,.
icq# 4961902
mail : p...@a...net
'a man's gotta do what a man's gotta do'

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Gdzie jest DrYazzgod?
Specjalisci
PSYCHOLOG szuka pracy
Re: Narkotyki
Re: Narkotyki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »