Data: 2001-09-28 10:36:28
Temat: Odp: Chcę zdradzić - czy to normalne
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czekaj, czekaj - chyba troche co innego mialam na mysli. Owszem - najpierw
> dzialam nieco instykntownie i wg regul wpajanych mi od dziecka przez
> spoleczenstwo (dziekuje, prosze, przepraszam, dygnij, usmiechnij sie -
ucze
> sie podstawowych transakcji spolecznych, w koncu nie jestem
> bezineteresowna). Ale dojrzalosc oznacza rowniez samoswiadomosc i
> minializowanie wplywu spoleczenstwa na wlasne zachowania (dla mnie
> przynajmniej).
Mam inną definicję dojrzałości: równowaga pomiędzy tym, czego oczekuję, a
tym co mogę dostać oraz pomiędzy tym co mogę i zamierzam dać, a tym, co się
ode mnie wymaga. Minimalizowanie wpływu otoczenia prowadzi IMO do izolacji
albo do lekceważenia innych. A to bynajmniej nie jest przejaw dojrzałości.
> To znaczy - wygrac to co mam do wygrania minimalnym wlasnym kosztem
Nad tym właśnie deliberuje Blueboss: jak mieć jednocześnie kochającą
dziewczynę i kochanki?
> /widac z tego, ze altruizm jest mi chyba obcy - wychodzi szydlo z
> worka:)/.
Chyba nie, sądząc po następnym zdaniu
Tzn. - o ile to mozliwe - nie dac sie wmanewrowac w spoleczne
> naduzycie, takie jak opinia sasiadow albo w drugi prog podatkowy.
Mam wrażenie (przepraszam, jeśli błędne), że za bardzo najeżdżano na Twoją
prywatną sferę i w reakcji cokolwiek przeginasz - odpychasz wrogie, w Twym
mniemaniu, otoczenie najdalej jak się da.
Przyklady
> celowo skrajne, bo pokazuja, te walka trwa na roznych poziomach i z roznym
> skutkiem (to pierwsze jest latwe, to drugie juz prawie niemozliwe, jesli
> jednoczesnie chce byc sie uczciwym).
Chyba, że stworzy się własną grupę, która będzie w stanie przeprowadzić
konieczne zmiany.
pozdrowienia
Mefisto
|