Data: 2001-09-28 09:57:02
Temat: Re: Chcę zdradzić - czy to normalne
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9p1gmq$8sf$...@i...cyf-kr.edu.pl, Mefisto at
o...@p...onet.pl wrote on 28-09-01 11:42:
>> Jak nie jestes
>> wierny sam sobie, to na co wiernosc spoleczenstwu?
>
> Czekaj, czekaj, to chyba nie w tę stronę działa. Wierność sobie jest sprawą
> indywidualną i tak naprawdę zaczyna się, gdy zaczynasz z jakiegoś powodu
> kontemplować sama siebie i rozgryzać kim i czym jesteś. Wcześniej potępujesz
> według wpojonych reguł oraz wrodzonych instynktów. I jedne z drugimi mogą
> się gryźć, jak widać na przykładzie inicjatora wątku.
> A wierność drugiej osobie/społeczeństwu to zwykły altruizm odwzajemniony i
> po części krewniaczy. Istnieje po to, by nie otrzymywać więcej razów od
> zycia niż to naprawdę konieczne. Takie mi się przynajmniej nasuwa
> wytłumaczenie.
>
> Pozdrowienia
> Mefisto
Czekaj, czekaj - chyba troche co innego mialam na mysli. Owszem - najpierw
dzialam nieco instykntownie i wg regul wpajanych mi od dziecka przez
spoleczenstwo (dziekuje, prosze, przepraszam, dygnij, usmiechnij sie - ucze
sie podstawowych transakcji spolecznych, w koncu nie jestem
bezineteresowna). Ale dojrzalosc oznacza rowniez samoswiadomosc i
minializowanie wplywu spoleczenstwa na wlasne zachowania (dla mnie
przynajmniej). To znaczy - wygrac to co mam do wygrania minimalnym wlasnym
kosztem /widac z tego, ze altruizm jest mi chyba obcy - wychodzi szydlo z
worka:)/. Tzn. - o ile to mozliwe - nie dac sie wmanewrowac w spoleczne
naduzycie, takie jak opinia sasiadow albo w drugi prog podatkowy. Przyklady
celowo skrajne, bo pokazuja, te walka trwa na roznych poziomach i z roznym
skutkiem (to pierwsze jest latwe, to drugie juz prawie niemozliwe, jesli
jednoczesnie chce byc sie uczciwym).
pozdr.
Joanna
|