| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-26 07:54:04
Temat: Cialo
CIAŁO
"Dlaczego musimy przebywać właśnie w swoim ciele?"
- Zdzisław Kałędkiewicz
Bo nie mamy innego. Płeć, tusza, wzrost, kolor oczu -
wszystko to są uwarunkowania genetyczne. Jesteśmy, jacy
jesteśmy i dobrze nam z tym. Możemy retuszować urodę, nie
zmienimy jednak jej zasadniczych cech. Dobrze jest czuć się
dobrze we własnym ciele. Móc się zaakceptować takim, jakim
się jest.
Są ludzie, którzy walczą z własnym ciąłem. Jedni chcą
za wszelką cenę utyć, inni schudnąć. Mają masę cielesnych
kompleksów. Kompleksów, które zatruwają im życie. Życie z
kompleksami to koszmar. Niepotrzebna mordęga dla ducha i
ciała.
Inni walczą bez przerwy ze zmarszczkami, nie biorąc pod
uwagę czasu, który w naszym ciele dokonuje zmian. Z wiekiem
nie wygra! Przyjdą zmarszczki i różne starcze dolegliwości.
Trzeba się pogodzić z nieuniknionym.
Najważniejsze jest ciało zdrowe. "W zdrowym ciele
zdrowy duch." Trzeba się troszczyć o własne ciało, bo inne
nie będzie nam dane. Trzeba polubić własne ciało takim,
jakim jest.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-03-26 14:48:39
Temat: Re: CialoSwietna porada "trzeba polubic wlasne cialo takim, jakim jest".
Teraz poprosze o porade,jak to zrobic. Co takiego trzeba zrobic, zeby polubic
wlasne cialo takim, jakim jest.
Szczegolnie przy kulcie wysportowanej szczuplej sylwetki. Wiedzac, ze osobom
ladnym jest ogolnie latwiej w zyciu i sa bardziej akceptowane przez
spoleczenstwo.
A dzisiejsze kanony urody wymagaja walki z wlasnym cialem - kobieta ma byc
szczupla (na granicy chudosci), facet umiesniony, bez tlustego brzucha.
Szczerze mowiac troche mnie zajezaja porady typu: pozbadz sie kompleksow, bo
one niszcza twoje zycie. Ja wiem, ze niszcza i wiem, ze mam sie pozbyc.
Ale jak?
Pokochaj swoje cialo.
Wiem, ze mam pokochac, ale nie kocham. Co mam zrobic?
Prosze o konkrety
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-26 16:08:44
Temat: Odp: CialoInfinita
> Swietna porada "trzeba polubic wlasne cialo takim, jakim jest".
buuu.... wcale nie :/
zależy co.. może tak lepiej.
jaki jest sens "polubienia" swoich 5 kg. nadwagi czy brzydkiej, bladej cery?
rozdwojonych końcówek czy nie pasującej fryzury? żaden! z góry
przegrywasz... prędzej czy później i tak dopadnie Cię dół, bo obcy facet
obejrzy się za Twoją koleżanką a nie za Tobą, bo jakaś laska nie będzie
mogła oderwać wzroku od Twojego kumpla, bo ktoś zaproponuje pracę komuś
innemu bo.. wiele innych.
jeśli chodzi o rzeczy niezależne od nas, kolor oczu, nadwaga spowodowana
jakąś chorobą, krzywy nos, czy zęby.. ok, wtedy nie ma sensu się katować.
IMO ta różnica jest bardzo ważna i trzeba ją podkreślać, co z tego że
będziesz czuć się dobrze ze sobą skoro... przegrasz?
> Teraz poprosze o porade,jak to zrobic. Co takiego trzeba zrobic, zeby
polubic
> wlasne cialo takim, jakim jest.
przede wszystkim, musisz wiedzieć jak "tuszować" swoje "mankamenty", i
pokazywać światu to, co masz najlepsze, poza tym... uśmiechać się do lustra
i odpędzać "niewłaściwe" myśli :]
> Szczegolnie przy kulcie wysportowanej szczuplej sylwetki. Wiedzac, ze
osobom
> ladnym jest ogolnie latwiej w zyciu i sa bardziej akceptowane przez
> spoleczenstwo.
no właśnie, więc najpierw postaraj się o "wysportowaną, szczupłą sylwetkę" a
jeśli to okaże się nierealne - zastanów się nad swoimi atutami. jeśli
stwierdzisz że Twoje oczy mają "to coś" podkreślaj je; jeśli masz piękne
włosy - wybierz właściwą fryzurę; innymi słowy, zastanów się na co chcesz,
by ludzie zwracali uwagę i... wysuwaj to na pierwszy plan.
> A dzisiejsze kanony urody wymagaja walki z wlasnym cialem - kobieta ma byc
> szczupla (na granicy chudosci), facet umiesniony, bez tlustego brzucha.
a coś w tym złego? czy to jest jakimś _wynaturzeniem_? zastanów się jakbyś
się czuła (pomiń tym razem psychikę, chodzi o ciało, choć tu będzie to MZ
wprost proporcjonalne ;) gdybyś miała 5kg. mniej.. i 5 kg. więcej? kiedy
łatwiej Ci wbiec po schodach, zawiązać buty etc. (tu już mówię o dość
skrajnych przypadkach:] oczywiście nie mówię o "szczupłości" anorektycznej!
> Szczerze mowiac troche mnie zajezaja porady typu: pozbadz sie kompleksow,
bo
> one niszcza twoje zycie. Ja wiem, ze niszcza i wiem, ze mam sie pozbyc.
kompleks nie jest najlepszą rzeczą na świecie ale.. może być całkiem
~korzystny. pod warunkiem, że zamiast rozczulać się nad swoim nieszczęściem-
weźmiesz się w garść i postarasz się "pozbyć" tego co Ci przeszkadza. wtedy
kompleks z "dręczyciela" zamieni się w "motywatora", a to motywacja pcha nas
ku lepszemu. nie można stać w miejscu!
> Ale jak?
no właśnie, nie pozbywając się _kompleksów_ ale ich przyczyn =]
> Pokochaj swoje cialo.
> Wiem, ze mam pokochac, ale nie kocham. Co mam zrobic?
> Prosze o konkrety
najpierw postaraj się je zmienić, jeśli coś się okaże nierealne, zmień coś
innego. :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-26 16:13:46
Temat: Re: Cialo> Swietna porada "trzeba polubic wlasne cialo takim, jakim jest".
>
> Teraz poprosze o porade,jak to zrobic. Co takiego trzeba zrobic, zeby polubic
> wlasne cialo takim, jakim jest.
(...)
> Wiem, ze mam pokochac, ale nie kocham. Co mam zrobic?
> Prosze o konkrety
Konkretnie, to trzeba mieć duuuuużo czasu.
Najlepiej nie pracować, najwyżej na 1/4 etatu (pracuję na półtora etatu,
codziennie od 8:30 do 19:00, dwa razy w miesiącu praca w weekend, a raz w
weekend studia podyplomowe... nie zabrakło mi tych weekendów w miesiącu? :-)),
dobrze odżywiać się (często zapominam o tym, że w ogóle powinnam coś zjeść),
wysypiać się (trochę trudno mi znaleźć czas na sen, bo muszę przecież kiedyś
dbać o ciało :-)), robić to, na co ma się ochotę (chciałabym iść do kina i
przeczytać stos zakurzonych książek, które czekają od jakiegoś czasu,
chciałabym zrobić wiosenne porządki w mieszkaniu - tylko kiedy? ), otaczać się
sympatycznymi ludźmi, to w ramach poprawy samopoczucia, wtedy skóra utrzymuje
właściwe nawilżenie, bo stresów negatywnych nie doświadcza - tylko gdzie ich
znaleźć, skoro wszyscy tacy zapracowani?, uprawiać sport, itd.......... .
No i co z moim ciałem? Obraz nędzy i rozpaczy: sińce pod oczami, połamane
paznokcie, wysuszona skóra, "zmęczone" włosy, nie mam siły chodzić.
Samopoczucie w stanie opłakanym. Chroniczne zmęczenie.
No i weź tu pokochaj swoje ciało.
A tam. Najważniejsze, że żyję. I wystarczy mi, że kocham życie.
V-V
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-26 16:29:28
Temat: Re: CialoZapomniałam o najważniejszym.
Trzeba mieć duuuużo pieniędzy.
Na własną siłownię, własne solarium, własną kosmetyczkę, własną manikiurzystkę,
własną fryzjerkę, na drogie kosmetyki i jeszcze droższe ciuchy... itd.
Wtedy można kochać własne ciało bez przeszkód :-)
V-V
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-26 16:33:58
Temat: Odp: Cialo<v...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@n...onet.pl...
> Zapomniałam o najważniejszym.
> Trzeba mieć duuuużo pieniędzy.
> Na własną siłownię, własne solarium, własną kosmetyczkę, własną
manikiurzystkę,
> własną fryzjerkę, na drogie kosmetyki i jeszcze droższe ciuchy... itd.
> Wtedy można kochać własne ciało bez przeszkód :-)
czy jesteś pewna że odpowiadasz na _pytanie_ ? :]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-26 16:39:11
Temat: Re: CialoUżytkownik <v...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1809.00000282.3e81d567@newsgate.onet.pl...
> Zapomniałam o najważniejszym.
> Trzeba mieć duuuużo pieniędzy.
> Na własną siłownię, własne solarium, własną kosmetyczkę, własną
manikiurzystkę,
> własną fryzjerkę, na drogie kosmetyki i jeszcze droższe ciuchy... itd.
> Wtedy można kochać własne ciało bez przeszkód :-)
> V-V
Eeetam :)
To wszystko wymówki, Veroniko! :)
Pewne "wady" wrodzone lub nabyte są nieodwracalne
i trzeba je po prostu ukrywać lub maskować
ale to co wymieniłaś, to wszystko można poprawić,
pod warunkiem że się naprawdę chce i zupełnie
niewielkim kosztem.
Woli, woli potrzeba! Motywacji :).
Nie tylko Tobie zresztą ;)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-26 16:45:15
Temat: Re: Cialo> czy jesteś pewna że odpowiadasz na _pytanie_ ? :]
Czy jesteś pewna, że przeczytałaś i zrozumiałaś?
V-V
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-26 16:52:15
Temat: Odp: Cialo
Użytkownik <v...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@n...onet.pl...
> > czy jesteś pewna że odpowiadasz na _pytanie_ ? :]
>
> Czy jesteś pewna, że przeczytałaś i zrozumiałaś?
a czy mogę być tego pewna? :)
poza tym znowu nie odpowiedziałaś na _pytanie_ :] /nie zapytałam się czy to
zrobiłaś czy coś.. tylko czy jesteś tego pewna)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-26 16:53:43
Temat: Re: CialoEva:
> Woli, woli potrzeba! Motywacji :).
Motywacji???
Motywacja to mi co jakiś czas daje porządnego kopa, pozostawiając nie tylko
widoczne (na ciele) skutki ;-)
V-V
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |