Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "wookie" <wookie@[cut_this]konin.lm.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Derek
Date: Thu, 29 Jul 2004 19:31:01 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 80
Sender: w...@o...pl@pa64.konin.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <cebcck$4df$3@news.onet.pl>
References: <ce97km$bgd$2@news.onet.pl> <ce98r2$c65$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: pa64.konin.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1091122388 4527 213.76.114.64 (29 Jul 2004 17:33:08 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 29 Jul 2004 17:33:08 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:282153
Ukryj nagłówki
> Jesli ktos, zadjac pytanie, uprzedza, ze jest ono glupie, to mozesz
> podejrzewac, ze za chwile zada najistotniejsze dla siebie pytanie.
Na najistotniejsze pytania musimy sobie odpowiadać sami.
> Czy sadzisz, ze jedyny swiat, jaki istnieje, to ten, ktory mozesz wziac do
> reki?
> Jesli tak jest, to dlaczego to, co w rece masz, jest tak malo warte, ze
nie
> warto o tym wspominac? Dlaczego istotna jest tylko ta pozostala czesc?
Dobre pytanie, warte, żeby odpowiedzieć na nie pytaniem: A co ja takiego
mam, że nie powinienem już chcieć niczego więcej? Widzisz, ty może coś masz;
samochód, dziewczynę, uregulowane faktury za telefon, kartony z Ikei, albo
jakieś inne rzeczy, typu 'mam je i jestem z nich dumny'. Też mam kilka
takich rzeczy, ale przede wszystkim nie mam tej drugiej i trzeciej.
Drugiej rzeczy (w sensie osoby... psia krew, widzicie teraz, że ja celowo
nie uprzedmiotowiam kobiet, tylko to samo tak wychodzi), tj. dziewczyny nie
mam i pewnie w ciągu najbliższych dziesięciu lat mieć nie będę (dopóki się
nie ustatkuje emocjonalnie, co ze względu na moją wyobraźnie nie nastąpi
zbyt szybko). No a po za tym musi to być odpowiednia dziewczyna, a taką będę
miał problemy spotkać, bo jak ostatnio sobie marzyłem, moja dziewczyna po za
urodą musi posiadać inicjatywę. Chodzi o to, że ja jestem domatorem, i
chciałbym, żeby moja dziewczyna zabierała mnie do teatru, albo na wieczorek
karaoke. Mój pierwszy kontakt z nią będzie taki, że ona podejdzie da mnie,
spojrzy mi w oczy, chwyci mnie za rękę i do siebie przyciągnie, po czym
powie: '- Dość już tego syfu, choć, pomogę Ci.'
Dobra, mniejsza o dziewczynę, bo się znowu rozpisze i nie będziesz miał
cierpliwości doczytać postu do końca.
Trzecia rzecz, to te rachunki telefoniczne. Głupia sprawa; nie nawiedzę
pieniędzy, a im bardziej ich potrzebuje, tym jeszcze bardziej ich nie
nawidzę. Nie wiem, czy jestem materialistą, ale chciałbym mieć mnóstwo
pieniędzy, żeby chociaż jeden mój problem się rozwiązał; wtedy pozostałby mi
tylko problem miłosny. Wiesz, jeśli chodzi o te pieniądze, to w sumie nie
robi mi różnicy, czy zarabiałbym dwa tysiące złotych miesięcznie, czy
dwadzieścia. Chodzi mi bowiem tylko o to, żeby przekroczyć granicę
minimalnego dochodu, mogącego zapewnić mi podstawowe warunki socjalne. Nie
ważne jest, czy będę oglądał filmy na czternastu calach wypukłego ekranu,
czy na pięćdziesięciu calach plazmy. Ważne, żeby stać mnie było na
mieszkanie i prąd. Wtedy byłbym już w kwestii finansowej zaspokojony.
Oczywiście gruba forsa też jest fajna; mógłbym wtedy jeździć własnym
samochodem, ztuningowanym według mojego pomysłu, i z super silnym sprzętem
stereo w środku. Tak, marzenia są fajne.
> A jesli istnieje cos, czego w rece wziac nie zdolasz, to dlaczego
oczekiwac,
> ze rzadzi sie to takimi samymi regulami, jak materia? Nierozsadne to
> przeciez...
...Nie no masz całkowitą rację, i ja się z tobą w tej kwestii zgadzam,
jednak choć się z tobą zgadzam, to ostatecznie tłumaczę to sobie inaczej.
Ok, materia i antymateria; praw antymaterii nie znam, ale chcę poznać. Znam
częściowo prawa materii, więc na początek stosuje do antymaterii prawa
materii, i czekam, co z tego wyjdzie. Może i to naiwne, ale jestem
cierpliwym odkrywcą.
> Klatwa? Przypadek? Fatum? Dar losu? Pech?
> Co za roznica, jaki listonosz Ci przynosi paczke?
> Sprawdz co wniej jest. Moze to prezent, a jedynie krotkowzrocznosc nie
> pozwala Ci dostrzec w tym dziela darczyncy?
Listonosz? Kim jest? Pytam siebie o to już dwudziesty drugi rok (nawet jak
jeszcze nie mówiłem, czuję, choć nie pamiętam, że już o tym myślałem).
Wierze w jakiś logiczny system dwóch światów, rzeczywistego i magicznego
(nierzeczywistego, nie dostrzegalnego od tak sobie). Ta wiara pozwala mi
dalej wierzyć w to, że ten system wygenerował mnie (jak i nas wszystkich) i
napisał dla nas jakiś program z jakimś celem. Dalej wierzę, że mój program
realizuje się poprawnie (wydarzenia i symbole pojawiające się w moim życiu
są zbyt oczywiste, aby były dziełem przypadku; samo moje nazwisko, Nawrocki,
sugeruje, że muszę się sam nawrócić, i nawracać innych, co zresztą robię). W
moim programie niejasny jest tylko cel; połączenie się z kobietą,
przeprowadzenie krwawej rebelii, czy może wydanie książki? Nie wiem.
pozdrawiam
Łukasz
--
www.nawrocki.blog.pl - psycho circus project (chapter 2)
|