Data: 2007-02-09 15:14:42
Temat: Odp: Dlaczego...
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Vicky <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:eqi2f2$peb$...@a...icm.edu.pl...
> jasne ze nikt nie zakłada z góry. Ale w końcu budzi się /dobrze jeśli w
> ogóle/ z ręką w nocniku. Co więc robić zeby nie usypiać własnej intuicji
> /serca? wrażliwości?/ "natłokiem myślowym".
> Higena psychiczna polegająca na ascetyźmie umysłu? ;)
> Eureka...
> ;)
>
> Niekoniecznie myśli muszą usypiać wrażliwość :) Mogą ją pogłębiać - zalezy
> w którą stronę zmierzają. Czasem myślenie może uszlachetnić, kiedy zaczynamy
> zastanawiać się nad sobą samym. Natłok myślowy w połączeniu z lenistwem
> albo brakiem zajęcia może doprowadzić do samoudręczenia. W przeciwnym razie
> raczej nie ma się czasu na "bezmyślnie myślenie" :)
>
Z tymi myślami to ciekawa sprawa...podobno wkładają je nam w głowę /poza własną
produkcją/ na przykład duchy dobre i złe... ;)
Tak przynajmniej ponoć uczą Jezuici podczas tzw Ćwiczeń Duchowych.
Ktoś może to potwierdzić? ;)
|