« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-12-11 00:15:36
Temat: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmówNajpierw cytat -
----------------------------------
Wiesz, Willy, zaskoczyłeś mnie. Nie wiedziałam, że z Ciebie taki
esteta... Zwłaszcza, że z Twoich postów jasno wynika, że o piękno języka to
już jakby mniej się troszczysz... Wiem, wiem, masz na to swoją teorię, ale
proszę Cię uprzejmie, bądź tak miły i nie zarzucaj innym, że (cytuję)
"estetykę i poszanowanie innych mają w dupie".
Wybacz, ale to zwykły przerost formy nad treścią - czepiasz się
estetyki postów, podczas gdy tekst Twoich składa się głównie z wulgaryzmów i
inwektyw. Mnie osobiście bardziej przeszkadzają, niż literówki czy
niepocięte cytaty
-----------------------------------
No, i można :)
Po tych słowach koleżanki Evy GSM-coś tam, obiecuję, że ograniczę
wulgaryzmy. Ograniczę, ale nie wyeliminuję całkiem - straciłbym wówczas coś
z siebie.
Jest to dowód na to, że tekst napisany NORMALNIE może wpłynąć na mnie i moje
zachowanie w grupie.
Wystarczy tylko trochę chęci i odwagi...
I dopiero kobieta mogła tego dokonać :)
Pozdrawiam
WP
PS - jeszcze dużo o mnie nie wiesz koleżanko Ewo, więc przypszczalnie możesz
być zaskoczona nie raz... :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-12-11 00:54:32
Temat: Re: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmówZ adresu w...@w...pl siakis_ktos wyslal wstrzasajacy post o tresci:
9v3jck$5rs$...@n...tpi.pl:
> PS - jeszcze dużo o mnie nie wiesz koleżanko Ewo, więc przypszczalnie
> możesz być zaskoczona nie raz... :)
Misiu, przyczepiasz sie do syfu,a sam go tworzysz.
Nie musze ci chyba tlumaczyc, ze aby komus odpowiedziec nie nalezy
otwierac nowego watku.
Jak widac na zalaczonym obrazku nalezysz do tych, ktorym zalezy li tylko
na robieniu zamieszania wokol wlasnej osoby.
I stajesz sie trollem.
I to coraz bardziej zalosnym.
--
Pozdrawiam
KOMINEK [ex-uowca uosi]
k...@p...org Gadu - 1209534
Ludzie mysla czasem jak zabic czas, a to czas ich zabija.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-11 01:04:53
Temat: Odp: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmówUżytkownik "Willie The Pimp" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9v3jck$5rs$3@news.tpi.pl...
> Najpierw cytat -
> ----------------------------------
> Wiesz, Willy, zaskoczyłeś mnie. Nie wiedziałam, że z Ciebie taki
> esteta... Zwłaszcza, że z Twoich postów jasno wynika, że o piękno języka to
> już jakby mniej się troszczysz... Wiem, wiem, masz na to swoją teorię, ale
> proszę Cię uprzejmie, bądź tak miły i nie zarzucaj innym, że (cytuję)
> "estetykę i poszanowanie innych mają w dupie".
> Wybacz, ale to zwykły przerost formy nad treścią - czepiasz się
> estetyki postów, podczas gdy tekst Twoich składa się głównie z wulgaryzmów i
> inwektyw. Mnie osobiście bardziej przeszkadzają, niż literówki czy
> niepocięte cytaty
> -----------------------------------
> No, i można :)
> Po tych słowach koleżanki Evy GSM-coś tam, obiecuję, że ograniczę
> wulgaryzmy. Ograniczę, ale nie wyeliminuję całkiem - straciłbym wówczas coś
> z siebie.
> Jest to dowód na to, że tekst napisany NORMALNIE może wpłynąć na mnie i moje
> zachowanie w grupie.
> Wystarczy tylko trochę chęci i odwagi...
>
> I dopiero kobieta mogła tego dokonać :)
> Pozdrawiam
> WP
>
> PS - jeszcze dużo o mnie nie wiesz koleżanko Ewo, więc przypszczalnie możesz
> być zaskoczona nie raz... :)
Celowo nie wycinam, tym razem;), żeby wszystkie Ewy były widoczne;)
ale powiem Ci teraz coś, co być może Ciebie zaskoczy;), mianowicie..
pomyliłeś Ewę z Evą, ale nic to, to mi nie przeszkadza, tym razem;).
A teraz coś na temat wulgaryzmów będzie, więc posłuchaj...
sama ich czasami używam, choć nie NAD-używam;) i uważam że czasami
się przydają. Do takich celów jak w Twoim przykładzie psychoterapii;), również.
A także dla wyrażenia niektórych krańcowych emocji..
Kiedyś one po coś zostały użyte po raz pierwszy...
Nie jestem językoznawcą ani psychologiem, ale wiem, że są częścią języka
i że posługują się nimi także niektórzy twórcy, no i ulica...
Nie popieram, unikam, ale bywa - też mi się przytrafiają;).
Nie uważam że kogoś a priori przekreślają, byle nie zastępowały normalnego języka..
jak to się zdarza niektórym nieopierzonym;)..
Rozumiem że prowokujesz.., nie każ mi jednak myśleć, że bez nich nie potrafisz,
bo nie uwierzę.:) - poza Twoimi provokacjami widzę że sporo umiesz powiedzieć.
Reasumując; Twoja pomyłka Ev i Ew;) wyrwała mnie z próby zapadnięcia w słodki
sen;) ale już zmykam. No więc - zaskakuj mnie;),
jutro sprawdzę czy przyjemnie:).
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-11 12:43:22
Temat: Re: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmów
Użytkownik KOMINEK :
> Misiu, przyczepiasz sie do syfu,a sam go tworzysz.
> Nie musze ci chyba tlumaczyc, ze aby komus odpowiedziec nie nalezy
> otwierac nowego watku.
Ale można, tym bardziej, że nie odpowiadam konkretnej osobie, tylko
podejmuję nowy temat, wracając jedynie do poprzedniego.
> Jak widac na zalaczonym obrazku nalezysz do tych, ktorym zalezy li tylko
> na robieniu zamieszania wokol wlasnej osoby.
Kolejna osoba, ktora mylnie oceniła mój pobyt w grupie.
> I stajesz sie trollem.
> I to coraz bardziej zalosnym.
Nie masz racji, ale to Twoje zdanie.
Równie dobrze mógłbym powiedzieć, ze Ty jesteś trollem irytująco żałosnym.
I co?
WP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-11 13:48:25
Temat: Odp: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmówWprawdzie ja to nie nie "Eva GSM coś tam" ( jak ją nazywasz), niemniej
jednak jest mi niezmiernie miło, że mój odzew spotkał się z Twoim
zrozumieniem. Cieszę się także z podjętego przez Ciebie postanowienia
ograniczenia (cóż, nie można chcieć wszystkiego... :)) wulgaryzmów. Cóż, nie
przeczę, że połechtało miło moją dumę, że oto jaki wpływ mogę mieć na
niektóre (oporne, wydawałoby się :)) osobniki...
Pozdrawiam!
Ewa
P.S.
Nie wykluczam, że jeszcze mnie zaskoczysz, mam tylko nadzieję, że
pozytywnie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-11 18:10:10
Temat: Re: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmów
EvaTMKGSM w news:9v3m2n$e8$1@news.tpi.pl... do WP
[mam nadzieję, że to ciągle ta sama Eva;)]
(...)
> A teraz coś na temat wulgaryzmów będzie, więc posłuchaj...
> sama ich czasami używam, /.../ dla wyrażenia niektórych krańcowych emocji..
> Kiedyś one po coś zostały użyte po raz pierwszy...
> Nie jestem językoznawcą ani psychologiem, ale wiem, że są częścią języka
> i że posługują się nimi także niektórzy twórcy, no i ulica...
No to ja się wtrącę ;)). Po raz kolejny słyszę argument, że językiem takim
właśnie Pimpusiowym posługują się twórcy (mieliśmy piękną próbkę we
wczorajszym spektaklu teartu telewizji w jedynce - z Jandą i Englertem
w rolach głownych - w reżyserii Jandy właśnie).
Twórcy zawsze odnoszą się w jakimś stopniu do rzeczywistości. Albo jest
to jej bezpośrednie opisanie, albo fantazje oparte jednakże na wydarzeniach
rzeczywistych i takimż języku. Jeśłi twórca chce aby jego dzieło było zrozumiałe,
używa języka zrozumiałego dla swych odbiorców. Jeśli zależy mu na odbiorcach
elitarnych, używa języka hermetycznego - wówczas "ulica" omija jego dzieła
szerokim łukiem, a jednostkowi, czasem ekscentryczni odbiorcy płacą za jego
produkty bajońskie sumy. Jeśłi jednak nie udaje mu się sprzedać dzieła -
"idzie po rozum do głowy" i stara sie być "bardziej ludzki" - czyli bliższy ulicy.
A co to znaczy? To znaczy, że mniej lub bardziej odważnie używa Pimpusiowego
słownictwa, zacierając ręce z uciechy, gdy jego dzieło (literatura, film, teatr),
zdobywa rozgłos, a więc odbiorców, a więc pieniądze....
Ale to wcale nie znaczy, że Pimpusiowy język powinien byc nobilitowany do
rangi języka sztuki!
Wulgaryzm wulgaryzmem pozostanie bez względu na to, kto się nim posługuje.
A wulgarny oznacza pospolity, prostacki, ordynarny, trywialny...
Funkcjonował zawsze i zawsze będzie funkcjonował jako - tak jak mówi Eva -
środek do wyrażania krańcowych emocji, zarówno w życiu jak i w sztuce
(mało elitarnej ;)). Ale również jest wizytówką określonego poziomu społecznego
i kulturalnego. Jeśli autor sztuki wkłada w usta młodej dziwczyny stek przekleństw,
to znaczy, że nie potrafi inaczej przekazać wzburzenia emocjonalnego postaci
jaką kreuje - bądź też zależy mu na tym, aby uwypuklić, że przeklinająca postać
JEST wulgarna, prostacka, że spod zewnętrznego blichtru szminki wystaje twarz
pospolitej, wiejskiej dziewuchy (bez obrazy dla wiejskich dziewuch).
Niestety, istnieje spora grupa użytkowników języka, która na skutek różnorodnych
braków i wzorców środowiskowych nie zna innych sposobów na porozumiewanie się,
jak tylko językiem Pimpusiowym - i to wcale nie dla wyrażania jakichkolwiek emocji.
Ludzie ci nie widzą powodów aby wulgaryzmów nie używać na codzień.
A inni, tacy jak Pimpuś - naśladują ich sposób bycia, a to dla zaszokowania
(zwrócenia na siebie uwagi) albo wręcz odwrotnie - dla zgubienia się w gronie
sobie podobnych.
Żyjemy w świecie jakiego jesteśmy współtwórcami. W szczególnym przypadku tej
grupy dyskusyjnej, ten swiat jest taki jak tworzący go ludzie. Świat tego forum
jest tworzony wyłącznie przez słowa. To, w jakim kierunku podąża, zalezy więc
wyłącznie od tego, jakie słowa tu padają.
Jeśli Pimpuś lubi bagno wulgaryzmów - może nas nim zalać bez trudu. Nie mamy
sztucznego moderatora i nie chcemy go mieć. Ale zależy nam bardzo, aby grupa
wyglądała estetycznie (na ogół). Wulgaryzmy z estetyką nie maja nic wspólnego.
...
Eva mówi do Pimpusia:
> Rozumiem że prowokujesz.../.../
> Eva
Ano pożyjemy, zobaczymy.
A odzywać się na Pimpusiowe życzenie wcale nie musimy...;))
serdeczności
Allfred
~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-11 22:39:15
Temat: Re: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmówJęzyk jest przede wszystkim środkiem kumunikacji międzyludzkiej,
powienien być więc taki jak tworzący go ludzie.
Nie popadajmy w przesadę, jesteśmy tu w większości ludźmi
stosunkowo młodymi i niezbyt (chyba ;) ) głupimi, większość więc
(jeżeli nie wszyscy) przeklinają od czasu do czasu.
Dla mnie w ogóle nie funkcjonuje coś takiego jak "język ulicy".
Tak aby uświadomić ci o co chodzi - siędzę sobie w domu od kilku
dni (jestem studentem - czyt. nie mam nic do roboty) i czytam.
Czytam na zmianę Kresa, Nabokova i Poświatowską, potem
rozmawiam o tym z otaczającymi mnie ludźmi przy pomocy JĘZYKA I.
Idę na zajęcie z prawa konstytucyjnego, dyskutuję tam używając JĘZYKA II.
A wieczorem z kolegami na wódkę, używam JĘZYKA III.
Są w nich różne skróty myślowe, sposoby przedstawiania rzeczywistości,
przymiotniki, a wreszcie i wulgaryzmy.
Wyobraź sobie sytuację, gdy siędzę z kolegami w knajpie, mija nas
piękna rudoblond dziewczyna, a ja np. mówie:
Dziewanna włosami ze złota
włosami z rudej czerwieni
owinęła szyję
pręży zielone piersi
Zrozumie mnie ktoś? Nikt.
A jak powiem : "O k...wa chłopaki, ale fajna kicia!" to zrozumieją wszyscy.
Nie ma więc jakiegoś wyższego języka i języka ulicy.
Jest tylko język dopasowany do stylu rozmowy, tematu i pory dnia.
Jeżeli więc (wracając do twojego posta) autor czegokolwiek
używa wulgaryzmów, to robi to ze względu na tema o jakim pisze,
a nie po to aby się przypodobać.
Owszem, żyjemy w świecie jakiego jesteśmy współtwórcami.
A tym świecie żyje także i pimpuś, lubiący wulgaryzmy.
Możemy uznać, że on nie istnieje (co robi część grupy), tym samym
przyznając się do własnej słabości/sztywności postrzegania świata.
Albo możemy go nie izolować, a przekonać tylko, że czymś innym
są wulgaryzmy, a czymś innym ich zalew ( co robi np. Eva czy Vesemir)
I to chyba chyba przynosi rezultaty, bo swoich ideowych przeciwników nazywa
pimpuś już nie kutasami, ale jeno kiepskiemi psychologami.
pozdrowionka
Bracken
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-12 00:29:21
Temat: Re: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmów
Użytkownik Ewa :
> Wprawdzie ja to nie nie "Eva GSM coś tam" ( jak ją nazywasz), niemniej
> jednak jest mi niezmiernie miło, że mój odzew spotkał się z Twoim
> zrozumieniem. Cieszę się także z podjętego przez Ciebie postanowienia
> ograniczenia (cóż, nie można chcieć wszystkiego... :)) wulgaryzmów. Cóż,
nie
> przeczę, że połechtało miło moją dumę, że oto jaki wpływ mogę mieć na
> niektóre (oporne, wydawałoby się :)) osobniki...
Ty, rzeczywiście, pomyliłem się...
Sorry, bo przypisałem Evie GSM-coś tam (**) Twoje zasługi. Ale myślę, że się
nie obrazisz, zresztą - obydwie Ewy (Evy) grupowe polubiłem :)
Wracając do tematu - czy ja jestem osobnikiem opornym? Myślę, że nie. Tylko
głupiec może być oporny, bo jak prostak staje przy swoim nie słuchając
argumentów.
Może w grupie trochę prowokuje, ale wiecie wszyscy, ze robię to świadomie :)
W końcu to grupa psychologiczna, tak czy nie? Tutaj powinni głos zabierać
ludziska odporni na takie teksty jak moje i powinni umieć odpowiadać na
kwestie, a nie czepiać się pierdół.
To, że używam wulgaryzmów należy do mojego charakteru. Więc nie mógłbym
nagle zmienić się w bardzo łagodnego faceta, który pisałby używając
łagodnych, słodziutkich słówek. Życie nauczyło mnie, że takie postępowanie
natychmiast wykorzystują inni. I ja tracę przez to dużo.
Chłop powinien być TWARDY, ale kiedy trzeba również romantyczny i łagodny.
Natomiast niektóre osobniki w tej grupie prezentują poziom wręcz dziecinnie
łagodny, taki irytujaco bezjajowy, jak jak to mówię :)
I to mnie wkurza, i to napędziło tyle inwektyw z mojej strony pod adresem
niektórych ponoć-facetów :)
(oni już wiedzą o kim mówię)
Z drugiej strony co jest ciekawe - że kobiety w tej grupie potrafią zdrowo
podejść do takich egzemplarzy jak Willie The Pimp (zaraz... to chyba ja:) )
i nie wdają się w kretyńskie dialogi o mnie, tylko umieją NORMALNIE napisać
kilka słów.
To było w gruncie rzeczy powodem, dla którego pod wpływem Twych słów
postanowiłem zmienic swe podejście do grupy.
To, czym powinni zabłysnąć tu faceci, posiadają kobiety (*)
WP
---------------------------------------------
(*) z wyjątkiem Vesemira, o ktorym już nawijałem wcześniej
(**) nazywam ją tak, bo ma dużo literek w ksywce i nie pamiętam, jak one
lecą
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-12 00:56:56
Temat: Re: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmów
Użytkownik Bracken :
> Wyobraź sobie sytuację, gdy siędzę z kolegami w knajpie, mija nas
> piękna rudoblond dziewczyna, a ja np. mówie:
>
> Dziewanna włosami ze złota
> włosami z rudej czerwieni
> owinęła szyję
> pręży zielone piersi
>
> Zrozumie mnie ktoś? Nikt.
Skąd wiesz, że nikt?
> A jak powiem : "O k...wa chłopaki, ale fajna kicia!" to zrozumieją
wszyscy.
> Nie ma więc jakiegoś wyższego języka i języka ulicy.
> Jest tylko język dopasowany do stylu rozmowy, tematu i pory dnia.
A poczucie humoru?
Myślisz zawężonymi kategoriami.
> I to chyba chyba przynosi rezultaty, bo swoich ideowych przeciwników
nazywa
> pimpuś już nie kutasami, ale jeno kiepskiemi psychologami.
Co nie zmienia faktu, że gdyby zechciał i miał powody, to nazwie ich
kutasami.
Na razie jednak...
WP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-12-12 01:44:25
Temat: Re: Eva GSM-coś tam a sprawa wulgaryzmówZ adresu w...@w...pl nadszedl post o zadziwiajacej tresci:
9v69b5$er4$...@n...tpi.pl:
> Ale można, tym bardziej, że nie odpowiadam konkretnej osobie, tylko
> podejmuję nowy temat, wracając jedynie do poprzedniego.
Alez oczywiscie.
Gdyby, przy kazdej dyskusji, ktora zaczyna odbiegac od tematu tworzyc nowy
watek to bylby tu taki syf jak na pl.test
Wiec twoj argument jest zalosny.
>> Jak widac na zalaczonym obrazku nalezysz do tych, ktorym zalezy li
>> tylko na robieniu zamieszania wokol wlasnej osoby.
> Kolejna osoba, ktora mylnie oceniła mój pobyt w grupie.
rotfl.....
Zapomniales dodac, ze psycholog ze mnie zaden.
Tak, wiem o tym.
> Nie masz racji, ale to Twoje zdanie.
> Równie dobrze mógłbym powiedzieć, ze Ty jesteś trollem irytująco
> żałosnym. I co?
I mialbys racje.
I co ?
--
Pozdrawiam
KOMINEK [ex-uowca uosi]
k...@p...org Gadu - 1209534
Nawet najlepsza socjalistyczna technika czasami zawodzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |