Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.trzebnica.net!news-1.feed.trzepak
.pl!acc74-45.acn.pl!not-for-mail
From: "lea_maria" <l...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Jak pomoc
Date: Fri, 4 Jan 2002 23:34:07 +0100
Organization: MeadowNet
Lines: 33
Message-ID: <a15are$539$1@ochlapek.meadow.eu.org>
References: <VhpZ7.63906$Sx3.462311@news.chello.at>
NNTP-Posting-Host: orion.acn.pl
X-Trace: ochlapek.meadow.eu.org 1010183854 5225 192.168.1.31 (4 Jan 2002 22:37:34
GMT)
X-Complaints-To: s...@m...eu.org
NNTP-Posting-Date: Fri, 4 Jan 2002 22:37:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:120053
Ukryj nagłówki
> Matka mojej dziewczyny lezy w szpitalu, nie wiadomo, czy wyjdzie z tego,
> przyjacielskie. Moze mieliscie podobny problem i wiecie, co wtedy pomaga
> najbardziej
Nie jestem tutaj ekspertem, ale mogę dać Ci kilka rad (powołam na znane mi
przypadki)...
(Co jest chyba oczywiste) nie możesz nalegać by Twoja dziewczyna wszystko Ci
ot tak powiedziała. To jest bardzo osobista sprawa i nawet dla osób
otwartych mówienie o czymś "takim" nie jest łatwe. Nie wiem jak długo
jesteście ze sobą i jak dokładnie znasz przebieg choroby (podejrzewam, że to
coś przewlekłego-jak np. rak, prawda?), ale jeśli nie wiesz jak to się
zaczęło, jeśli dziewczyna nigdy Ci nic o tym nie mówiła, to raczej nie
możesz liczyć na to, że teraz raptem "od środka" historii zacznie Cie
informować. Na pewno uważa, że nie jesteś w stanie wszystkiego zrozumieć, bo
nie byłeś przy niej w niektórych ważnych momentach i nie wiesz o wielu
sprawach. Tak więc najpierw musi znależć się sposobność by mogła Ci
opowiedzieć o "początkach". Niestety nie poradze Ci jak zaaranżować taką
rozmowe-wydaje mi się, że chcąc nie chcąc musisz czekać na krok z jej strony
i w odpowiednim momencie okzać zainteresowanie i zrozumienie(!) a nie
współczucie i litość. Nie udawać, że wiesz przez co ona przechodzi, bo każdy
uważa (i słusznie), że "jego" sytuacja jest niezwykła...
Jeśli dojdzie do takiej rozmowy staniecie się sobie bardzo bliscy i później
już nie będzie miała żadnych oporów.
Ale nie możesz od niej wymagać by Ci o tym opowiadała. Dopóki sama się na to
nie zdecyduje, możesz jedynie (lub aż) dawać jej wsparcie i zapewniać, że
może na Ciebie zawsze liczyć... oraz starać się sprawić by choć na chwile
zapomiała o tym codziennym bólu...
xxx
|