Użytkownik Jojo <m...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aq5l7i$cqs$...@a...dialog.net.pl...
> Żartujesz!? Przeprosić TAKĄ?

Coś ty. Oni Ciebie!!!

> staram się do nich nie chodzić, jednak jest to dla dziecka jedyny dziadek
i
> mały bardzo cierpi, jak mu to wytłumaczysz?

Zaprowadzaj małego, sama nie wchodź. Będzie to dla Ciebie z większym,
pożytkiem, niż jakbyś musiała robić dobrą minę do złej gry.

> TŻ również przejrzał w końcu na oczy, ale to jego rodzice i ciężko mu
rzucac
> słuchawką jak po numerach dzwonią jakby nigdy nic - zadne tłumaczenia do
> nich nie docierają i koniec, oni mają swoje jedynie słuszne poglądy na
zycie

Tak, on w zasadzie nie ma wyjścia. Ty masz, nie musisz się z nimi
kontaktować. Traktowac ich jak powietrze i tyle.

> od czasu jak podzielili się opłatkiem podczas mojej bytności w toalecie to
> tam nie chadzam na święta (ale zawsze zapraszam)
> tyle ze w zeszłym roku przyjechali rano w wigilię, dosłownie rzucili torbę
z
> prezentem dla dziecka na podłogę w przedpokoju - progu nie przestapili
oraz
> "dobrym słowem" dla nas i poooszli! zapewne w poczuciu dobrze spełnionego
> obowiązku;)

Już nie zapraszaj.

> tak to juz jest w życiu, pewne egzemplarze są nie tylko niereformowalne a
po
> prostu brakuje na nie określenia
> więc ja tez zazdroszczę innym normalnych układów rodzinnych

A ja Tobie naprawdę bardzo współczuję.
A.