Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Lekcja 2. SCOnUC
Date: Fri, 28 Sep 2001 09:14:41 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 79
Sender: e...@p...onet.pl@host-205-218.tele2.pl
Message-ID: <9p17sl$6q2$1@news.onet.pl>
References: <9p04sn$85p$1@news.onet.pl>
<M...@i...pl>
NNTP-Posting-Host: host-205-218.tele2.pl
X-Trace: news.onet.pl 1001661141 6978 213.173.205.218 (28 Sep 2001 07:12:21 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 28 Sep 2001 07:12:21 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:105796
Ukryj nagłówki
Nauczyciel Agnieszka
> eTaTa
> jeszcze jedno pytanie do lekcji pierwszej
Jak do pierwszej, to nie na drugiej. Ok.
Bo bałagan w klasie robicie! :-))
> jak ma ten schemat wygladać?
Przejrzyście.
Raczej tak by uzmysłowić elementy.
Bardziej wizualnie.
Wiadomo. Schemat ma sygnalizować grupę zjawisk.
Oczywiście trudno jest pominąć pomiędzy nimi powiązania
np:
Uszkodzenie genetyczne rozwoju wzroku - fizycznie inny rozwój
narządu wzroku - inna percepcja otaczającego świata - itd
Ale, aby taką ścieżkę zbudować potrzeba jasnych określeń.
> rozumiem, ze idziemy zgodnie z chronologią... czy tez każdy czynnik z
> osobna?
A tu się nie upieram, ale może przebrnijmy przez podstawy, to będzie wiadomo
jak to ugryźć
Ja też mam konspekt okrojony :-))
> >Grupa Główna nr1.
> >Informacja zapisana w materiale genetycznym.
> ab Jove principium;-)
Jak mówimy po japońsku, to tłumaczymy na hinduski. Ok? :-))
> mam nadzieję ze wiecie o co mi chodzi
Jako dyżurny chaotyczną lekcję posprzątam.
Pani profesor chciała powiedzieć:
Ciężko jest ustalić "prawidłowy genotyp". Ale zgrubnie można określić.
Znając elementy preferencji i ułomności naszego pochodzenia, możemy na etapie
rozwoju fizyczno-intelektualnego korygować te błędy.
Nie znając wszystko wychodzi nam w "praniu", zwykle zbyt późno.
Powstaje problem: Jak prostymi środkami określić konsekwencje pochodzenia.
Zwykle rodzic nie zastanawia się wcześniej co spłodzi, bo mu żądza oczy przysłania.
Nawet jak spłodzi, to się nie zastanawia, bo..... bo?
Bo mu to do głowy nie przychodzi. A kto go nauczyć miał?
Zwykle zauważa - "Tuti sruti, cała babcia" i co z tego wynika? Zwykle nic.
Już łatwiej określić choroby genetyczne. Ale to też przeciętny rodzic,
zauważa po fakcie. A raczej nie on tylko lekarz.
Ponieważ cywilizacja nie pozwala nam pokrzykiwać o czystości rasy,
dlatego musimy przejść do porządku dziennego nad faktem:
Każdy z każdym w dowolnym miejscu i czasie - romantyzm :-))
Teoria ewolucji sugeruje, że takie mieszanki, mają sens.
Bo oczywiście osobniki powinny się dobierać i zapładniać wg.
zasad i praw przyrody. Jednak przyroda selekcjonuje, przy doborze partnera
jak też wśród potomstwa. My cywilizowani walimy wszystko do jednego wora.
Stąd mamy efekt coraz gorszy, a nie coraz lepszy.
Mówi się - trudno.
Dla nas ważniejsze jest, co możemy zyskać, dzięki tej wiedzy.
Możemy korygować nasze ułomności, wzmacniać nasze zalety.
Czy warto? A to już pozostawiam Wam do rozstrzygnięcia.
Jak?
No tu się przydadzą fachowcy.
Może podadzą źródła? Może skierują do odpowiednich specjalistów.
eTaTa
Ale te pisaki się mażą.:-)
|