> Myślę sobie, że jeśli jest chociaż jedna osoba, która coś wynosi z postów
> Magdy, to już warto, aby pisała. Jest dla kogo.

- a co wartościowego można wynieść z tych listów? Czy warto wytwarzać
heroinę tylko dlatego, że jest ktoś kto z tego korzysta. Ja mówię, że jest
wielu zagubionych czytelników, którzy robią sobie zwyczajnie krzywdę
czytając i asocjując się z nawiedzonym bullshitem czego dowodem jest sama
Nawrocka dalej mająca depresje. To jest zaraza działająca na mózg
zdezorientowanych i potrzebujących pomocy czytelników - zarówno jeśli chodzi
o skalę jak i o jakość, jaki i o zasięg, jak i o długotrwałość wycieku
toxycznych myśli z umysłu "Madzi".