Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!polsl.gliwice.pl!not-for-mail
From: "Z.Boczek" <z...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: Męski striptiz
Date: Sat, 30 Nov 2002 20:48:03 +0100
Organization: Politechnika Slaska, Gliwice
Lines: 65
Message-ID: <asb460$6ia$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
References: <as1plb$372$1@news.onet.pl> <as22v9$n87$1@opat.biskupin.wroc.pl>
<as232p$s0s$1@news.onet.pl> <as23mh$oug$1@opat.biskupin.wroc.pl>
<as2471$1lm$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: jesienna.bmj.net.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:26662
Ukryj nagłówki
Użytkownik AsiaS <a...@n...pro.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych:
> > > > Ale pytanie brzmiało:"czy puścilibyście swoje TŻ....(...)"
> > > Ale odpowiedź brzmiała "Czyżbym była wyjątkiem, który
> > > może wychodzić z domu bez pozwolenia męża?;)"
> > A to już trochę zmiania postać rzeczy, bo kwestia "puszczania" czy
"nie
> > puszczania" wg mnie nie ma nic wspólnego z wzajemnym szanowaniem
uczuć i
> > opinii.
> Oczywiście że ma. W sytuacji "nie pozwalania" (w cudzysłowiu bo nie
> wyobrażam sobie żeby robił z siebie pajaca i stawał w progu itp -
wszystko
> opiera się na uczuciach i rozmowie), kiedy jedna strona wie że jeśli
mimo
> wszystko zrobi coś mimo że to będzie dla tej drugiej strony cios -
jest dla
> mnie niezrozumiałe. Albo nie ma w tym uczucia, albo szacunku albo
obu,
> albo już nie wiem co. Co dzieje się w związku w którym partnerzy nie
> zważają na uczucia drugiej strony.
Hm... Moze ja jestem naiwny, ale 'ciosu' tu nigdzie nie widze :-) Baba
chce popatrzec na jakiegos wydepilowanego 'kurczaczka' wyrzucajacego
bioderka do przodu - a w momencie koncowym - na innego siusiaka. Wypic
piwo i poswintuszyc z kumpelami :-)
Cios? :-)
Kurcze - bylby cios, gdybym byl 'sraczka' a nie chlopem. Ktos madry
napisal/powiedzial, ze 'kobieta, gdy zechce, zdradzi przez dziurke od
klucza' - wiec facet broniacy czegos takiego jest jakis niepewny
siebie (z polskiego na nasze: cipa) :-)
No nie wiem, moze ja jestem inny :-) Ale nie chcialbym, zeby mi
broniono i sam nie bronilbym :-) osobiscie tylko chcialbym zobaczyc te
tabuny porykujacych nagrzanych (w dwojnasob) kobiet nad pokalami - no
i ta swoja 'odwazna' :-)
Rejtan tez sie rzucal przed drzwiami sejmu przed glosowaniem o
rozbiorach :-) Ale tam o rozbior Ojczyzny (najwyzej 'macierzy')
chodzilo :-) a tu tylko o rozbiory innego faceta - jakiegos
wypacykowanego gogusia, proznego kogucika w stringach :-)
A te 'atuty' i tak sie traca wobec tego, co mam ja :-) (odsylam do
sig'a :-))
Dlatego mi sie kojarzy to z jakims chorobliwym lekiem czy zazdroscia
faceta: 'jeszcze przyjdzie i powie, ze moj jest maly albo mam od dzis
golic klate i chodzic na silownie' :-)))))))
Tyle, ze ten koles cale dnie spedza na silowni, dietach, smaruje
fiutka balsamami, moczy go w olejkach roslinnych i peelinguje kremami
z lupinami orzechow albo co tam jeszcze - bo to jego zrodlo kasy :-)
No ale to juz inna para... kaloszy :-)
Oczy wiscie to tylko moje zdanie :-)
--
Pozdrawiam,
Z. Boczek ;-)
Nie jestem przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik,
odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale lufę mam jak Rudy!
|