Data: 2001-03-30 13:50:21
Temat: Odp: Milosc jest szukaniem samego siebie
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna <c...@p...onet.pl> napisala:
> Przychodzisz i mowisz: ja tu troche posiedze i Cie ogrzeje.
> Ktos mowi - idz, nie chce, chce pobyc sam. A Ty swoje - ale ja posiedze.
> I tak w koncu siedzisz i siedzisz i w koncu kostniejesz. A jak tamtemu
zrobi
> sie za goraco, to wstanie i pojdzie dalej. Musisz zostawic cos dla siebie.
> Jezeli zaczynac czuc deficyt w sobie, to nie staraj sie wytrzymac za
wszelka
> cene - zamarzniesz:)))
To jest takie dobre, takie rozsadne.
Czy na tym mozna pozniej budowac trwaly zwiazek?
Sadze, ze trzeba jeszcze COS dolozyc. Odpowiedzialnosc?
Bez tego CZEGOS, to moze wygladac tak, ze znalazles zrodlo ogrzewania, wiec
inwestujesz.
Kopiesz teren by polozyc rury doprowadzajace cieplo, kujesz sciany,
montujesz kaloryfery, i po jakims czase elektrocieplownia mowi, ze ma
lepszego odbiorce, i nie chce Ci ciepla dostarczac...
Wychodzi smutno i bolesnie.
Ten zacytowany fragment wydaje sie byc wspanialy przy doborze partnera.
Natomiast pozniej, w miare rozwoju trwalosci zwiazku, chyba trzeba TO COS
DODAC.
Serdecznie pozdrawiam
Marek
|