« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-08-17 20:49:33
Temat: Niczego nie potrafie :-(.Witam!!!
Chcialam odejsc z grupy - nie potrafie, chcialam wyjechac jeszcze na
wakacje - nic z tego, pragnelam milosci - doznalam bolu :-(. Ludzie ja
jestem w rozpaczy, czarnej rozpaczy!!! Juz nic sie dla mnie nie liczy,
oprocz tego mojego chloptasia. Ja go kocham, ale dlaczego nie moge przestac
go ranic? Przechodze zbyt czeste hustawki nastrojow... moze to wynika z
mojej niedojrzalosci? Zawsze daje mi buzi, ja oczywiscie odwzajemniam, ale
ja nawet nie potrafie rozpoczac pocalunku, on robi mi minete, chociaz mnie
to przeraza, a ja mu peting zaledwie pare razy zrobilam :-(. Dzisiaj przed
pozegnaniem chcial abym go pocalowala, ale ja nie moglam, powiedzialam mu,
ze boje sie, ze jeszcze mu do tego stopnia nie zaufalam aby to uczynic
(mimo, ze nie raz ze soba wspolzylismy). Nie wiem co sie dzieje, chyba boje
sie, ze zostane zraniona, jest to strach przed odrzuceniem, boje sie byc
zbyt smiala, bo nie wierze aby ktos mnie tak naprawde kochal. Jak zwykle on
musial wszystko zaczac, ale widocznie zabolaly go te slowa, cos sie jakby
zepsulo. Bardzo zdenerwowalam sie z tego powodu, ze mimo tego, iz go kocham,
to sie wstydze swoich uczuc, trudno mi powiedziec co do niego czuje, nawet
podczas stosunku nie chce aby mnie ogladal naga, bo nie chce aby sie zawiodl
(chociaz mnie juz taka widzial), mam jakies kompleksy i nie potrafie mu na
wiele pozwolic, mimo tego, ze chce, ale nie potrafie zaufac, ja nie potrafie
nikomu zaufac. Bylam wsciekla na siebie i na cale zycie, ze nie potrafie go
nawet buziakiem zadowolic, wiec powiedzialam mu, ze jutro sie nie spotkamy,
pojutrze tez nie i ze w ogole juz nigdy sie nie spotkamy, nie wiem dlaczego
to zrobilam :-(. On pomyslal, ze to dlatego, ze ja juz go nie kocham, ze
przez ten caly czas nie bylam wobec niego szczera, ze go oszukiwalam :-(. To
nie jest prawda, ja go kocham, ale on tego chyba nigdy nie zrozumie, bo nie
jest mna, nie moze wiedziec jaka ja jestem skomplikowana i czasem jak
dziwnie okazuje to co czuje. Naszczescie koles ma moje klucze do chaty, to
bedzie mi musial oddac, a ja musze mu dac plyte Metallicy, ktora u mnie
zostawil :-). To nie moze byc koniec, bo jesli to koniec, to ja tego nie
przezyje, zbyt duzy bol. Chyba popelnie samobojstwo, bo ja bez mojego
ukochanego nie potrafie zyc, bez niego wszystko traci sens :-(. Boje sie
rowniez, ze jak on mnie opusci (mimo, ze to niby ja dalam mu kosza, ale tak
naprawde to ja tak nie uwazam, bo go kocham), to ja juz nie zdolam nikogo
pokochac, bo mi zalezy tylko na jednej osobie, a nie chce byc sama, pragne
zalozyc rodzine. Wiem, ze jestem inna, nie jestem taka jak inne dziewczyny,
ale rowniez pragne milosci i to do takiego stopnia, ze wytrzymac nie moge.
Moze i jestem dziwna, gdy nawet moj chlopak (chyba byly chlopak... mam
nadzieje, ze nie) prawi mi komplementy to ja sie wsciekam i mam ochote aby
go pobic, czuje sie zawstydzona, bo wydaje mi sie, ze sobie ze mnie zartuje.
Tak naprawde to moze nic dziwnego w mym zachowaniu... brak mi pewnosci
siebie, a w domu zawsze wszyscy mnie obrazaja, jeszcze nigdy nie uslyszlam
komplementow i nie jestem do tego przyzwyczajona. Jestem przyzwyczajona do
ciaglych obraz, moze przez nie mam takie niskie mniemanie o sobie... Dzisiaj
np. jedyne co do mnie stara powiedziala, to jak zwrocilam jej uwage, ze ma
coraz gorszy gust (taka jest nieszczesliwa prawda i nie klamalam) to w
odpowiedzi uslyszalam: "chuj ci w dupe" i jeszcze cos gadala, ze jestem
nygusem, ale tego akurat za bardzo nie sluchalam. Nic poza tym, nigdy nie
slysze zadnych serdecznych mi slow, ale mimo wszystko lubie jak ludzie
wyrazaja sie na moj temat mowiac mi wszystko wprost, mnie to boli, ale ja to
rozumiem. Nie lubie jak ktos cos ukrywa przede mna, wole gorzka prawde, niz
slodkie klamstwo.
--
Ania Lipek
a...@p...com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-08-17 21:55:57
Temat: Re: Niczego nie potrafie :-(.O Aniu Ty jesteś jak deszcz, który po długiej suszy sprowadza czarami
zaklinacz ;)
Ania Lipek napisał(a) w wiadomości: ...
>nygusem, ale tego akurat za bardzo nie sluchalam. Nic poza tym, nigdy nie
>slysze zadnych serdecznych mi slow, ale mimo wszystko lubie jak ludzie
>wyrazaja sie na moj temat mowiac mi wszystko wprost, mnie to boli, ale ja
to
A "chuj ci w dupę" to jest wprost?
hm niezaprzeczalnie ;)
Serdeczne słówka są ok... w normie oczywiście...
Mówienie wprost jest też ok, ale chyba nie takie jak powyrzej ;)
Słodkie kłamstewka też nie są złe jeśli wszystko jest oparte na solidnym
wzajemnym zrozumieniu.
Jednak szczerość jest zawsze lepsza... Jeśli znamy zawsze prawdę to nie
wydaje się ona nam okrutna... To ludzie tworzą opinię, że prawda jest
bolesna... Nawet "najgorsza" (z punktu widzenia przeciętniego misia) prawda
może nie psuć nastroju i po prostu służyć jako kolejne doświadczenie
życiowe...
j...
---
"Kto napomnienie lubi, kocha mądrość,
Kto nagan nie znosi, jest głupi
...
Głupi uważa swą drogę za słuszną,
ale rozważny posłucha rady.
Głupi swój gniew objawia od razu,
roztropny ukryje obelgę."
<Prz 12, >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-17 22:20:51
Temat: Re: Niczego nie potrafie :-(.Aniu, wrocilas :)) Jakze sie ciesze (nudno by bylo bez Ciebie;)))
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-18 11:45:15
Temat: Re: Niczego nie potrafie :-(.bla, bla, bla...
popatrzcie tylko, co sie dzieje na paranoi... :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-18 12:53:23
Temat: Re: Niczego nie potrafie :-(.> Aniu, wrocilas :)) Jakze sie ciesze (nudno by bylo bez Ciebie;)))
> K.
E tam nudno, to jestem tylko zwykla ja. Wystarczy, ze Ty napiszesz chociaz
jeden krotki post, a juz jest nadzwyczaj ciekawie. Jak to wspaniale znac tak
milych ludzi jak Ty :-).
Pozdsrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-18 17:26:07
Temat: Re: Niczego nie potrafie :-(.Ja tez sie ciesze, ze wrocilas, ale nie mow nikomu bo mnie skamieniuja...
Pozdrawiam
Mark...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-18 18:11:47
Temat: Re: pustak
> E tam nudno, to jestem tylko zwykla ja. Wystarczy, ze Ty napiszesz chociaz
> jeden krotki post, a juz jest nadzwyczaj ciekawie. Jak to wspaniale znac
tak
> milych ludzi jak Ty :-).
> Pozdsrawiam
> Ania
Hm, nie przypominam sobie zebym pisala cos nadzwyczaj ciekawego...
mimo wszystko tez pozdrawiam ;)
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-18 23:41:16
Temat: Odp: Niczego nie potrafie :-(.
Użytkownik Ania Lipek :
> Witam!!!
A i jak zwykle Ptaszek Filip odpisuje Ani Lipek :-))
> Chcialam odejsc z grupy - nie potrafie, chcialam wyjechac jeszcze na
> wakacje - nic z tego, pragnelam milosci - doznalam bolu :-(. Ludzie ja
> jestem w rozpaczy, czarnej rozpaczy!!! Juz nic sie dla mnie nie liczy,
> oprocz tego mojego chloptasia.
Nie na darmo mowią, że jestem cierpliwy. Dlatego na spokojnie powiem Ci
coś - widzę tu brak logiki. "Doznałam bólu", ale jednak "chłoptaś" się
liczy. Czyli co? Zajeżdża mi tu schizofrenią.
Określ się dokładniej co jest grane.
>Ja go kocham, ale dlaczego nie moge przestac
> go ranic?
Na to pytanie muszisz sobie sama odpowiedzieć. Na co liczysz? Że Ci ludziska
w grupie zaczną wywody psychologiczne prawić, co Tobie jest? "Kocham", ale
"ranię". Teraz już nie zajeżdża mi schizofrenią, to JEST schizofrenia.
>Przechodze zbyt czeste hustawki nastrojow...
Nie martw się, ja też.
>moze to wynika z
> mojej niedojrzalosci?
Jak to się mówi, "być może", ale ja - i inni w grupie - stwierdzić tego na
stówę nie mogą. Bo przecież nikt nie zna Cię osobiście (chyba że się mylę)
>Zawsze daje mi buzi, ja oczywiscie odwzajemniam, ale
> ja nawet nie potrafie rozpoczac pocalunku, on robi mi minete, chociaz mnie
> to przeraza, a ja mu peting zaledwie pare razy zrobilam :-(.
No, ciekawe. Ile to, mówisz, masz lat?
15, tak? Super :-)
>Dzisiaj przed
> pozegnaniem chcial abym go pocalowala, ale ja nie moglam, powiedzialam mu,
> ze boje sie, ze jeszcze mu do tego stopnia nie zaufalam aby to uczynic
> (mimo, ze nie raz ze soba wspolzylismy).
To jest tak, jak Stefek Burczymucha przestraszyl się myszy, a nie bał się
wilków, czy jakoś tak...
Mogę powiedzieć tyle, że przy założeniu, że nie walisz kitów, to podziwiam
faceta Twego. Musi być bardziej stuknięty od Ciebie, bo czegoś takiego, to
ja - nawet jeśli mam opinię wariata - nie skumam.
Wytrwały gość. Albo psychiczny :-)
>Nie wiem co sie dzieje, chyba boje
> sie, ze zostane zraniona, jest to strach przed odrzuceniem, boje sie byc
> zbyt smiala, bo nie wierze aby ktos mnie tak naprawde kochal.
Po tym, co Twój wyrabia (jeśli nie kitujesz, he he), Ty sądzisz, że "nikt
Cię nie kocha"?
Dobre. Za to lubię takich jak Ty. Rozdwojenie jaźni jest w cenie.
>Jak zwykle on
> musial wszystko zaczac, ale widocznie zabolaly go te slowa, cos sie jakby
> zepsulo. [...]
>Nie lubie jak ktos cos ukrywa przede mna, wole gorzka prawde, niz
> slodkie klamstwo.
Długie te Twoje wywody, trzeba ciąć.
Ostatnie zdanie jest super, ja też tak myślę i dużo na tym zyskuję. A
reszta? Utwierdza w przekonaniu, że Ania Lipek to egzemplarz jedyny w swoim
rodzaju i taki w grupie jest potrzebny :-)
Wypada tylko podziwiać faceta, że Cię toleruje, chociaż wygląda na to, że
nie tylko Cię toleruje, ale robi co innego :-) Czasem jest to potrzebne :-)
A po za tym nie mów, że nic nie potrafisz, bo każdy coś umie. I nie mam tu
na myśli petingów czy minet.
Filip
PS - teraz wszyscy napiszą, że AL znowu robi w ciula grupowiczów, chcąc
zatkać ją pierdołami, ale powiem Wam, że ja to nawet lubię :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-19 00:08:43
Temat: --==BLYSK==--> Hm, nie przypominam sobie zebym pisala cos nadzwyczaj ciekawego...
> mimo wszystko tez pozdrawiam ;)
> K.
--==BLYSK==--
Alez blysk intaligencji Pani K. nam pokazala, az mnie oslepilo !
pozdrawiam
oslepiony inteligencja Zbirkos
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-19 07:42:08
Temat: Re: Niczego nie potrafie :-(.> bla, bla, bla...
>
> popatrzcie tylko, co sie dzieje na paranoi... :)
A co sie dzieje?
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |