« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-08-23 20:47:52
Temat: Re: Wózek -pierwszedwrażeniaAdam Pietrasiewicz pisze w news:YNCGBC23082004222039.nqcvrg@cbyobk.pbz
> Ja chyba jednak nie przyjadę.
>
> Obawiam się, ze będę musiał siedzieć przy moim Tacie.To już ostatnie
> chwile, gdy jeszcze może mnie poznać.
Rozumiem. Trzymaj się ciepło, Adamie, łap każdą chwilę z Tatą...
--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2004/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-08-24 05:09:31
Temat: Re: Odp: Wózek - pierwszedwrażeniaWitam
> Umiesz na dwóch kółkach ale trzymając się jedną ręką a druga ręka ma być
wolna?
- ja tak umie! a druga wolna reka wypinam kolo z szybkozlaczki i staje na
jednym kolku - pozniej sie zawsze wywalam, i nie wiem dlaczego? ;-)
pozdr.
Arek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-08-25 10:13:41
Temat: Odp: Odp: Wózek - pierwszedwrażenia
> > Umiesz na dwóch kółkach ale trzymając się jedną ręką a druga ręka ma być
> wolna?
>
> - ja tak umie! a druga wolna reka wypinam kolo z szybkozlaczki i staje na
> jednym kolku - pozniej sie zawsze wywalam, i nie wiem dlaczego? ;-)
Dobre ;-) muszę to potrenować.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-08-30 19:20:43
Temat: Re: Wózek - pierwszed wrażenia
Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:YNCGBC23082004193835.nqcvrg@cbyobk.pbz...
>
>
> W poniedziałek 23-sierpnia-2004 o godzinie 19:26:25 beabi napisał/a
>
>> Wózek aktywny, to taki z silniczkiem, prawda?
> Hej ! jak aktywny, to nie z "silniczkiem"! Chyba ze na lapki :-))
A strach jest nie do pokonania !Moze to konsekwencja wypadku,ale nie jest to
taka sobie zwykla panika, to potworny,potworny lęk ! Usilowalam go pokonac,
ale nie potrafie. Nawet z pomoca psychologa.Moze dlatego,ze i wiek juz nie
po temu, a i waga...:-( i doznany szok.
Widzialam wczoraj mlodego faceta na wozku; jechal szybciej niz jego kolega
na rowerze; juz chyba nie osiagne takiej sprawnosci, choc bardzo sie staram.
To nie pesymizm, to realizm.
Mam trudnosci z wychodzeniem z bloku; 6 stopni od plaszczyzny windy i nawet
silny facet ma trudnosci ze sprowadzeniem mnie po nich.
Szukam ludzi niedawno po wypadku(stosunkowo) ale z wracajacymi powoli
funkcjami miesni.Chcialabym pogadac na priva.
>
> A na strach to chyba nie ma innej rady, niż go przełamywać. To znaczy
> wychodzić, najlepiej z kimś zawsze i próbować dojechać z punktu A do
> punktu B.
> Wlasnie zaczelam..
> Może najlepiej powyznaczać sobie trasy, na początek wokół domu, potem
> poszukać dalej jakiegoś miejsca, do którego dałoby się dojechać i
> próbować, próbować, próbować. Po jakimś czasie człowiek pozna
> wszystkie dziury w okolicy i nauczy się je omijać i wtedy łatwiej
> będzie pojechać dalej...
>
> Zauważyłem, jeżdżac na wózku, że tzw "dostosowywanie" dla inwalidów to
> właściwie wyłącznie dostosowywanie dla wózkowiczów.
Wcale nie dla wozkowiczow, bo moj wozek z ogromna trudnoscia pokonuje
krawezniki! A te 'zjazdy"?! Pod zabojczym katem! Kto to pokona??!!
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |