Data: 2000-04-10 05:25:53
Temat: Odp: Odp: kwestia uczuć...
Od: "Maggie" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A nie pomyslalas o tym ze kazde uczucie wysyca sie. Nie tracic energii na
> zwalczanie go, lecz poprostu odczuwanie. Sa tez mechanizmy obronne, ktore
> pozwalaja nam mniej cierpiec lub calkowicie sie odciac w niektorych
> sytuacjach.
jakie mechanizmy obronne masz na mysli??
> Zastanawiam sie co chcesz osiagnac poprzesz zwalczanie uczucia?
teraz wiem ze nie osiagne nic, co najwyzej wpadne w jeszcze wieksze bagno
niz bylam przedtem, ale dawniej, chcialam odciac sie od uczucia ktore bylo
mi " nie na reke". Moze faktycznie nie ma uczuc nie na miejscu, ale sa i
takie ktore utrudniaja zycie lub sa jedynie przyczyna cierpien i ciaglych
dolkow psychicznych, i z takimi ja mialam do czynienia. Patrzac wiec na
sprawe z racjonalnego punktu widzenia, jedyne co mi przyszlo wtedy do glowy
to wyzbycie sie owych emocji, dlatego tez robilam wszystko zeby zwalczyc
uczucie, ale w efekcie jedynie pogorszylam sprawe. To glupota angazowac sie
w sprawy bez przyszlosci, a jednak ja tak czesto robie, WBREW sobie. I nic
nie moge na to poradzic, im bardziej jestem na "nie" tym bardziej nie moge
odciac sie od tego. Ślepa uliczka i tyle.
>
> Mozna swiadomie przezywac uczucie. Nie biernie nie walczyc ale swiadomie
> czuc.
o tak, tu sie zgadzam w 100%. Czesto przyczyna zlego przezywania emocji jest
brak zrozumienia ich zrodla i oklamywanie samego siebie, lecz mimo iz w
pelni zdajemy sobie z tego sprawe, czesto nie potrafimy zyc wedlug tej
"zlotej zasady"
>Pozdrawiam Val.
rowniez pozdrawiam- Gośka :)
|